ARCHIWUM 17

  klub
strona główna
aktualności
informacje
prasa
wydarzenia
wywiady
  liga
kadra
terminarz
mecze
tabela
  historia
kronika
resoviacy
1905...
Rzeszów
artykuły
  www
e-muzeum
foto
linki
kontakt
księga gości
forum


















































 

 

 

2008.03.29 | Bez punktów, bez bramki

Górnik Wieliczka- Resovia Rzeszów  1:0 (0:0)
75' Skiba

Górnik: Sotnicki, Szymonik, Policht, Świstak, Kubik, Gruszka (46' Skiba), Łukaczyński, Wtorek, Kisiel (78' Kozubowski), Pawłowicz (78' Gawęcki), Leśniowski (56' Nowak)
Resovia: Pietryka, Jakubowski (87' Biliński), Kusiak, Baran, Szkolnik, Piątkowski, Bogacz, Walaszczyk, Rozborski (81' Grabowski), Mościński (71' Danielak), Prymuła (65' Mazurkiewicz)
Sędziował:  Bukowczan  Widzów: 200

Mecz Górnika z Resovią z powodu warunków atmosferycznych niewiele miał wspólnego z czysto piłkarskim widowiskiem. W błotnistych zmaganiach szybciej połapali się rzeszowianie, którzy jeszcze przed przerwą spokojnie powinni zapewnić sobie prowadzenie. Po stałych fragmentach gry mieli aż pięć bliźniaczo podobnych okazji i za każdym razem uparcie posyłali piłkę obok bramki Waldemara Sotnickiego. Gospodarze przebudzili się dopiero w drugiej połowie, a to za sprawą wprowadzonego po przerwie Artura Skiby, który strzelił jedyną bramkę w meczu.
Po akcji Łukasza Nowaka i dośrodkowaniu Macieja Kisiela ładnie skleił sobie piłkę i pewnym strzałem po ziemi pokonał Marcina Pietrykę.
Piłkarze Resovii próbowali jeszcze odmienić losy meczu, ale gospodarze bronili się skutecznie, nie przebierając w środkach, często opóźniali grę, a znając okolice stadionu jak własną kieszeń, wybijali piłkę tam, skąd rywalom najtrudniej było ją przynieść. - Cieszymy się ze zwycięstwa, ale drużynie Resovii muszę pogratulować naprawdę dobrej postawy. Rozmawiałem zaraz po meczu z zawodnikami i zgodnie stwierdziliśmy, że z tak poukładanym zespołem jeszcze nie graliśmy - mówił po meczu trener Górnika Robert Kasperczyk. - Uważam, że przegraliśmy niezasłużenie, bo byliśmy w tym meczu zespołem lepszym. Cały czas stwarzaliśmy sobie sytuacje, których, niestety, nie potrafiliśmy wykorzystać - stwierdził z kolei szkoleniowiec Resovii Tomasz Tułacz.

Gazeta Wyborcza

2008.03.28 | Resovia Rzeszów- Stal Rzeszów w Pucharze Polski

W dniu dzisiejszym rozlosowano pary półfinału Pucharu Polski na szczeblu okręgu. Okazało się, że jednym z meczów półfinałowych będzie mecz derbowy pomiędzy Resovią i Stalą Rzeszów. Gospodarz spotkania   nie jest jeszcze znany. W drugim meczu spotkają się drużyny Pogoni Leżajsk i Wisłoki Dębica. Termin rozegrania rzeszowskich derby podamy wkrótce.

 resoviacy.pl

2008.03.27 | Szpital w Resovii

Mało brakowało, a po meczu z Sandecją do kontuzjowanych Jarosława Białka, Konrada Domonia i Damiana Polaka dołączyłby Kamil Oślizło.
"Pasiaki" grają słabo, ale mają też prawo narzekać na los. Kontuzje wyeliminowały z gry trzech ważnych piłkarzy: Jarosława Białka, Damiana Polaka i Konrada Domonia. Tylko ten ostatni ma szansę na występ w sobotnim spotkaniu z Górnikiem w Wieliczce.
Najdłużej potrwa absencja sprowadzonego za duże pieniądze Jarosława Białka, który padł ofiarą brutalnej interwencji piłkarza Hetmana Łukasza Sękowskiego w pierwszym meczu rundy. Były zawodnik Zagłębia Sosnowiec, Widzewa Łódź i Górnika Zabrze doznał skręcenia kostki trzeciego stopnia z rozerwaniem torebki stawowej. - Na wspomnienie tamtego faulu krew się we mnie gotuje - nie ukrywa emocji zawodnik Resovii - To był atak na nogi, facet uczynił to z premedytacją, chciał mnie wyeliminować i to mu się udało. W trzeciej lidze często gra się po chamsku. Nad wyraz szybko się o tym dowiedziałem. Sam twardej gry nigdy nie unikałem, ale do głowy by mi nie przyszło, żeby łamać przeciwnikowi nogę.
Lekarz w Rzeszowie chciał zapakować kostkę Białka w gips, ale piłkarz się temu sprzeciwił. - Znajomi polecili mi poznańskiego rehabilitanta Łukasza Ciesielskiego, który stawia na nogi połowę ekstraklasy. To również on opiekował się niedawno siatkarzem Resovii Pawłem Papke. Od kilkunastu dni biorę zabiegi w Poznaniu, o żadnym gipsie mowy nie ma - kontynuuje opowieść pomocnik "pasiaków" - Kiedy wrócę na boisko? Rehabilitacja przebiega zgodnie z planem, ale jednak bardzo pomału. W poniedziałek przyjadę do Rzeszowa, może w połowie następnego tygodnia zacznę lekko ćwiczyć? - zastanawia się i ubolewa, że jego przygoda z Resovią zaczęła się tak niefortunnie. - Bardzo chciałbym pomóc drużynie, bo na razie nam nie idzie. Wierzę jednak, że będzie lepiej. Mamy naprawdę ciekawy zespół, cała runda przed nami. Jest wystarczająco dużo czasu, aby odrobić straty do czołówki - zapewnia.
Przeciwko Górnikowi nie zagra też obrońca Damian Polak, który za pomocą lasera i całej gamy innych zabiegów fizykoterapeutycznych leczy naciągnięte mięśnie pachwiny. - Sprawa jest bardziej złożona. Kłuje mnie też w okolicach "przywodziciela", mam problem z mięśniem brzucha. Na boisko wrócę nie wcześniej, niż za dwa tygodnie. Zły jestem - trzy miesiące przygotowywałem się do sezonu, a teraz mecze oglądam z trybun - mówi wychowanek Stali Mielec.
Szansę na powrót do składu w ten weekend ma jedynie Konrad Domoń, który dochodzi do siebie po urazie wiązadeł krzyżowych w kolanie.

      TSz | Dziennik Polski

2008.03.22 | Resovia na remis

Resovia Rzeszów- Sandecja Nowy Sącz 0:0

Resovia: Pietryka, Baran, Kusiak, Kozubek, Szkolnik,  Piątkowski, Bogacz, Walaszczyk, Rozborski (67' Oślizło), Prymula (77' Biliński), Danielak (54' Mazurkiewicz)
Sandecja: Kozioł, Szczepanik, Frohlich, Szufryn, Polański, Zawiślan (90' Jeżewski), Solotruk (46' Orzechowski
), Owsianka, Rysiewicz (46' Gryźlak), Bania, Piosik (69' Nieć).
Sędzia:  Pożarowszczyk (Lublin) Widzów: 2000

Tomasz Tułacz (trener Resovii):
- Zasłużyliśmy na zwycięstwo, bo mieliśmy więcej okazji do zdobycia gola. Nadal szwankuje jednak skuteczność. Przekonywałem zawodników, że stałe fragmenty mogą się okazać kluczem do wygranej. Niestety, także i w tym elemencie zawiedliśmy. Pierwsze minuty zapowiadały coś dobrego, nie wykorzystaliśmy jednak swoich szans, a po przerwie pojawiły się nerwy, wkradł się chaos i ciężko było myśleć o realizowaniu zadań. Ci, którzy weszli na boisko, też nie pomogli drużynie.


                                                                                 foto: arch.resoviacy.pl

Dwa celne strzały, jedno groźne uderzenie z wolnego i całe mnóstwo dobrych chęci - tak nowa, budowana za duże pieniądze drużyna Resovii przywitała się ze swoimi kibicami. Gospodarze atakowali przez cały mecz, ale czynili to nieporadnie i słabiuteńka Sandecja wywiozła z Rzeszowa punkt. Resovia zamiast piąć się w górę, po dwóch wiosennych kolejkach spadła w tabeli. Do piątego Górnika Wieliczka, z którym przyjdzie się jej mierzyć w ten weekend, traci już 8 punktów. Początek meczu nie zapowiadał smutnego końca. Resoviacy równo z gwizdkiem ostro natarli i już po 120 sekundach mieli szansę na gola. Marek Kusiak źle złożył się jednak do "główki" po dośrodkowaniu z wolnego Kamila Walaszczyka i posłał piłkę nad bramką. Minutę później "pasiaki" powinny prowadzić, ale Jarosław Piątkowski tak długo zwlekał ze strzałem, że obrońca Sandecji zdążył go zablokować. Kolejną okazję zaprzepaścił Krystian Prymula. Przyjezdni postraszyli miejscowych tylko raz, w 19 minucie, gdy Krzysztof Piosik urwał się obrońcom, ale brakło mu paru centymetrów, by przymierzyć w bramkę. Na tym emocje w I połowie się skończyły. Sandecja sprawiała przygnębiające wrażenie. Grała mało agresywnie, bojaźliwie, rzadko wychodziła z własnej połowy. Rzeszowianie parli do przodu, jednak nie mieli pomysłu na sforsowanie sądeckiej ściany. Żaden z piłkarzy Resovii nie odważył się wziąć spraw w swoje ręce, ruszyć na przebój, zakończyć akcji strzałem. Najlepszy w drużynie gospodarzy Piątkowski na prawym skrzydle niemiłosiernie ogrywał Pawła Rysiewicza (zmienionego w przerwie), lecz i jego wysiłek szedł na marne. Wprawdzie były piłkarz Zagłębia Sosnowiec w 55 minucie znalazł się przed Markiem Koziołem, ale ten zachował się jak należy. W odpowiednim momencie wyszedł z bramki, skrócił kąt i wybił futbolówkę na róg. To była ostatnia godna uwagi akcja Piątkowskiego.
Poziom meczu z minuty na minutę drastycznie się obniżał, choć resoviacy mieli jeszcze dwie dobre okazje. Pierwszą zmarnował Sławomir Rozborski, który zbyt mocno podał piłkę wychodzącemu na pozycję Prymuli. Następnie sam Prymula kropnął z wolnego z okolicy narożnika pola karnego, futbolówka skozłowała przed bramkarzem Sandecji, który jednak zdołał ją sparować na róg. Ten stały fragment w wykonaniu Resovii był wyjątkiem, bo zagrywana z kornera bądź rzutu wolnego piłka najczęściej trafiała wprost na głowę któregoś z rosłych defensorów Sandecji.
Zespół Jarosława Araszkiewicza miał walczyć wiosną o nową drugą ligę, ale jeśli w następnych meczach będzie grał tak jak w Rzeszowie, niczego nie osiągnie. Sandecja oddała w sobotę jeden celny strzał na bramkę. Zupełnie niegroźny, z rzutu wolnego z 40 metrów. Współpraca Piotra Bani z Piosikiem była żadna, pomocnicy zostawili napastników samym sobie, cofając się pod własne pole karne i angażując głównie w destrukcję.
Obaj trenerzy dokonali po przerwie zmian, ale rezerwowi nie zbawili swoich drużyn. Jeśli Resovia nie znajdzie szybko antidotum na niemoc w ofensywie, spadnie nań lawina krytyki, a w szatni nastąpią podziały. Tak jest zawsze, gdy sprowadzeni do drużyny zawodnicy z zewnątrz nie spełniają oczekiwań kibiców.

  TSz | Dziennik Polski

2008.03.18 | Sezon 1980/81, Resovia w II lidze (cz. 4)

Drużyna rozpoczęła przygotowania do sezonu 5 lipca pod wodzą nowego trenera Ryszarda Wrzosa z Opola, który wcześniej pracował z Chemikiem Kędzierzyn. 8 lipca zespół wyjechał na 10 dni do Rumunii, gdzie brał udział w turnieju z udziałem drużyn rumuńskich. Rzeszowianie przegrali 3:4 i zremisowali 1:1 z zespołem I ligi rumuńskiej Baia Mare. Pod koniec zgrupowania Resovia zremisowała 1:1 z zespołem rumuńskiej ekstraklasy Tirgu Mures i pokonała 3:1 II-ligowy Textil Nasuat.
Po powrocie z Rumunii "pasiaki" wzięły udział w zorganizowanym w Rzeszowie i Stalowej Woli turnieju piłkarskim. Resovia zremisowała po 0:0 ze Stalą Stalowa Wola i Chemlonem Humenne oraz zwyciężyła 1:0 Glorię Bistrica.
Od 25 lipca do 5 sierpnia piłkarze przebywali na obozie kondycyjno-szkoleniowym w Kluczborku, gdzie pokonali zespół Śląska Wrocław i przegrali z Odrą Opole 0:2 oraz Małąpanwią Ozimek 1:3.
Rzeszowianie pragnęli w nadchodzącym sezonie nawiązać kontakt ze ścisłą czołówką ligi. Zasadniczym celem nowego trenera miała być maksymalna konsolidacja i zgranie poszczególnych formacji zespołu. Zespół został wzmocniony przez Czesława Milera (Stal Stalowa Wola), Ryszarda Padwińskiego (Stal Mielec), Wojciecha Skorwidra (Polna Przemyśl) oraz Jacka Bąka (JKS Jarosław). Do kadry też dołączono wychowanka Wiesława Ciska, który w poprzednim sezonie rozegrał tylko 27 minut.
Wkrótce miało się okazać, że sezon 1980/81 był jednym z najlepszych w powojennej resoviackiej historii.

więcej | resoviacy.pl

2008.03.16 | W Zamościu bez punktów

Hetman Zamość - Resovia Rzeszów 1:0 (1:0)
9' Wolański

Hetman: Skrzypiec, Sękowski (69' Jaworski), Tomasik, Wolański, Chałas, Cieciura, Bartos (14' Kiema), Migalewski, Piotrowicz, Turczyn, Nakoulma (85' Polniak)
Resovia: Pietryka, Polak (70' Biliński), Kusiak, Bogacz, Szkolnik, Piątkowski, Białek (8' Rozborski), Domoń, Walaszczyk, Prymula, Danielak (76' Mościński)
Sędzia: Robak (Kielce) Widzów: ok. 3000 (280 z Rzeszowa)

I
I trener Resovii Bogusław Pacanowski: Nie byliśmy dzisiaj zespołem gorszym powiem nawet że w wielu elementach lepszym od Hetmana. Zasłużylismy dzisiaj conajmniej na remis.

Jedna bramka, czerwona kartka i aż dziesięć żółtych. Do tego walki kibiców na koronie stadionu, a na murawie polowanie na nogi.
Inauguracja trzecioligowej wiosny w Zamościu wypadła nader interesująco. Dla zamojskich fanów, którzy przed pierwszym gwizdkiem musieli przeżyć najazd pseudokibiców Resovii, litości nie mieli również piłkarze. Spotkanie z rzeszowianami ociekało grą na faul. Boiskowe wydarzenia zupełnie wymknęły się kieleckiemu arbitrowi spod kontroli. "Grę w kości” zaczął w siódmej minucie Łukasz Sękowski, który swoim ostrym wejściem przedwcześnie odesłał do szatni Jarosława Białka. Kto mieczem wojuje od miecza ginie. W drugiej połowie również popularny "Sęko” powędrował do szatni z grymasem bólu. Z kolei po bezmyślnym wejściu Jarosława Piątkowskiego na nodze Dawida Bartosa pojawiły się... 23 szwy.
Pierwszy cios wyprowadziła Resovia. Z prawej strony urwał się Konrad Domoń, dynamicznie wjechał w pole karne i uderzył mocno z dziesięciu metrów. Jakub Skrzypiec zdołał sparować piłkę przed siebie, a próbę dobitki rzeszowskich napastników wyjaśnili defensorzy Hetmana. Gospodarze hokejowym wybiciem wyekspediowali piłkę na połowę rywali i wywalczyli stały fragment gry, który przyniósł im powodzenie. Dawid Bartos w swoim stylu wrzucił piłkę w pole karne, a całość sfinalizował głową stoper Wojciech Wolański. W kolejnej akcji, celnie lecz zbyt lekko dla Marcina Pietryki, uderzał Prejuce Nakoulma.
Polowanie na nogi rywali trwało w najlepsze również po zmianie stron. W 52 min, za bezmyślny atak w zupełnie niegroźnej sytuacji, drugie "żółtko” obejrzał Serge Kiema. Dla Resovii mógł to być przełomowy moment spotkania. Podopieczni trenera Tomasza Tułacza zdołali w końcu narzucić gospodarzom swój styl gry. Jednak jednostajne oskrzydlające ataki z wprawą kasowali Tomasz Tomasik i Wojciech Wolański. Najlepsze okazje do wyrównania nadarzyły się w 59 i 62 minucie. Najpierw Kamil Walaszczyk potężnie huknął z 30 m, ale Skrzypiec zdołał wybronić. Później Piątkowski objechał dwóch obrońców i wyłożył Domoniowi, który z pięciu metrów posłał futbolówkę w nogi nadbiegającego obrońcy. Piłkę meczową miał za to na nodze Marek Piotrowicz, jednak uderzył nieczysto i uderzył tuż obok słupka. Klasą samą dla siebie był już Krystian Prymula, który biegnąc od 30 metra samotnie, pozwolił Jakubowi Cieciurze na dogonienie się i zablokowanie strzału.

Dziennik Wschodni

2008.03.15 | Sezon 1979/80 Resovia w II lidze (cz. 3)

Rzeszowski zespół na dobre zaaklimatyzował się wśród II-ligowców, okrzepł, nabrał doświadczenia i stać go było na ponowne nawiązanie kontaktu ze ścisłą czołówką tabeli. Drużyna przygotowywała się w Rzeszowie, a na początku lipca przebywała na 12-dniowym obozie w Rumunii, gdzie rozegrała trzy mecze towarzyskie. Rzeszowianie przegrali z Gloria Bistrita 0:4 i Bihorem Oradea 1:2 oraz zwyciężyli Ilfraterę Oradea 3:0. Na zgrupowaniu rzeszowskim piłkarze spotkali się z Moto- Jelczem Oława, wygrywając 3:2. Resovia wzięła także udział w turnieju międzynarodowym, w którym zajęła II miejsce.
Liczne sparingi spełniły zadania, drużyna grała z meczu na mecz coraz lepiej, demonstrując przede wszystkim dobre przygotowanie kondycyjne.
Z pierwszego zespołu ubyli: Marian Szarama i Marian Kozerski (zakończyli karierę zawodniczą), oraz Jan Potasiewicz (wrócił do Karpat Krosno), Janusz Szarek (przeszedł do Śląska Wrocław). Kadrę uzupełnili: Wiesław Kucaj (poprzednio JKS Jarosław) oraz piłkarze z drugiej drużyny: Waldemar Kłos, Ryszard Marszał i Józef Janicki. W trakcie sezonu w Resovii zadebiutowali również znany z występów w kadrze narodowej- Jan Domarski oraz utalentowany wychowanek Resovii- Wiesław Cisek. Przed rundą wiosenną wzmocnił również Resovię pomocnik ŁKS-u Łódź - Janusz Ostalczyk.

więcej | resoviacy.pl

2008.03.14 | Przed meczem z Hetmanem Zamość

W  niedzielę (16 marca o godz.13.00) piłkarze Resovii rozegrają wyjazdowe spotkanie z zamojskim Hetmanem. Forma piłkarzy Resovii jest wielką niewiadomą. W zespole pojawiło się jedenastu nowych zawodników. Nowi są trenerzy i kierownik drużyny.
Celem Hetmana jest I liga. W drużynie z Zamościa podobnie jak i w Resovii zaszło wiele zmian. Z klubu odeszło sześciu piłkarzy: Ireneusz Baran (Tomasovia), Kamil Grela (Spartakus Szarowola), Tomasz Łuczywek (Zagłębie S.), Tomasz Margol (GKS Bełchatów), Rafał Misztal (GKS Bełchatów) i Maciej Pastuszka (Pelikan Łowicz), ale na ich miejsce przyszli godni nastepcy: Igor Migalewski (Spartakus Szarowola), Prejuce Nakoulma (Stal St. Wola), Marek Piotrowicz (Orlęta Radzyń Podl.), Jakub Skrzypiec (Wisła Płock), Wojciech Wolański (GKS Bełchatów).
W zamojskim klubie największe nadzieję wiąże się z  najdroższym piłkarzem zakupionym przez Hetmana Markiem Piotrowiczem oraz powracającym do Zamościa po półrocznej przerwie Prejucem Nakoulma. Jeśli do tego doda się obcokrajowców: Kieme i Onyekachi’ego to widać jak ciężkie zadanie czeka rzeszowską Resovię.
Dotychczas, w rozgrywkach III i II ligi obie drużyny rozegrały ze sobą 7 spotkań. Bilans meczów jest korzystny dla Hetmana. Dwukrotnie Resovia przegrała, a pięć meczów zakończyło się remisem.
- sezon 2007/2008
Resovia - Hetman 0 : 0
- sezon 2003/2004

Hetman - Resovia 3 : 0
Resovia - Hetman 1 : 1
- sezon 1993/1994
Resovia - Hetman 0 : 0
Hetman - Resovia 1 : 1
- sezon 1992/1993
Hetman - Resovia 0 : 0
Resovia - Hetman 1 : 2

     resoviacy.pl  

2008.03.13 | Piłkarskich transferów ciąg dalszy

Działacze Resovii potwierdzili w dniu dzisiejszym pozyskanie dwóch nowych zawodników. Do kadry Resovii dołączył napastnik- Krystian Prymula (na zdjęciu) z Zagłębia Sosnowiec i obrońca Mirosław Baran z Igloopolu Dębica.
Krystian Prymula (ur.1982.03.17) większą część kariery piłkarskiej spędził w Niemczech, dokąd wyemigrował mając kilka lat. Występuje na środku ataku lub na pozycji skrzydłowego. Ma bardzo dobre warunki fizyczne (185 cm, 73 kg), a jednocześnie jest piłkarzem bardzo szybkim.
Mirosław Baran (ur.1985.03.31) ostatnio grał w IV-ligowym Igloopolu Dębica. Najczęściej gra na pozycji lewego obrońcy. Jest jedenastym piłkarzem, który dołączył do Resovii przed runda wiosenną.    
 

  Krystian Prymula
 2001/02 (j)  Berliner AK 1 gol
 2001/02 (w)  Chemnitzer FC 2 gole
 2002/03 (j)  LR Ahlen 0 goli
 2002/03 (w)  Chemnitzer FC 0 goli
 2003/04  Chemnitzer FC 2 gole
 2004/05  MSV Neuruppin 7 goli
 2005/06  MSV Neuruppin 7 goli
 2006/07 (j)  SV Yesilyurt 5 goli
 2006/07 (w)  Zagłębie Sosnowiec 7 goli
 2007/08 (j)  Zagłębie Sosnowiec 1 (ME) gol

resoviacy.pl

2008.03.12 | Jarosław Białek piłkarzem Resovii

Jak podano na oficjalnej stronie internetowej CWKS Resovii, w dniu dzisiejszym kadrę "pasiaków" wzmocnił środkowy pomocnik - Jarosław Białek. 27-letni piłkarz rundę jesienną spędził w Zagłębiu Sosnowiec. Wcześniej był piłkarzem Górnika Zabrze. Jest wychowankiem Zawiszy Bydgoszcz, grał także w Lechu Poznań (awans do I ligi), Aluminium Konin, Kujawiaku Włocławek (awans do II ligi), Widzewie Łódź (awans do I ligi). W ekstraklasie rozegrał 22 spotkania i zdobył 1 bramkę. W dniu dzisiejszym nowy zawodnik zagrał swoje pierwsze spotkanie w nowym klubie w meczu sparingowym.
 

Jarosław Białek poprzedni klub gole liga
 2002/03 (j)  Aluminium Konin 1 II liga
 2002/03 (w)  Lech II Poznań 0 IV liga
 2003/04  Kujawiak Włocławek 0 III liga
 2004/05  Kujawiak Włocławek 3 II liga
 2005/06  Widzew Łódź 0 II liga
 2006/07 (j)  Widzew Łódź 0 I liga
 2006/07 (w)  Górnik Zabrze 1 I liga
 2007/08 (j)  Zagłebie Sosnowiec 0 I liga

 

resoviacy.pl

2008.03.12 | Resovia przed sezonem

Resovia Rzeszów - Partyzant Targowiska 1:0 (0:0)
76' Rozborski

Resovia: Pietryka, Polak, Kusiak, Kozubek, Szkolnik, Piątkowski, Domoń ,Bogacz, Jakubowski, Walaszczyk, Danielak oraz Daniel, Pydych, Rozborski, Grabowski, Baran, Białek, Biliński, Mościński
Partyzant: Uchman: Ginalski, M. Makoś, Sokół, Łochański, Biały, Gólda, Ginalski, Findysz, Zarzyka, Buczek oraz Michalak, Wiernusz, Kuczała, Skwara

Na cztery dni przed pierwszym meczem rundy wiosennej drużyna Resovii rozegrała sparing z A-klasowym Partyzantem Targowiska. Na stadionie Resovii stawiło się kilkudziesięciu kibiców drużyny przyjezdnej, którzy oglądali mnóstwo niecelnych podań i błędów pilkarskich.
Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył w 76 minucie Sławomir Rozborski.

 resoviacy.pl

2008.03.10 | Rozmowa z Marcinem Pietryką, bramkarzem Resovii

- Wiosna 2008 ma być dla Resovii wyjątkowa. Chciałbym, żeby mnie Pan przekonał, że huczne zapowiedzi nie są zwyczajną - przepraszam za kolokwializm - ściemą.
- Drużynę wzmocnili nie byle jacy piłkarze, mający za sobą przygodę w ekstraklasie i drugiej lidze. Są nowi trenerzy, nieco inna taktyka, coraz głośniej jest o budowie nowoczesnego kompleksu sportowo-rekreacyjnego Resovii, pierwszy raz pokazaliśmy się kibicom na oficjalnej prezentacji drużyny. Wokół resoviackiej piłki tworzy się dobry klimat, choć nie mogę obiecać, że staniemy się rewelacją rozgrywek. Musimy jednak uwierzyć we własne umiejętności.

- Zespół został gruntownie przemeblowany, przyszło 10 nowych zawodników. Czy jest możliwe, że w niespełna trzy miesiące trenerom uda się poukładać wszystkie klocki?
- Czasu było rzeczywiście mało i trochę szkoda, że to nad czym pracowaliśmy przez ostatni rok, zostało zburzone. Z drugiej strony, na obozach w Wiśle i Straszęcinie dawaliśmy z siebie wszystko. Drużyna się konsolidowała, dziś wiem więcej o mocnych i słabszych stronach kolegów.

więcej | TSz, Dziennik Polski

2008.03.09 | Mecz towarzyski z Leśnikiem Baligród

Resovia Rzeszów - Leśnik Baligród 5:0 (2:0)
Danielak 2, Walaszczyk, Biliński, Mazurkiewicz

W rozegranym dzisiaj spotkaniu towarzyskim drużyna Resovii zwyciężyła V-ligowców Leśnika Baligród 5:0. Pod koniec pierwszej połowy kontuzji doznał napastnik "pasiaków" Michał Mościński.
W drużynie gości najlepszą okazję do strzelenia bramki zmarnował na początku meczu Osiniak.

resoviacy.pl

2008.03.07 | Walkower w Pucharze Polski

Kłopoty ze znalezieniem boiska sprawiły, że nie dojdzie do spotkania Elektrociepłowni Rzeszów z Resovią w ćwierćfinale okręgowego Pucharu Polski. W obozie trzecioligowca wiadomość o zwycięstwie walkowerem mało kogo ucieszyła.
Trenerzy mecze Pucharu Polski traktują w kategoriach próby generalnej przed ligą, która już za tydzień wznawia rozgrywki. - Chciałem wystawić skład zbliżony do tego, który 16 marca wybiegnie na boisko w Zamościu. Niestety, odebrano mi taką możliwość. Zostaliśmy na lodzie, spróbujemy znaleźć jakiegoś sparingpartnera - komentował wyraźnie poirytowany trener "pasiaków" Tomasz Tułacz.
Elektrociepłownia nie mogła grać na należącym do wojska boisku przy ul. Langiewicza, ponieważ nie otrzymała zgody...Warszawy na wynajmowanie obiektu. - Brak pisemnego dokumentu wiąże nam ręce. Co z tego, że rzeszowska jednostka wydała nam pozwolenie - tłumaczy prezes EC Paweł Kustra. Elektrociepłownia wpadła na pomysł zmiany gospodarza meczu, ale resoviacy na to nie poszli. - Musimy oszczędzać naszą murawę. Każdy wie, że znajduje się ona w opłakanym stanie - usłyszeliśmy od jednego z działaczy. Dlaczego EC nie przeniosła meczu poza Rzeszów, np. do Nowej Wsi czy Przybyszówki? - Nie byliśmy w stanie rozwiązać kwestii związanych z bezpieczeństwem. Woleliśmy nie ryzykować i oddać mecz walkowerem. Dla nas i tak najważniejsza jest liga - stwierdził Paweł Kustra.

Dziennik Polski

2008.03.05 | Ostatni sparing przed sezonem

Resovia Rzeszów - Rzemieślnik Pilzno 0:1 (0:1)
2' Iwański

Resovia:
Daniel, Polak, Bogacz, Baran, Szkolnik, Jakubowski, Walaszczyk, Domoń, Piątkowski, Danielak, Mazurkiewicz oraz Biliński, Oślizło, Grabowski, Madeja, Mościńsk, Rozborski, Kozubek

Słabo, a przede wszystkim nieskutecznie zagrali piłkarze Resovii w ostatnim sparingu przed runda wiosenną. Resoviacy stracili bramkę juz w 2 minucie meczu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Ponadto do listy kontuzjowanych dołączył pomocnik Bartosz Madeja, który we wczorajszym meczu doznał urazu skazującego go na dłuższą przerwę w treningach.

resoviacy.pl

2008.03.04 | Sezon 1978/79, Resovia w II lidze (cz. 2)

Przygotowania do nowego (drugiego) sezonu w II lidze piłkarze Resovii rozpoczęli 30 czerwca.
Do 7 lipca treningi odbywały się na obiektach Resovii, natomiast w dniach 7-19 lipca zaplanowano zgrupowanie w Ustrzykach Dln.
Z zespołu odszedł obrońca Balcerzak i bramkarz Konieczny (zastąpił Jana Tomaszewskiego w ŁKS Łódź). Do szerokiej  drugoligowej kadry dołączono wychowanków: Kazimierza Dencikowskiego, Ryszarda Marszała, Konrada Kubasa i Waldemara Kłosa. Celem resoviaków w nadchodzących rozgrywkach miało być uplasowanie się w ścisłej czołówce. W założonym celu pomóc mieli zawodnicy sprowadzeni przed sezonem z innych klubów: Nalepa (Wisłoka Dębica), Bielak (Jagiellonia Białystok) i Maćkowiak (BKS Bielsko).

 więcej | resoviacy.pl

2008.03.03 | Prezentacja piłkarzy Resovii

Ponad pół tysiąca fanów Resovii zjawiło się w sobotę wieczorem w hali ROSiR na uroczystej prezentacji piłkarskich drużyn rzeszowskiego klubu. Była to pierwsza tego typu impreza na Podkarpaciu.
 


                                                                                        foto: Dziennik Polski

Kibicom kłaniali się najmłodsi, juniorzy oraz seniorzy - ogółem prawie 200 zawodników i trenerów. Dzieciaki z grupy naborowej zostały pasowane na piłkarzy Resovii, odbyła się też licytacja piłki i koszulki z podpisami zawodników trzecioligowej drużyny. Piłkarze wybiegali na parkiet w świetle reflektorów, kolorowych świateł i oparach dymu. Gdy przyszła kolej na zespół seniorów, hala zatrzęsła się w posadach od chóralnych śpiewów. - Z Resovią związany jestem od zawsze, ale czegoś podobnego doświadczyłem pierwszy raz - dzielił się wrażeniami Maciej Biliński, symbol klubu witany najbardziej owacyjnie. Kibicom zaprezentował się też napastnik Krystian Prymula, najnowszy nabytek "pasiaków".

Na pomysł zorganizowania piłkarskiego show wpadli sympatycy ze Stowarzyszenia Przyjaciół Piłki Nożnej Resovii. - W tym roku bardzo dużo dzieci zapisało się do szkółki. Doszło też do sporych zmian w kadrze pierwszej drużyny. Chcieliśmy, aby kibice poznali swoich ulubieńców. Taka impreza wzmocni również markę klubu - tłumaczył Witold Walawender, członek Stowarzyszenia, który wraz z Adrianem Chamielcem prowadził imprezę.

Tomasz Szeliga z Dziennika Polskiego rozmawiał z trenerem Tomaszem Tułaczem:

Dobrze się Pan bawił podczas prezentacji?

- Oczywiście! Dla mnie i dla drużyny to duże przeżycie, pierwszy raz uczestniczyliśmy w takiej imprezie. Najważniejsze było wsparcie kibiców. Jestem przekonany, że w rundzie wiosennej fani będą dwunastym zawodnikiem drużyny. Ich wiara wpływa na zespół mobilizująco.
Impreza odbyła się pod hasłem "W drodze do II ligi". Oczekiwania szefów klubu i kibiców są ogromne. Nie boi się Pan, że zawodnicy nie udźwigną presji?
- Wszędzie słyszę, że balon został napompowany do niebywałych rozmiarów, ale staram się o tym nie myśleć. To samo radzę swoim piłkarzom. Musimy się koncentrować na tym, by dobrze się przygotować do sezonu. Chcę widzieć Resovię walczącą. Nie wszystkie mecze da się wygrać, ale trzeba postępować w taki sposób, żeby potem móc spojrzeć w lustro i powiedzieć: zrobiłem wszystko, na co było mnie stać.
Jakie sprawy pilnie wymagają poprawy na dwa tygodnie przed wznowieniem rozgrywek?
- Mieliśmy mało czasu na zgranie, a przecież budujemy teraz całkiem nowy zespół. Rotacja w składzie jest większa, niż przewidywaliśmy. Niektórych piłkarzy nie udało się zatrzymać, bo uparli się, by występować gdzieś indziej. Musimy też zbilansować grę w obronie i w ataku. Na szczęście, ostatnio poprawiliśmy się w defensywie. Tracimy coraz mniej goli.

Dziennik Polski

2008.03.02 | Resovia przed sezonem

Resovia Rzeszów - Dromader Chrząstów 5:0 (3:0)
Mościński 2, Prymula 2, Piątkowski

Resovia: Daniel, Krawczyk, Kozubek, Baran, Oślizło, Piątkowski, Domoń, Rozborski, Jakubowski, Biliński, Mościński oraz Walaszczyk, Grabowski, Polak, Szkolnik, Prymula
Dromader: Petrykowski, Bakowski, Kosiński, Tylski, Tomczyk, Borawski, Dudajek, Tułacz, Kula, Wielgosiński, Kołek oraz Korpanty, Czerw, Biernacki, Rżany

Piłkarze Resovii pokonali w dniu dzisiejszym drużynę Dromadera Chrząstów 5:0. Rywal Resovii zajmuje obecnie 3 miejsce w lidze okręgowej (grupa Dębica).

resoviacy.pl

2008.03.01 | Sparing w Straszęcinie

Resovia Rzeszów - Unia Nowa Sarzyna 2:1 (2:1)
Danielak 2 - Gap

Resovia: Daniel, Szkolnik, Bogacz, Kusiak, Polak, Rozborski, Madeja, Walaszczyk, Grabowski, Mazurkiewicz, Prymula oraz Pietryka, Krawczyk, Baran, Kozubek, Oślizło, Danielak, Mościński, Biliński
Unia:
Ząbczyk, Cebula, Bartnik, Brusik, Gaca, Gap, Radawiec, Wtorek, Telka, Mierzwa, Juda oraz Bednarz, Gnatek, Konopelski, Klimek

Piłkarze Resovii przebywajacy na zgrupowaniu w Straszęcinie pokonali IV-ligową drużynę Unii Nowa Sarzyna. Swoje pierwsze gole dla "pasiaków" zdobył Andrzej Danielak.
Wieczorem na uroczystej prezentacji piłkarze spotkali się z kibicami rzeszowskiego klubu.

resoviacy.pl

2008.02.29 | Resovia w Straszęcinie

Dwudziestu trzech zawodników zabiera trener Resovii Tomasz Tułacz na 5-dniowe zgrupowanie do Straszęcina. W kadrze jest 26-letni Krystian Prymula, występujący ostatnio w Zagłębiu Sosnowiec.
- Dużo sobie obiecuję po tym obozie. Będziemy pracować intensywnie nad taktyką i zgraniem zespołu. Rotacja w kadrze była bardzo duża, a czasu do rozpoczęcia rundy nie ma wiele - dodaje Tułacz. Do Straszęcina nie pojechał Rafał Pydych, który naderwał mięsień grzbietu i na boisko wróci za 2 tygodnie. Natomiast bramkarz Tomasz Król, mimo złamanego palca dłoni, będzie trenować z zespołem. - Palec w bieganiu nie przeszkadza - uśmiecha się szkoleniowiec rzeszowian.
Na obozie resoviacy rozegrają dwa sparingi: w sobotę z Unią Nowa Sarzyna, we wtorek z Unią Tarnów.

 Dziennik Polski

2008.02.27 | Sparing w Dębicy

Resovia Rzeszów - Stal Kraśnik 2:0 (2:0)
11' Jakubowski, 42' Mazurkiewicz

Resovia: Pietryka, Szkolnik, Kozubek, Kusiak, Bogacz, Piątkowski, Domoń, Walaszczyk, Jakubowski, Mazurkiewicz, Prymula oraz Daniel, Madeja, Grabowski, Biliński, Danielak, Oślizło, Rozborski
Stal:
Herda, Połeć, Palica, Ławryszyn, Sebastianiuk, Ręba, Iwanowicz, Jasik, Pacek, Drozd, Wojtysiak, Beszczyński oraz Beszczyński,Gołębiowski.

Piłkarze Resovii rozegrali w Dębicy sparing z IV-ligową drużyną Stali Kraśnik. Rzeszowianie wygrali 2:0 po bramkach Jakubowskiego i Mazurkiewicza.

resoviacy.pl

2008.02.25 | Sezon 1977/78,  Resovia w II lidze (cz.1)

Skrócone z konieczności do trzech tygodni przygotowania rzeszowskiego beniaminka obejmowały treningi w Rzeszowie (6-10 lipca), a następnie na zgrupowaniu w Bratysławie (11- 21 lipca). Resovia rozegrała w Czechosłowacji trzy towarzyskie mecze z przeciwnikami reprezentującymi bardzo zróżnicowany poziom, o czym świadczą wyniki: porażka 1:4 z zespołem z II ligi oraz zwycięstwa 1:0 i 5:0 z zespołami niższych klas. W zespole rzeszowskich "pasiaków" pojawił się pomocnik Tadeusz Michaliszyn, obrońca Wiesław Pop i bramkarz Andrzej Konieczny (wszyscy ze Stali Rzeszów).
 Jeszcze do ostatnich dni nie było decyzji, gdzie odbędzie się premierowy występ II-ligowej Resovii. Dużo mówiono o stadionie Stali (wydrukowane zostały nawet afisze zapraszające na stadion przy ul. Obrońców Stalingradu), ale ostatecznie koncepcja upadła.

 więcej | resoviacy.pl

2008.02.18 | Wywiad z J. Piątkowskim, nowym piłkarzem Resovii

Jarosław Piątkowski 16 razy zagrał w ekstraklasie. Wiosną ma pomóc Resovii w awansie do zreformowanej II ligi.

- Co piłkarz z ekstraklasy porabia w przeciętnym trzecioligowym klubie?
- Gdyby szefowie Zagłębia postępowali fair, pewnie grałbym nadal w tym zespole. Interesowały się mną też inne pierwszoligowe kluby, ale traciły cierpliwość, bo rozstanie z Zagłębiem przeciągało się w nieskończoność. Chciałem grać, Resovia złożyła poważną propozycję, więc się zdecydowałem.

- Koledzy z ekstraklasy pewnie się dziwili...
- Właśnie, że nie. Rozmawiałem z kilkoma znajomymi, mówili, że tak czasem bywa.

- Ale Pana wartość na rynku spadnie.
- Nie jestem postacią anonimową. W klubach pierwszej i drugiej ligi wiedzą, kto to Piątkowski. Mam nadzieję, że będę miał dobrą rundę, pomogę Resovii, a potem wrócę tam, skąd przybyłem.

więcej |  Dziennik Polski

 

 


16  18


































































































































































































































































































































































































































































































































































































 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 

| ...do strony głównej |

 
© 2006 | resoviacy.pl  serwis informacyjny CWKS Resovia Rzeszów | design by