|
2008.03.29 | Bez punktów, bez bramki
|
75' Skiba
Górnik: Sotnicki,
Szymonik, Policht, Świstak, Kubik, Gruszka (46' Skiba),
Łukaczyński,
Wtorek, Kisiel (78' Kozubowski), Pawłowicz
(78' Gawęcki), Leśniowski (56' Nowak)
Resovia: Pietryka, Jakubowski (87' Biliński), Kusiak,
Baran, Szkolnik,
Piątkowski, Bogacz, Walaszczyk,
Rozborski (81' Grabowski), Mościński (71' Danielak), Prymuła
(65' Mazurkiewicz)
Sędziował: Bukowczan Widzów: 200
Mecz Górnika z Resovią z powodu warunków atmosferycznych niewiele miał wspólnego
z czysto piłkarskim widowiskiem. W błotnistych zmaganiach szybciej połapali się
rzeszowianie, którzy jeszcze przed przerwą spokojnie powinni zapewnić sobie
prowadzenie. Po stałych fragmentach gry mieli aż pięć bliźniaczo podobnych
okazji i za każdym razem uparcie posyłali piłkę obok bramki Waldemara
Sotnickiego. Gospodarze przebudzili się dopiero w drugiej połowie, a to za
sprawą wprowadzonego po przerwie Artura Skiby, który strzelił jedyną bramkę w
meczu.
Po akcji Łukasza Nowaka i dośrodkowaniu Macieja Kisiela ładnie skleił sobie
piłkę i pewnym strzałem po ziemi pokonał Marcina Pietrykę.
Piłkarze Resovii próbowali jeszcze odmienić losy meczu, ale gospodarze bronili
się skutecznie, nie przebierając w środkach, często opóźniali grę, a znając
okolice stadionu jak własną kieszeń, wybijali piłkę tam, skąd rywalom
najtrudniej było ją przynieść. - Cieszymy się ze zwycięstwa, ale drużynie
Resovii muszę pogratulować naprawdę dobrej postawy. Rozmawiałem zaraz po meczu z
zawodnikami i zgodnie stwierdziliśmy, że z tak poukładanym zespołem jeszcze nie
graliśmy - mówił po meczu trener Górnika Robert Kasperczyk. - Uważam, że
przegraliśmy niezasłużenie, bo byliśmy w tym meczu zespołem lepszym. Cały czas
stwarzaliśmy sobie sytuacje, których, niestety, nie potrafiliśmy wykorzystać -
stwierdził z kolei szkoleniowiec Resovii Tomasz Tułacz. |
Gazeta Wyborcza
|
2008.03.28 | Resovia Rzeszów- Stal Rzeszów w Pucharze
Polski
|
W
dniu dzisiejszym rozlosowano pary półfinału Pucharu Polski na szczeblu okręgu.
Okazało się, że jednym z meczów półfinałowych będzie mecz derbowy pomiędzy
Resovią i Stalą Rzeszów. Gospodarz spotkania nie jest jeszcze znany.
W drugim meczu spotkają się drużyny Pogoni Leżajsk i Wisłoki Dębica. Termin
rozegrania rzeszowskich derby podamy wkrótce.
|
resoviacy.pl
|
2008.03.27 | Szpital w Resovii
|
Mało
brakowało, a po meczu z Sandecją do kontuzjowanych Jarosława Białka, Konrada
Domonia i Damiana Polaka dołączyłby Kamil Oślizło.
"Pasiaki" grają słabo, ale mają też prawo narzekać na los. Kontuzje
wyeliminowały z gry trzech ważnych piłkarzy: Jarosława Białka, Damiana Polaka i
Konrada Domonia. Tylko ten ostatni ma szansę na występ w sobotnim spotkaniu z
Górnikiem w Wieliczce.
Najdłużej potrwa absencja sprowadzonego za duże pieniądze Jarosława Białka,
który padł ofiarą brutalnej interwencji piłkarza Hetmana Łukasza Sękowskiego w
pierwszym meczu rundy. Były zawodnik Zagłębia Sosnowiec, Widzewa Łódź i Górnika
Zabrze doznał skręcenia kostki trzeciego stopnia z rozerwaniem torebki stawowej.
- Na wspomnienie tamtego faulu krew się we mnie gotuje - nie ukrywa emocji
zawodnik Resovii - To był atak na nogi, facet uczynił to z premedytacją, chciał
mnie wyeliminować i to mu się udało. W trzeciej lidze często gra się po chamsku.
Nad wyraz szybko się o tym dowiedziałem. Sam twardej gry nigdy nie unikałem, ale
do głowy by mi nie przyszło, żeby łamać przeciwnikowi nogę.
Lekarz w Rzeszowie chciał zapakować kostkę Białka w gips, ale piłkarz się temu
sprzeciwił. - Znajomi polecili mi poznańskiego rehabilitanta Łukasza
Ciesielskiego, który stawia na nogi połowę ekstraklasy. To również on opiekował
się niedawno siatkarzem Resovii Pawłem Papke. Od kilkunastu dni biorę zabiegi w
Poznaniu, o żadnym gipsie mowy nie ma - kontynuuje opowieść pomocnik "pasiaków"
- Kiedy wrócę na boisko? Rehabilitacja przebiega zgodnie z planem, ale jednak
bardzo pomału. W poniedziałek przyjadę do Rzeszowa, może w połowie następnego
tygodnia zacznę lekko ćwiczyć? - zastanawia się i ubolewa, że jego przygoda z
Resovią zaczęła się tak niefortunnie. - Bardzo chciałbym pomóc drużynie, bo na
razie nam nie idzie. Wierzę jednak, że będzie lepiej. Mamy naprawdę ciekawy
zespół, cała runda przed nami. Jest wystarczająco dużo czasu, aby odrobić straty
do czołówki - zapewnia.
Przeciwko Górnikowi nie zagra też obrońca Damian Polak, który za pomocą lasera i
całej gamy innych zabiegów fizykoterapeutycznych leczy naciągnięte mięśnie
pachwiny. - Sprawa jest bardziej złożona. Kłuje mnie też w okolicach
"przywodziciela", mam problem z mięśniem brzucha. Na boisko wrócę nie wcześniej,
niż za dwa tygodnie. Zły jestem - trzy miesiące przygotowywałem się do sezonu, a
teraz mecze oglądam z trybun - mówi wychowanek Stali Mielec.
Szansę na powrót do składu w ten weekend ma jedynie Konrad Domoń, który dochodzi
do siebie po urazie wiązadeł krzyżowych w kolanie.
|
TSz | Dziennik Polski |
2008.03.22 | Resovia na remis
|
Resovia Rzeszów- Sandecja Nowy Sącz 0:0
Resovia: Pietryka, Baran, Kusiak, Kozubek,
Szkolnik, Piątkowski, Bogacz, Walaszczyk,
Rozborski (67' Oślizło), Prymula (77' Biliński), Danielak (54' Mazurkiewicz)
Sandecja: Kozioł, Szczepanik, Frohlich, Szufryn, Polański, Zawiślan (90'
Jeżewski), Solotruk (46' Orzechowski),
Owsianka,
Rysiewicz (46' Gryźlak), Bania, Piosik (69' Nieć).
Sędzia: Pożarowszczyk
(Lublin) Widzów: 2000
Tomasz Tułacz (trener
Resovii):
- Zasłużyliśmy na zwycięstwo, bo mieliśmy więcej okazji do zdobycia gola.
Nadal szwankuje jednak skuteczność. Przekonywałem zawodników, że stałe fragmenty
mogą się okazać kluczem do wygranej. Niestety, także i w tym elemencie
zawiedliśmy. Pierwsze minuty zapowiadały coś dobrego, nie wykorzystaliśmy jednak
swoich szans, a po przerwie pojawiły się nerwy, wkradł się chaos i ciężko było
myśleć o realizowaniu zadań. Ci, którzy weszli na boisko, też nie pomogli
drużynie.
foto: arch.resoviacy.pl Dwa celne strzały, jedno groźne uderzenie z wolnego i całe mnóstwo dobrych chęci
- tak nowa, budowana za duże pieniądze drużyna Resovii przywitała się ze swoimi
kibicami. Gospodarze atakowali przez cały mecz, ale czynili to nieporadnie i
słabiuteńka Sandecja wywiozła z Rzeszowa punkt. Resovia zamiast piąć się w górę,
po dwóch wiosennych kolejkach spadła w tabeli. Do piątego Górnika Wieliczka, z
którym przyjdzie się jej mierzyć w ten weekend, traci już 8 punktów. Początek
meczu nie zapowiadał smutnego końca. Resoviacy równo z gwizdkiem ostro natarli i
już po 120 sekundach mieli szansę na gola. Marek Kusiak źle złożył się jednak do
"główki" po dośrodkowaniu z wolnego Kamila Walaszczyka i posłał piłkę nad
bramką. Minutę później "pasiaki" powinny prowadzić, ale Jarosław Piątkowski tak
długo zwlekał ze strzałem, że obrońca Sandecji zdążył go zablokować. Kolejną
okazję zaprzepaścił Krystian Prymula. Przyjezdni postraszyli miejscowych tylko
raz, w 19 minucie, gdy Krzysztof Piosik urwał się obrońcom, ale brakło mu paru
centymetrów, by przymierzyć w bramkę. Na tym emocje w I połowie się skończyły.
Sandecja sprawiała przygnębiające wrażenie. Grała mało agresywnie, bojaźliwie,
rzadko wychodziła z własnej połowy. Rzeszowianie parli do przodu, jednak nie
mieli pomysłu na sforsowanie sądeckiej ściany. Żaden z piłkarzy Resovii nie
odważył się wziąć spraw w swoje ręce, ruszyć na przebój, zakończyć akcji
strzałem. Najlepszy w drużynie gospodarzy Piątkowski na prawym skrzydle
niemiłosiernie ogrywał Pawła Rysiewicza (zmienionego w przerwie), lecz i jego
wysiłek szedł na marne. Wprawdzie były piłkarz Zagłębia Sosnowiec w 55 minucie
znalazł się przed Markiem Koziołem, ale ten zachował się jak należy. W
odpowiednim momencie wyszedł z bramki, skrócił kąt i wybił futbolówkę na róg. To
była ostatnia godna uwagi akcja Piątkowskiego.
Poziom meczu z minuty na minutę drastycznie się obniżał, choć resoviacy mieli
jeszcze dwie dobre okazje. Pierwszą zmarnował Sławomir Rozborski, który zbyt
mocno podał piłkę wychodzącemu na pozycję Prymuli. Następnie sam Prymula kropnął
z wolnego z okolicy narożnika pola karnego, futbolówka skozłowała przed
bramkarzem Sandecji, który jednak zdołał ją sparować na róg. Ten stały fragment
w wykonaniu Resovii był wyjątkiem, bo zagrywana z kornera bądź rzutu wolnego
piłka najczęściej trafiała wprost na głowę któregoś z rosłych defensorów
Sandecji.
Zespół Jarosława Araszkiewicza miał walczyć wiosną o nową drugą ligę, ale jeśli
w następnych meczach będzie grał tak jak w Rzeszowie, niczego nie osiągnie.
Sandecja oddała w sobotę jeden celny strzał na bramkę. Zupełnie niegroźny, z
rzutu wolnego z 40 metrów. Współpraca Piotra Bani z Piosikiem była żadna,
pomocnicy zostawili napastników samym sobie, cofając się pod własne pole karne i
angażując głównie w destrukcję.
Obaj trenerzy dokonali po przerwie zmian, ale rezerwowi nie zbawili swoich
drużyn. Jeśli Resovia nie znajdzie szybko antidotum na niemoc w ofensywie,
spadnie nań lawina krytyki, a w szatni nastąpią podziały. Tak jest zawsze, gdy
sprowadzeni do drużyny zawodnicy z zewnątrz nie spełniają oczekiwań kibiców. |
TSz | Dziennik Polski |
2008.03.18 | Sezon 1980/81, Resovia w II lidze (cz. 4)
|
Drużyna
rozpoczęła przygotowania do sezonu 5 lipca pod wodzą nowego trenera
Ryszarda Wrzosa z Opola, który wcześniej pracował z Chemikiem
Kędzierzyn. 8 lipca zespół wyjechał na 10 dni do Rumunii, gdzie brał
udział w turnieju z udziałem drużyn rumuńskich. Rzeszowianie przegrali
3:4 i zremisowali 1:1 z zespołem I ligi rumuńskiej Baia Mare. Pod koniec
zgrupowania Resovia zremisowała 1:1 z zespołem rumuńskiej ekstraklasy Tirgu Mures i
pokonała 3:1 II-ligowy Textil Nasuat.
Po powrocie z Rumunii "pasiaki" wzięły udział w zorganizowanym w
Rzeszowie i Stalowej Woli turnieju piłkarskim. Resovia zremisowała po
0:0 ze Stalą Stalowa Wola i Chemlonem Humenne oraz zwyciężyła 1:0 Glorię
Bistrica.
Od 25 lipca do 5 sierpnia piłkarze przebywali na obozie
kondycyjno-szkoleniowym w Kluczborku, gdzie pokonali zespół Śląska
Wrocław i przegrali z Odrą Opole 0:2 oraz Małąpanwią Ozimek 1:3.
Rzeszowianie pragnęli w nadchodzącym sezonie nawiązać kontakt ze ścisłą
czołówką ligi. Zasadniczym celem nowego trenera miała być maksymalna
konsolidacja i zgranie poszczególnych formacji zespołu. Zespół został
wzmocniony przez Czesława Milera (Stal Stalowa Wola), Ryszarda
Padwińskiego (Stal Mielec), Wojciecha Skorwidra (Polna Przemyśl) oraz
Jacka Bąka (JKS Jarosław). Do kadry też dołączono wychowanka Wiesława
Ciska, który w poprzednim sezonie rozegrał tylko 27 minut.
Wkrótce miało się okazać, że sezon 1980/81 był jednym z najlepszych w
powojennej resoviackiej historii.
|
więcej | resoviacy.pl
|
2008.03.16 | W Zamościu bez punktów
|
Hetman Zamość - Resovia Rzeszów 1:0 (1:0)
9' Wolański
Hetman: Skrzypiec,
Sękowski (69' Jaworski), Tomasik, Wolański, Chałas, Cieciura, Bartos (14' Kiema),
Migalewski,
Piotrowicz, Turczyn,
Nakoulma (85' Polniak)
Resovia: Pietryka, Polak (70' Biliński), Kusiak,
Bogacz,
Szkolnik,
Piątkowski,
Białek (8' Rozborski), Domoń, Walaszczyk,
Prymula, Danielak (76' Mościński)
Sędzia: Robak (Kielce)
Widzów:
ok. 3000 (280 z Rzeszowa)
II trener Resovii
Bogusław Pacanowski: Nie byliśmy dzisiaj zespołem
gorszym powiem nawet że w wielu elementach lepszym od Hetmana. Zasłużylismy
dzisiaj conajmniej na remis.
Jedna bramka, czerwona kartka i aż dziesięć żółtych. Do tego walki
kibiców na koronie stadionu, a na murawie polowanie na nogi.
Inauguracja trzecioligowej wiosny w Zamościu wypadła nader interesująco. Dla
zamojskich fanów, którzy przed pierwszym gwizdkiem musieli przeżyć najazd
pseudokibiców Resovii, litości nie mieli również piłkarze. Spotkanie z
rzeszowianami ociekało grą na faul. Boiskowe wydarzenia zupełnie wymknęły się
kieleckiemu arbitrowi spod kontroli. "Grę w kości” zaczął w siódmej minucie
Łukasz Sękowski, który swoim ostrym wejściem przedwcześnie odesłał do szatni
Jarosława Białka. Kto mieczem wojuje od miecza ginie. W drugiej połowie również
popularny "Sęko” powędrował do szatni z grymasem bólu. Z kolei po bezmyślnym
wejściu Jarosława Piątkowskiego na nodze Dawida Bartosa pojawiły się... 23 szwy.
Pierwszy cios wyprowadziła Resovia. Z prawej strony urwał się Konrad Domoń,
dynamicznie wjechał w pole karne i uderzył mocno z dziesięciu metrów. Jakub
Skrzypiec zdołał sparować piłkę przed siebie, a próbę dobitki rzeszowskich
napastników wyjaśnili defensorzy Hetmana. Gospodarze hokejowym wybiciem
wyekspediowali piłkę na połowę rywali i wywalczyli stały fragment gry, który
przyniósł im powodzenie. Dawid Bartos w swoim stylu wrzucił piłkę w pole karne,
a całość sfinalizował głową stoper Wojciech Wolański. W kolejnej akcji, celnie
lecz zbyt lekko dla Marcina Pietryki, uderzał Prejuce Nakoulma.
Polowanie na nogi rywali trwało w najlepsze również po zmianie stron. W 52 min,
za bezmyślny atak w zupełnie niegroźnej sytuacji, drugie "żółtko” obejrzał Serge
Kiema. Dla Resovii mógł to być przełomowy moment spotkania. Podopieczni trenera
Tomasza Tułacza zdołali w końcu narzucić gospodarzom swój styl gry. Jednak
jednostajne oskrzydlające ataki z wprawą kasowali Tomasz Tomasik i Wojciech
Wolański. Najlepsze okazje do wyrównania nadarzyły się w 59 i 62 minucie.
Najpierw Kamil Walaszczyk potężnie huknął z 30 m, ale Skrzypiec zdołał wybronić.
Później Piątkowski objechał dwóch obrońców i wyłożył Domoniowi, który z pięciu
metrów posłał futbolówkę w nogi nadbiegającego obrońcy. Piłkę meczową miał za to
na nodze Marek Piotrowicz, jednak uderzył nieczysto i uderzył tuż obok słupka.
Klasą samą dla siebie był już Krystian Prymula, który biegnąc od 30 metra
samotnie, pozwolił Jakubowi Cieciurze na dogonienie się i zablokowanie strzału.
|
Dziennik Wschodni |
2008.03.15 | Sezon 1979/80 Resovia w II lidze (cz. 3)
|
Rzeszowski
zespół na dobre zaaklimatyzował się wśród II-ligowców, okrzepł, nabrał
doświadczenia i stać go było na ponowne nawiązanie kontaktu ze ścisłą
czołówką tabeli. Drużyna przygotowywała się w Rzeszowie, a na początku
lipca przebywała na 12-dniowym obozie w Rumunii, gdzie rozegrała trzy
mecze towarzyskie. Rzeszowianie przegrali z Gloria Bistrita 0:4 i
Bihorem Oradea 1:2 oraz zwyciężyli Ilfraterę Oradea 3:0.
Na zgrupowaniu
rzeszowskim piłkarze spotkali się z Moto- Jelczem Oława, wygrywając 3:2.
Resovia wzięła także udział w turnieju międzynarodowym, w którym zajęła
II miejsce.
Liczne sparingi spełniły zadania, drużyna grała z meczu na mecz coraz
lepiej, demonstrując przede wszystkim dobre przygotowanie kondycyjne.
Z
pierwszego zespołu ubyli: Marian Szarama i Marian Kozerski (zakończyli
karierę zawodniczą), oraz Jan Potasiewicz (wrócił do Karpat Krosno),
Janusz Szarek (przeszedł do Śląska Wrocław). Kadrę uzupełnili: Wiesław
Kucaj (poprzednio JKS Jarosław) oraz piłkarze z drugiej drużyny:
Waldemar Kłos, Ryszard Marszał i Józef Janicki. W trakcie sezonu w
Resovii zadebiutowali również znany z występów w kadrze narodowej- Jan
Domarski oraz utalentowany wychowanek Resovii- Wiesław Cisek. Przed
rundą wiosenną wzmocnił również Resovię pomocnik ŁKS-u Łódź - Janusz
Ostalczyk.
|
więcej |
resoviacy.pl
|
2008.03.14 | Przed meczem z Hetmanem Zamość
|
W
niedzielę (16 marca o godz.13.00) piłkarze Resovii rozegrają wyjazdowe spotkanie
z zamojskim Hetmanem. Forma piłkarzy Resovii jest wielką niewiadomą. W zespole
pojawiło się jedenastu nowych zawodników. Nowi są trenerzy i kierownik drużyny.
Celem Hetmana jest I liga. W drużynie z Zamościa podobnie jak i w Resovii zaszło
wiele zmian. Z klubu odeszło sześciu piłkarzy: Ireneusz Baran (Tomasovia), Kamil
Grela (Spartakus Szarowola), Tomasz Łuczywek (Zagłębie S.), Tomasz Margol (GKS
Bełchatów), Rafał Misztal (GKS Bełchatów) i Maciej Pastuszka (Pelikan Łowicz),
ale na ich miejsce przyszli godni nastepcy: Igor Migalewski (Spartakus Szarowola),
Prejuce Nakoulma (Stal St. Wola), Marek Piotrowicz (Orlęta Radzyń Podl.), Jakub
Skrzypiec (Wisła Płock), Wojciech Wolański (GKS Bełchatów).
W zamojskim klubie największe nadzieję wiąże się z najdroższym piłkarzem
zakupionym przez Hetmana Markiem Piotrowiczem oraz powracającym do Zamościa po
półrocznej przerwie Prejucem Nakoulma. Jeśli do tego doda się obcokrajowców:
Kieme i Onyekachi’ego to widać jak ciężkie zadanie czeka rzeszowską Resovię.
Dotychczas, w rozgrywkach III i II ligi obie
drużyny rozegrały ze sobą 7 spotkań. Bilans meczów jest korzystny dla Hetmana.
Dwukrotnie Resovia przegrała, a pięć meczów zakończyło się remisem.
- sezon
2007/2008
Resovia - Hetman 0 : 0
- sezon 2003/2004
Hetman - Resovia 3 : 0
Resovia - Hetman 1 : 1
- sezon 1993/1994
Resovia - Hetman 0 : 0
Hetman - Resovia 1 : 1
- sezon 1992/1993
Hetman - Resovia 0 : 0
Resovia - Hetman 1 : 2 |
resoviacy.pl
|
2008.03.13 | Piłkarskich transferów ciąg dalszy
|
Działacze
Resovii potwierdzili w dniu dzisiejszym pozyskanie dwóch nowych zawodników. Do
kadry Resovii dołączył napastnik- Krystian Prymula (na zdjęciu) z
Zagłębia Sosnowiec i obrońca Mirosław Baran z Igloopolu Dębica.
Krystian Prymula (ur.1982.03.17) większą część kariery piłkarskiej
spędził w Niemczech, dokąd wyemigrował mając kilka lat. Występuje na środku
ataku lub na pozycji skrzydłowego. Ma bardzo dobre warunki fizyczne (185 cm, 73
kg), a jednocześnie jest piłkarzem bardzo szybkim.
Mirosław Baran (ur.1985.03.31) ostatnio grał w IV-ligowym Igloopolu
Dębica. Najczęściej gra na pozycji lewego obrońcy. Jest jedenastym piłkarzem,
który dołączył do Resovii przed runda wiosenną.
Krystian Prymula |
2001/02 (j) |
Berliner AK |
1 gol |
2001/02 (w) |
Chemnitzer FC |
2 gole |
2002/03 (j) |
LR Ahlen |
0 goli |
2002/03 (w) |
Chemnitzer FC |
0 goli |
2003/04 |
Chemnitzer FC |
2 gole |
2004/05 |
MSV Neuruppin |
7 goli |
2005/06 |
MSV Neuruppin |
7 goli |
2006/07 (j) |
SV Yesilyurt |
5 goli |
2006/07 (w) |
Zagłębie Sosnowiec |
7 goli |
2007/08 (j) |
Zagłębie Sosnowiec |
1 (ME) gol |
|
resoviacy.pl
|
2008.03.12 | Jarosław Białek piłkarzem Resovii
|
Jak
podano na oficjalnej stronie internetowej CWKS Resovii, w dniu dzisiejszym kadrę
"pasiaków" wzmocnił środkowy pomocnik - Jarosław Białek.
27-letni piłkarz rundę jesienną spędził w Zagłębiu Sosnowiec. Wcześniej był
piłkarzem Górnika Zabrze. Jest wychowankiem Zawiszy Bydgoszcz, grał także w
Lechu Poznań (awans do I ligi), Aluminium Konin, Kujawiaku Włocławek (awans do
II ligi), Widzewie Łódź (awans do I ligi). W ekstraklasie rozegrał 22 spotkania
i zdobył 1 bramkę. W dniu dzisiejszym nowy zawodnik zagrał swoje pierwsze
spotkanie w nowym klubie w meczu sparingowym.
Jarosław Białek |
poprzedni klub |
gole |
liga |
2002/03 (j) |
Aluminium Konin |
1 |
II liga |
2002/03 (w) |
Lech II Poznań |
0 |
IV liga |
2003/04 |
Kujawiak Włocławek |
0 |
III liga |
2004/05 |
Kujawiak Włocławek |
3 |
II liga |
2005/06 |
Widzew Łódź |
0 |
II liga |
2006/07 (j) |
Widzew Łódź |
0 |
I liga |
2006/07 (w) |
Górnik Zabrze |
1 |
I liga |
2007/08 (j) |
Zagłebie Sosnowiec |
0 |
I liga |
|
resoviacy.pl
|
2008.03.12 | Resovia przed sezonem
|
Resovia Rzeszów - Partyzant Targowiska 1:0 (0:0)
76' Rozborski
Resovia: Pietryka, Polak, Kusiak, Kozubek, Szkolnik, Piątkowski, Domoń
,Bogacz, Jakubowski, Walaszczyk, Danielak oraz Daniel, Pydych, Rozborski,
Grabowski, Baran, Białek, Biliński, Mościński
Partyzant: Uchman: Ginalski, M. Makoś, Sokół, Łochański, Biały, Gólda,
Ginalski, Findysz, Zarzyka, Buczek oraz Michalak, Wiernusz, Kuczała, Skwara
Na cztery dni przed pierwszym meczem rundy wiosennej drużyna Resovii rozegrała
sparing z A-klasowym Partyzantem Targowiska. Na stadionie Resovii stawiło się
kilkudziesięciu kibiców drużyny przyjezdnej, którzy oglądali mnóstwo niecelnych
podań i błędów pilkarskich.
Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył w 76 minucie Sławomir Rozborski. |
resoviacy.pl
|
2008.03.10 | Rozmowa z Marcinem Pietryką, bramkarzem
Resovii
|
-
Wiosna 2008 ma być dla Resovii wyjątkowa. Chciałbym, żeby mnie Pan przekonał, że
huczne zapowiedzi nie są zwyczajną - przepraszam za kolokwializm - ściemą.
- Drużynę wzmocnili nie byle jacy piłkarze, mający za sobą przygodę w
ekstraklasie i drugiej lidze. Są nowi trenerzy, nieco inna taktyka, coraz
głośniej jest o budowie nowoczesnego kompleksu sportowo-rekreacyjnego Resovii,
pierwszy raz pokazaliśmy się kibicom na oficjalnej prezentacji drużyny. Wokół
resoviackiej piłki tworzy się dobry klimat, choć nie mogę obiecać, że staniemy
się rewelacją rozgrywek. Musimy jednak uwierzyć we własne umiejętności.
- Zespół został gruntownie przemeblowany, przyszło 10 nowych zawodników. Czy
jest możliwe, że w niespełna trzy miesiące trenerom uda się poukładać wszystkie
klocki?
- Czasu było rzeczywiście mało i trochę szkoda, że to nad czym pracowaliśmy
przez ostatni rok, zostało zburzone. Z drugiej strony, na obozach w Wiśle i
Straszęcinie dawaliśmy z siebie wszystko. Drużyna się konsolidowała, dziś wiem
więcej o mocnych i słabszych stronach kolegów.
|
więcej | TSz, Dziennik Polski |
2008.03.09 | Mecz towarzyski z Leśnikiem Baligród
|
Resovia Rzeszów - Leśnik Baligród 5:0 (2:0)
Danielak 2,
Walaszczyk, Biliński, Mazurkiewicz
W rozegranym dzisiaj spotkaniu towarzyskim drużyna Resovii zwyciężyła V-ligowców
Leśnika Baligród 5:0. Pod koniec pierwszej połowy kontuzji doznał napastnik
"pasiaków" Michał Mościński.
W drużynie gości najlepszą okazję do strzelenia bramki zmarnował na początku
meczu Osiniak. |
resoviacy.pl
|
2008.03.07 | Walkower w
Pucharze Polski
|
Kłopoty
ze znalezieniem boiska sprawiły, że nie dojdzie do spotkania Elektrociepłowni
Rzeszów z Resovią w ćwierćfinale okręgowego Pucharu Polski. W obozie
trzecioligowca wiadomość o zwycięstwie walkowerem mało kogo ucieszyła.
Trenerzy mecze Pucharu Polski traktują w kategoriach próby generalnej przed
ligą, która już za tydzień wznawia rozgrywki. - Chciałem wystawić skład zbliżony
do tego, który 16 marca wybiegnie na boisko w Zamościu. Niestety, odebrano mi
taką możliwość. Zostaliśmy na lodzie, spróbujemy znaleźć jakiegoś
sparingpartnera - komentował wyraźnie poirytowany trener "pasiaków" Tomasz
Tułacz.
Elektrociepłownia nie mogła grać na należącym do wojska boisku przy ul.
Langiewicza, ponieważ nie otrzymała zgody...Warszawy na wynajmowanie obiektu. -
Brak pisemnego dokumentu wiąże nam ręce. Co z tego, że rzeszowska jednostka
wydała nam pozwolenie - tłumaczy prezes EC Paweł Kustra. Elektrociepłownia
wpadła na pomysł zmiany gospodarza meczu, ale resoviacy na to nie poszli. -
Musimy oszczędzać naszą murawę. Każdy wie, że znajduje się ona w opłakanym
stanie - usłyszeliśmy od jednego z działaczy. Dlaczego EC nie przeniosła meczu
poza Rzeszów, np. do Nowej Wsi czy Przybyszówki? - Nie byliśmy w stanie
rozwiązać kwestii związanych z bezpieczeństwem. Woleliśmy nie ryzykować i oddać
mecz walkowerem. Dla nas i tak najważniejsza jest liga - stwierdził Paweł
Kustra. |
Dziennik Polski |
2008.03.05 | Ostatni sparing przed sezonem
|
Resovia Rzeszów - Rzemieślnik Pilzno 0:1 (0:1)
2' Iwański
Resovia:
Daniel, Polak, Bogacz, Baran, Szkolnik, Jakubowski, Walaszczyk, Domoń,
Piątkowski, Danielak, Mazurkiewicz oraz Biliński, Oślizło, Grabowski, Madeja,
Mościńsk, Rozborski, Kozubek
Słabo, a przede wszystkim nieskutecznie zagrali piłkarze Resovii w ostatnim
sparingu przed runda wiosenną. Resoviacy stracili bramkę juz w 2 minucie meczu
po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Ponadto do listy kontuzjowanych dołączył
pomocnik Bartosz Madeja, który we wczorajszym meczu doznał urazu skazującego go
na dłuższą przerwę w treningach. |
resoviacy.pl
|
2008.03.04 | Sezon 1978/79, Resovia w II lidze (cz. 2)
|
Przygotowania do nowego (drugiego) sezonu w II lidze piłkarze
Resovii rozpoczęli 30 czerwca.
Do 7 lipca treningi odbywały się na obiektach Resovii, natomiast w
dniach 7-19 lipca zaplanowano zgrupowanie w Ustrzykach Dln.
Z zespołu odszedł obrońca Balcerzak i bramkarz Konieczny (zastąpił Jana
Tomaszewskiego w ŁKS Łódź). Do szerokiej drugoligowej kadry
dołączono wychowanków: Kazimierza Dencikowskiego, Ryszarda Marszała,
Konrada Kubasa i Waldemara Kłosa. Celem resoviaków w nadchodzących
rozgrywkach miało być uplasowanie się w ścisłej czołówce.
W założonym celu pomóc mieli zawodnicy sprowadzeni przed sezonem z
innych klubów: Nalepa
(Wisłoka Dębica), Bielak (Jagiellonia Białystok) i Maćkowiak (BKS
Bielsko). |
więcej | resoviacy.pl
|
2008.03.03 | Prezentacja piłkarzy Resovii
|
Ponad pół tysiąca fanów Resovii zjawiło się w sobotę
wieczorem w hali ROSiR na uroczystej prezentacji piłkarskich drużyn
rzeszowskiego klubu. Była to pierwsza tego typu impreza na Podkarpaciu.
foto: Dziennik Polski
Kibicom kłaniali się najmłodsi, juniorzy oraz seniorzy - ogółem prawie 200
zawodników i trenerów. Dzieciaki z grupy naborowej zostały pasowane na piłkarzy
Resovii, odbyła się też licytacja piłki i koszulki z podpisami zawodników
trzecioligowej drużyny. Piłkarze wybiegali na parkiet w świetle reflektorów,
kolorowych świateł i oparach dymu. Gdy przyszła kolej na zespół seniorów, hala
zatrzęsła się w posadach od chóralnych śpiewów. - Z Resovią związany jestem od
zawsze, ale czegoś podobnego doświadczyłem pierwszy raz - dzielił się wrażeniami
Maciej Biliński, symbol klubu witany najbardziej owacyjnie. Kibicom
zaprezentował się też napastnik Krystian Prymula, najnowszy nabytek "pasiaków".
Na pomysł zorganizowania piłkarskiego show wpadli sympatycy
ze Stowarzyszenia Przyjaciół Piłki Nożnej Resovii. - W tym roku bardzo dużo
dzieci zapisało się do szkółki. Doszło też do sporych zmian w kadrze pierwszej
drużyny. Chcieliśmy, aby kibice poznali swoich ulubieńców. Taka impreza wzmocni
również markę klubu - tłumaczył Witold Walawender, członek Stowarzyszenia, który
wraz z Adrianem Chamielcem prowadził imprezę.
Tomasz Szeliga z Dziennika Polskiego rozmawiał z trenerem Tomaszem
Tułaczem:
Dobrze się Pan bawił podczas prezentacji?
- Oczywiście! Dla mnie i dla drużyny to duże przeżycie,
pierwszy raz uczestniczyliśmy w takiej imprezie. Najważniejsze było wsparcie
kibiców. Jestem przekonany, że w rundzie wiosennej fani będą dwunastym
zawodnikiem drużyny. Ich wiara wpływa na zespół mobilizująco.
Impreza odbyła się pod hasłem "W drodze do II ligi". Oczekiwania szefów klubu
i kibiców są ogromne. Nie boi się Pan, że zawodnicy nie udźwigną presji?
- Wszędzie słyszę, że balon został napompowany do niebywałych rozmiarów, ale
staram się o tym nie myśleć. To samo radzę swoim piłkarzom. Musimy się
koncentrować na tym, by dobrze się przygotować do sezonu. Chcę widzieć Resovię
walczącą. Nie wszystkie mecze da się wygrać, ale trzeba postępować w taki
sposób, żeby potem móc spojrzeć w lustro i powiedzieć: zrobiłem wszystko, na co
było mnie stać.
Jakie sprawy pilnie wymagają poprawy na dwa tygodnie przed wznowieniem
rozgrywek?
- Mieliśmy mało czasu na zgranie, a przecież budujemy teraz całkiem nowy
zespół. Rotacja w składzie jest większa, niż przewidywaliśmy. Niektórych
piłkarzy nie udało się zatrzymać, bo uparli się, by występować gdzieś indziej.
Musimy też zbilansować grę w obronie i w ataku. Na szczęście, ostatnio
poprawiliśmy się w defensywie. Tracimy coraz mniej goli.
|
Dziennik Polski |
2008.03.02 | Resovia przed sezonem
|
Resovia Rzeszów - Dromader Chrząstów 5:0 (3:0)
Mościński 2,
Prymula 2, Piątkowski
Resovia: Daniel, Krawczyk, Kozubek, Baran, Oślizło, Piątkowski, Domoń,
Rozborski, Jakubowski, Biliński, Mościński oraz Walaszczyk, Grabowski, Polak,
Szkolnik, Prymula
Dromader: Petrykowski, Bakowski, Kosiński, Tylski, Tomczyk, Borawski,
Dudajek, Tułacz, Kula, Wielgosiński, Kołek oraz Korpanty, Czerw, Biernacki,
Rżany
Piłkarze Resovii pokonali w dniu dzisiejszym drużynę Dromadera Chrząstów 5:0.
Rywal Resovii zajmuje obecnie 3 miejsce w lidze okręgowej (grupa Dębica). |
resoviacy.pl
|
2008.03.01 | Sparing w Straszęcinie
|
Resovia Rzeszów - Unia Nowa Sarzyna 2:1 (2:1)
Danielak 2 -
Gap
Resovia: Daniel, Szkolnik, Bogacz, Kusiak, Polak, Rozborski, Madeja,
Walaszczyk, Grabowski, Mazurkiewicz, Prymula oraz Pietryka, Krawczyk, Baran,
Kozubek, Oślizło, Danielak, Mościński, Biliński
Unia: Ząbczyk, Cebula, Bartnik, Brusik, Gaca, Gap, Radawiec,
Wtorek, Telka, Mierzwa, Juda oraz Bednarz, Gnatek, Konopelski, Klimek
Piłkarze Resovii przebywajacy na zgrupowaniu w Straszęcinie pokonali IV-ligową
drużynę Unii Nowa Sarzyna. Swoje pierwsze gole dla "pasiaków" zdobył Andrzej
Danielak.
Wieczorem na uroczystej prezentacji piłkarze spotkali się z kibicami
rzeszowskiego klubu. |
resoviacy.pl
|
2008.02.29 | Resovia w Straszęcinie
|
Dwudziestu
trzech zawodników zabiera trener Resovii Tomasz Tułacz na 5-dniowe zgrupowanie
do Straszęcina. W kadrze jest 26-letni Krystian Prymula, występujący ostatnio w
Zagłębiu Sosnowiec.
- Dużo sobie obiecuję po tym obozie. Będziemy pracować intensywnie nad taktyką i
zgraniem zespołu. Rotacja w kadrze była bardzo duża, a czasu do rozpoczęcia
rundy nie ma wiele - dodaje Tułacz. Do Straszęcina nie pojechał Rafał Pydych,
który naderwał mięsień grzbietu i na boisko wróci za 2 tygodnie. Natomiast
bramkarz Tomasz Król, mimo złamanego palca dłoni, będzie trenować z zespołem. -
Palec w bieganiu nie przeszkadza - uśmiecha się szkoleniowiec rzeszowian.
Na obozie resoviacy rozegrają dwa sparingi: w sobotę z Unią Nowa Sarzyna, we
wtorek z Unią Tarnów. |
Dziennik Polski |
2008.02.27 | Sparing w Dębicy
|
Resovia Rzeszów - Stal Kraśnik 2:0 (2:0)
11'
Jakubowski,
42' Mazurkiewicz
Resovia:
Pietryka, Szkolnik, Kozubek, Kusiak, Bogacz, Piątkowski, Domoń, Walaszczyk,
Jakubowski, Mazurkiewicz, Prymula oraz Daniel, Madeja, Grabowski, Biliński,
Danielak, Oślizło, Rozborski
Stal: Herda, Połeć, Palica,
Ławryszyn, Sebastianiuk, Ręba, Iwanowicz, Jasik, Pacek, Drozd, Wojtysiak,
Beszczyński oraz Beszczyński,Gołębiowski.
Piłkarze Resovii rozegrali w Dębicy sparing z IV-ligową drużyną Stali Kraśnik.
Rzeszowianie wygrali 2:0 po bramkach Jakubowskiego i Mazurkiewicza. |
resoviacy.pl
|
2008.02.25 | Sezon 1977/78,
Resovia w II lidze (cz.1)
|
Skrócone z konieczności
do trzech tygodni przygotowania rzeszowskiego beniaminka obejmowały
treningi w Rzeszowie (6-10 lipca), a następnie na zgrupowaniu w
Bratysławie (11- 21 lipca). Resovia rozegrała w Czechosłowacji trzy towarzyskie
mecze z przeciwnikami reprezentującymi bardzo zróżnicowany poziom, o
czym świadczą wyniki: porażka 1:4 z zespołem z II ligi oraz zwycięstwa
1:0 i 5:0 z zespołami niższych klas. W zespole rzeszowskich "pasiaków"
pojawił się pomocnik Tadeusz Michaliszyn, obrońca Wiesław Pop i bramkarz
Andrzej Konieczny (wszyscy ze Stali Rzeszów).
Jeszcze do ostatnich dni nie było decyzji, gdzie odbędzie się premierowy
występ II-ligowej Resovii. Dużo mówiono o stadionie Stali (wydrukowane
zostały nawet afisze zapraszające na stadion przy ul. Obrońców Stalingradu), ale
ostatecznie koncepcja upadła. |
więcej |
resoviacy.pl
|
2008.02.18 | Wywiad z J. Piątkowskim, nowym piłkarzem
Resovii
|
Jarosław Piątkowski 16 razy zagrał w ekstraklasie. Wiosną ma pomóc Resovii w
awansie do zreformowanej II ligi.
- Co piłkarz z ekstraklasy porabia w przeciętnym trzecioligowym klubie?
- Gdyby szefowie Zagłębia postępowali fair, pewnie grałbym nadal w tym zespole.
Interesowały się mną też inne pierwszoligowe kluby, ale traciły cierpliwość, bo
rozstanie z Zagłębiem przeciągało się w nieskończoność. Chciałem grać, Resovia
złożyła poważną propozycję, więc się zdecydowałem.
- Koledzy z ekstraklasy pewnie się dziwili...
- Właśnie, że nie. Rozmawiałem z kilkoma znajomymi, mówili, że tak czasem bywa.
- Ale Pana wartość na rynku spadnie.
- Nie jestem postacią anonimową. W klubach pierwszej i drugiej ligi wiedzą, kto
to Piątkowski. Mam nadzieję, że będę miał dobrą rundę, pomogę Resovii, a potem
wrócę tam, skąd przybyłem. |
więcej | Dziennik
Polski |
|
|