ARCHIWUM 36

  klub
strona główna
aktualności
informacje
prasa
wydarzenia
wywiady
  liga
kadra
terminarz
mecze
tabela
  historia
kronika
resoviacy
1905...
Rzeszów
artykuły
  www
e-muzeum
foto
linki
kontakt
księga gości
forum


















































 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
































 



 

 

2011.05.03 | Do awansu tylko krok

Resovia II Rzeszów - KS CCC Dąbrówki 7:1 (3:0)
29' 33' Hajczuk, 45' 47' 76' 77' Krawczyk, 60' Pietrucha - 88' Kwiatkowski

Resovia: Vitiv, Pietrucha, Bąk (65' Michał Skowronek), Ślęzak, Świst, Codello (80' Marcin Skowronek), Kaczor, Głowacki, Hajczuk (60' Fryc), Warchoł, Krawczyk
Dąbrówki: Wawrykowicz, Lasota, Latuszek (46' Gwizdak), Dec, Kotwica, Styka (62' Kwiatkowski), Sobuś (46' Dąbek), Kedzierski, Lech (62' Żółtek), Wróbel, A. Babka
Sędzia: Węgrzyn (Mielec), Widzów: 180

Do awansu piłkarzom rezerw Resovii brakuje tylko sześciu punktów. Podopieczni Wiesława Gołdy po raz kolejny udowodnili, że są drużyną najlepszą w lidze. Rywale tylko przez pierwsze 30 minut dotrzymywali kroku "biało-czerwonym". Starali się przetrzymywać piłkę daleko od bramki Wawrykowicza i sporadycznie atakowali. Trafili jednak tego dnia na świetnie dysponowany resoviacki duet Hajczuk - Krawczyk. Obydwaj piłkarze Resovii zagrali świetny mecz i raz za razem rozmontowywali defensywę gości.

  
    foto: resoviacy.pl

 więcej | resoviacy.pl

2011.04.30 | Oskar Fryc wraca do gry

KS Trzebownisko - Resovia II Rzeszów 0:1 (0:1)
28' Krawczyk

Trzebownisko: Mitka, Szwagiel, Rzeszutek, Mroczka, Chorzępa, Tomaka, Pukała (75' Piędel), Oliwa, Worek, Kozioł, Kamiński
Resovia II: Szyszko, Pietrucha, Świst, Ślęzak
, Bąk, Szalacha, Stencel (56' Fryc), Głowacki, Warchoł (68' Adamski), Krawczyk, Codello (80' Skowronek)
Sędzia: Socha (Łańcut), Widzów: 100

Piłkarze rezerw Resovii odnieśli kolejne zwycięstwo i do awansu na szczebel IV ligi brakuje "biało-czerwonym" tylko 9 punktów. Gospodarze poprowadzeni okazjonalnie przez Jana Domarskiego rozegrali dobry mecz, ale razili brakiem skuteczności. Już w 10 minucie meczu miejscowi mogli wyjść na prowadzenie, ale błędu Stencla nie wykorzystał Kamiński. W 28 minucie bramkę na wagę 3 punktów zdobył Piotr Krawczyk. W drugiej połowie meczu na boisko po rocznej przerwie wszedł Oskar Fryc. Utalentowany pomocnik "pasiaków" niemal od roku zmagał się z kontuzją, jakiej doznał w meczu II-ligowej Resovii ze Startem Otwock.  Resoviacy kończyli mecz w "10", ponieważ drugą żółtą kartką ukarany został Piotr Szalacha.

więcej | resoviacy.pl

2011.04.30 | Wojciech Borecki złożył rezygnację

Resovia Rzeszów - Znicz Pruszków 0:1 (0:1)
30' Osoliński

Resovia: Pietryka, Kozubek, Baran, Bogacz, Góra, Smolec (65’ Ogrodnik), Nikanovych, Zahradnik, Kwiek (46’ Hajduk), Pietluch, D. Kantor
Znicz: Błażejczyk, Tomczyk, Jędrych, Makowski, Januszewski, Bylak (68’ Rybaczuk), Kucharski, Kasztelan, (90’ Karcz), Osoliński, Rackiewicz (75’ Tomas), Witkowski
Sędzia: Płoskonka (Tarnów), Widzów: 900

Siedem miesięcy trwała przygoda Wojciecha Boreckiego z Resovią. Po przegranym w koszmarnym stylu meczu ze Zniczem trener podał się do dymisji. Zastąpił go Artur Łuczyk.
Rzeszowianie znów zagrali fatalnie i w piątym kolejnym spotkaniu nie zdobyli gola. Drużynie grozi spadek. Do końca sezonu zostało 8 kolejek, a rywalami "pasiaków" będą wyłącznie zespoły z górnej części tabeli.
Pożar ugasić ma Artur Łuczyk, który kilka miesięcy temu zastąpił Czecha Miroslava Copjaka, a następnie – po zaledwie dwóch meczach – ustąpił miejsca Wojciechowi Boreckiemu. Ten debiutował 25 września w przegranym meczu z Okocimskim Brzesko… najbliższym przeciwnikiem resoviaków. Teraz Łuczyk popracuje do końca sezonu.
- To prawda, że zostaje wrzucony na głęboką wodę. Z drugiej strony, to jego szansa. Zna zespół i jest naturalnym następca Wojciecha Boreckiego. Nie czas na eksperymenty i zatrudnianie kogoś z zewnątrz – tłumaczy Aleksander Bentkowski, prezes Resovii, który przy okazji pochwalił Boreckiego za "postawę godną mężczyzny". – Przyznał się do niepowodzenia, nie szukał winy gdzie indziej.

 
   foto: K. Kapica (Nowiny)

Borecki od początku sobotniego meczu wyglądał na człowieka zrezygnowanego. Z ławki podniósł się tylko raz i to po to, żeby zwrócić uwagę sędziemu. Opiekun znicza Maciej Śliwowski reagował zupełnie inaczej – stał przy linii bocznej i nieustannie instruował swoich podopiecznych. Borecki o swojej decyzji zakomunikował piłkarzom w szatni, a potem, powtórzył to na konferencji prasowej. – Zespołem trzeba wstrząsnąć. Potrzeba innego, świeżego spojrzenia. Jako że nie zmienia się całej drużyny tylko trenera, odchodzę. Z porażką ciężko się pogodzić, bo goście przeprowadzili jedną w miarę składną akcję i zdobyli gola! Bartosz Osoliński kopnął piłkę… goleniem, a ta przelobowała Marcina Pietrykę.

  
    foto: K. Kapica (Nowiny)

Resoviacy musieli wygrać, jednak nie "gryźli trawy". Przynajmniej nie wszyscy. – Zaatakowaliśmy z pasją dopiero 10-15 minut przed końcem. Wcześniej nie poznawałem zawodników - kręcił głową z dezaprobatą prezes Bentkowski. Gospodarze zagrażali Zniczowi głównie po stałych fragmentach. W końcówce grali "na aferę", jak w C klasie. Być może spotkanie wyglądałoby inaczej, gdyby w 11 minucie Krzysztof Pietluch z metra trafił do siatki, a nie w leżącego bramkarza gości. - Nie wiem, jak można nie wykorzystać takiej okazji – załamywał ręce Borecki.

T.Szeliga, Nowiny

Wojciech Borecki (trener Resovii): Jesteśmy w wielkim dołku. Scenariusz jest podobny jak w ostatnich meczach. Mamy swoje okazje strzeleckie. Nie wiem jak sytuacja Pietlucha z pierwszej połowy mogła nie skończyć się bramką. My nie strzelamy, a przeciwnik mając jedną sytuację w pierwszej połowie zdobywa gola. Przy tej akcji naszych zawodników było sześciu, a piłkarzy Znicza dwóch. W drugiej połowie szybko przenosiliśmy ciężar gry pod bramkę rywala. Brakowało szczęścia, a kilka sytuacji świetnie wybronił bramkarz gości. Analizując całą ta sytuację trzeba tym zespołem wstrząsnąć. Dzisiejszy dzień jest ostatnim dniem mojej pracy w Resovii.
 

Marcin Pietryka (bramkarz Resovii): Przykro nam z powodu trenera Boreckiego, pozostaje nam jedynie uszanować jego decyzję. Może nowy szkoleniowiec znajdzie sposób na poprawę naszej sytuacji? Brakuje nam gola, który pozwoliłby na nowo uwierzyć we własne możliwości. Jesteśmy strasznie przybici. Przegraliśmy z przeciwnikiem, który stworzył jedną okazję. Niebezpiecznie zbliżyliśmy się do strefy zagrożonej spadkiem, więc musimy poważnie porozmawiać we własnym gronie, podnieść głowy i zacząć walczyć o uratowanie sezonu.

T.Szeliga, Nowiny

2011.04.23 | Kuriozalny gol Bąka

Resovia II Rzeszów - LKS Łąka 3:1 (2:1)
27' Pietrucha, 44' Świst, 56' Krawczyk - 4' Bąk (sam.)

Resovia: Szyszko, Pietrucha, Bąk, Ślęzak, Świst, Głowacki (75' Adamski), Kaliniec (55' Kaczor), Szalacha, Krawczyk, Warchoł (83' Pietryka), Ogrodnik (57' Stencel)
Łąka: Guzek, Lis, Słysz (75' Bieda), Ryś, Karnasiewicz, Wilanowski, Młynarczyk, Lech Z.
(89' Lech M.), Litwicki, Kadłubkiewicz (53' Jodłowski), Gancarz (46' Krochmal)
Sędzia: Woźniak (Mielec), Widzów: 80

Rzeszowianie stracili pierwsza bramkę na własnym boisku w tym sezonie, a Mateusza Szyszkę pokonał jego kolega z drużyny Mateusz Bąk. W czwartej minucie meczu piłkę wyrzuconą z autu skierował w kierunku bramki gospodarzy Gancarz, a Bąk głową wybijał futbolówkę tak niefortunnie, że ta znalazła się w bramce Resovii.  Goście bronili niespodziewanego prowadzenia tylko do 27 minuty meczu, kiedy to z 25 metrów idealnie w okienko przymierzył Marcin Pietrucha. W 44 minucie meczu resoviacy wyszli na prowadzenie za sprawą udanej akcji duetu Krawczyk-Świst. Na początku drugiej połowy dwie dogodne sytuacje zmarnował Jakub Warchoł. Wychowanek "pasiaków" zrehabilitował się w 56 minucie meczu,  kiedy to wymanewrował czterech rywali i dograł do Piotra Krawczyka. "Kuti" przymierzył idealnie pod poprzeczkę ustalając wynik meczu.

więcej | resoviacy.pl

2011.04.23 | Resovia nadal w dołku

Stal Rzeszów - Resovia Rzeszów 2:0 (0:0)
54' Fabianowski, 59' Prokić

Stal: Wietecha, Czarny, Duda, Lebioda, Hus, Krauze, Margol (76' D. Jędryas), Reiman, Prokić (87' Kloc), Fabianowski (83' Maciorowski), Maca (89' M. Jędryas)
Resovia: Pietryka, Góra, Kozubek, Bogacz, Szkolnik
(62' Hajduk), Záhradník, Nikanovych, Baran (70' Ogrodnik), Kwiek (62' Smolec), D. Kantor, Pietluch (76' Kaliniec)
Sędzia: Gawron (Mielec)

W derbach Rzeszowa Stal Sandeco pokonała u siebie Resovię 2-0 i wygrała tym samym pierwszy mecz w rundzie wiosennej. Jakość gry nie poraziła, ale kibice się nie nudzili. Stal od początku rundy w I połowach gra nierówno, ale zwykle pierwsza ma "setkę”. Nie inaczej było w sobotę. Andreja Prokić w 8. minucie wyłożył piłkę Konradowi Macy, ten jej nie opanował w polu karnym i po trybunach przeszedł jęk zawodu. Resovia często przenosiła ciężar gry na połowę rywala. Tomasz Wietecha miał co robić. W 16. min obrońcy Stali zaspali i Peter Zahradnik stanął oko w oko z "Balonem”. Kąt był duży, bramkarz Stali obronił, po czym solidnie ochrzanił kolegów. Po paru minutach Wiesław Kozubek z wolnego omal nie wpakował Wietesze piłki za kołnierz. W 35. min Piotr Duda nie zatrzymał Krzysztofa Pietlucha, ten podawał do Zahradnika. Byłby gol, gdyby nie interwencja Krystiana Lebiody. Tuż przed przerwą Andrej Nykanowicz od niechcenia huknął z ponad 30 metrów i Wietecha znów popracował na notę.

 
   foto: K. Kapica, Nowiny

Stali gra średnio się kleiła. W II linii niewidoczny był Tomasz Margol i Wojciech Krauze. Wojciech Reiman bardzo chciał, ale brakowało precyzji. Najbardziej zawalił, gdy w kontrze fatalnie podał do Macy. Ten ostatni tuż przed przerwą główkował z bliska, jednak Michał Bogacz stał tam, gdzie trzeba.
Mecz rozstrzygnął się w 3 minuty, a w jednej z głównych ról wystąpił Margol. Najpierw po rogu Prokicia i zbiciu piłki przez Dudę "zatańczył” na lewej stronie pola karnego z Mateuszem Górą, potem w średnio wygodnej pozycji idealnie zagrał do Wojciecha Fabianowskiego, a ten głową z bliska musiał trafić (minutę wcześniej był blisko gola po rogu Prokicia) zanim Resoviacy ochłonęli przegrywali 0-2. Tym razem Margol zagrał prostopadle. - Trochę szczęśliwie, bo był rykoszet od nogi przeciwnika – oceniał pan Tomasz. W odpowiednim miejscu znalazł się Prokić, huknął po ziemi i Marcin Pietryka nic nie poradził. – Celowałem w długi róg, a wyszło tak, że piłka przeleciała między nogami bramkarza – mówił po meczu serbski piłkarz.
Resovia miała czas na ripostę, jednak morale jej piłkarzy bardzo ucierpiało. To nie był ten zespół sprzed roku-dwóch, który na Hetmańskiej walczył, jak o życie i przede wszystkim lepiej grał w piłkę. Trener gości wprowadzał do gry kolejnych ofensywnych graczy, pasiaki ryzykowały w tyłach, ale się nie podniosły. Może byłoby inaczej, gdyby Dariusz Kantor pokonał w 67. min Wietechę albo podał do Sebastiana Hajduka. "Hajdi” szarpał, raz sprytnie uderzał z 11 metrów. Stal mogła dobić przeciwnika, ale blisko bramki skiksowal Fabianowski. Więcej golem nie zapachniało.

T. Ryzner, Nowiny

2011.04.22 | W Wielką Sobotę derby Rzeszowa

Tuż przed Wielkanocą rzeszowskich kibiców czeka piłkarskie święto. W Wielką Sobotę po raz 66 naprzeciw siebie staną Stal i Resovia. Gospodarzem są biało-niebiescy, ale spotkanie nie ma faworyta.
Krótko przed 13 w sobotę będzie wiadomo, która z rzeszowskich ekip spędzi święta w lepszych humorach. Dotychczasowe najlepsze nie są, bo nasze ekipy notują wyniki nie na miarę ambicji i możliwości. Resovia (8 miejsce) zapomniała ostatnio jak się zdobywa gole i jej szansę na awans stają się coraz bardziej matematyczne.
Wyniki nie cieszą ani mnie, ani drużyny, dlatego tym bardziej chcemy się przełamać – mówi trener Wojciech Borecki, który po raz pierwszy poczuje smak derbów Rzeszowa. - Atmosfera od kilku dni jest inna, niż zwykle. Czuć, że nie czeka nas zwykły mecz. Trener pasiaków nie może być pewny wystawienia najsilniejszego składu. Kamil Walaszczyk ma kłopot z przywodzicielem, Wiesław Kozubek ze stawem skokowym. - Nie będziemy ryzykować. Zagrają, jeśli będą mogli – mówi Borecki.

więcej | T. Ryzner, Nowiny

2011.04.16 | Bąk w stylu Kozubka

Izolator II Boguchwała - Resovia II Rzeszów 0:1 (0:0)
78' Bąk

Izolator II: Kwaśny, Worosz, Buż, Szpond, A. Guzior (80' Skrabucha), Porada (44' Jarosz), Prędki, Grad (71' Inglot), Cioch, Litun (44' Buczek), Puk
Resovia II: Szyszko, Pietrucha, Bąk, Ślęzak, Świst, Krawczyk, Głowacki, Stencel, Codello, Warchoł, Faber (46' Pietryka)
Sędzia: Mokrzycki (Mielec), Widzów: 30

Piłkarze rezerw mieli spore problemy ze skompletowaniem kadry i w Boguchwale stawili się w 12-osobowym składzie. Trener Gołda nie mógł tego dnia skorzystać z pomocy II-ligowców i uzupełnił kadrę dwoma debiutantami z drużyny juniorów: (Pietryka, Faber). Takich problemów nie mieli gospodarze wzmocnieni piłkarzami z I zespołu (Kwaśny, Litun, Szpond, Porada).
W pierwszej połowie bramce gości dwukrotnie zagrozili Nazar Litun (30 min.) i Maciej Porada. Po przerwie do głosu doszli resoviacy. W 70 minucie meczu bramkarza gości próbował zaskoczyć Krawczyk. To co nie udało się napastnikowi "pasiaków", udało się 8 minut później środkowemu obrońcy. Mateusz Bąk wykorzystał idealną wrzutkę Pietruchy i strzałem "z główki" pokonał Kwaśnego. Wychowanek Dynovii nie przypadkowo gra w koszulce z numerem 5. Jego bramka zdobyta głową była odwzorowaniem goli z jakich słynie jego o rok starszy kolega - Wiesław Kozubek

więcej | resoviacy.pl

2011.04.16 | Bez pomysłu, bez wiary, bez gola

Resovia Rzeszów - Jeziorak Iława 0:0

Resovia: Pietryka, Kozubek, Bogacz, Baran, Szkolnik (74' Kwiek), Ogrodnik (46' Kaczor), Nikanovych, Zahradnik (65' Smolec), Walaszczyk,  Hajduk, Pietluch (76' Kaliniec)
Jeziorak: Kręt, Kowalski, Kalkowski, Wietecha, Sulkowski, Sedlewski (89' Maśkiewicz), Kuśnierz (82' Klein), Zakierski, Rybkiewicz (70' Dymowski), Skokowski (67' Kretov), Figurski
Sędzia: Pipczyński (Radom), Widzów: 900

Od trzech spotkań resoviacy nie zdobyli gola. - Szanse na włączenie się do walki o czołowe lokaty pogrzebaliśmy już w Wysokiem Mazowieckiem - przyznał na konferencji prasowej Wojciech Borecki, trener "pasiaków".
Z Ruchem Resovia przegrała, w sobotę zremisowała, ale punkt w spotkaniu z przeciętnym, w dodatku pozbawionym swoich najlepszych napastników Jeziorakiem to strata, nie zysk.

 
   foto: K. Kapica, Nowiny

Trener rzeszowian nie ukrywał rozczarowania, ale z krytyką się nie zgadzał. - Wcale nie graliśmy tak źle - odpowiadał dziennikarzom. Nie miał racji. Resoviacy raptem dwa razy posłali piłkę w światło bramki. Paradoks polega na tym, że największe zagrożenie stwarzali obrońcy. Wiesław Kozubek zmarnował okazję na gola w pierwszej połowie, Michał Bogacz nieźle przymierzył z daleka po przerwie. Mieliśmy jeszcze dwa strzały Tomasza Kaczora zablokowane przez rywali i kilka dobrze wykonanych rzutów wolnych i rożnych. Jeziorak zaryzykować nie chciał, pod bramką rzeszowian gościł od wielkiego święta, więc z boiska wiało nudą.
Wojciech borecki podkreśla, że drużynie brakuje rasowego egzekutora. Boleje, iż w Resovii nie ma dziś piłkarza, który indywidualną akcją rozstrzygnąłby losy spotkania. Lista grzechów jest zresztą dłuższa, wątpliwości można mnożyć. Dlaczego Sebastian Hajduk jest cieniem zawodnika sprzed roku, gdy bił się o koronę króla strzelców? Co stało się z Kamilem Walaszczykiem? Gdzie są skrzydłowi i piłkarze sprowadzeni w zimie, by zrobić różnicę i podnieść jakość? Resovię ratują solidni obrońcy i bramkarz. Nawet rzeszowskie kartoflisko przestał obyć usprawiedliwieniem, bo poza domem "pasiakom" też ostatnio idzie jak po grudzie.
Trener Borecki ma twardy orzech do zgryzienia i bardzo mało czasu. Niepowodzenie w derbach ze Stalą może wywołać w klubie trzęsienie ziemi.

T. Szeliga, Nowiny

Wojciech Borecki (trener Resovii): Bez wątpienia remis bardziej ucieszył gości. Nie strzelamy goli i to jest problem. Brakuje nam egzekutora z prawdziwego zdarzenia. Czasem o wyniku decydują indywidualności. My takiego piłkarza, póki co nie mam. Inna sprawa, że obrońcy Jezioraka zadania nam nie ułatwiali. Niewysoki Hajduk nie był w stanie nawiązać walki z potężnie zbudowanymi przeciwnikami.

 

Kamil Walaszczyk (pomocnik Resovii): Jesteśmy strasznie przybici, w satni panuje smutek. Nie stwarzamy sytuacji z gry. Jeziorakowi zagrażaliśmy jedynie po stałych fragmentach. Dlaczego tak się dzieje? Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Wiem tylko, że bardzo chcieliśmy wygrać i poprawić sobie nastroje przed derbami Rzeszowa.

T. Szeliga, Nowiny

2011.04.10 | Derby rezerw dla Stali

Stal II Rzeszów - Resovia II Rzeszów 2:0 (1:0)
35' 85' Kloc

Stal II: Lewandowski, Serafin, Maciorowski, Rzucidło, Solecki, Krzysztoń (88' Bartoszek), Cieślik, Kloc, Rzeźnik (87' Złamaniec) M. Jędryas (89' Sowa), Kalmat (60' Kasprzyk)
Resovia II: Superson, Pietrucha, Bąk, Ślęzak, Świst, Warchoł (71' Adamski), Codello
, Szalacha, Głowacki (71' Mastej) Marynowski (88' Stencel), Krawczyk
Sędzia: Czapiga (Mielec), Widzów: 70

Bohaterem stalowców okazał się Paweł Kloc, zawodnik który jeszcze niedawno był liderem pierwszego zespołu, a obecnie pełni funkcję grającego trenera rezerw. Na boisku niepodzielnie panowali gospodarze, których skład był w głównej mierze złożony z zawodników pierwszego zespołu. Takiego atutu nie miała Resovia, gdyż II-ligowcy w tym czasie grali w Wysokich Mazowieckich. Po kilku nieskutecznych akcjach Stali, w końcu swoją szansę miała Resovia. Niby niegroźny strzał z dystansu wylądował na poprzeczce bramki Miłosza Lewandowskiego. Gospodarze zaatakowali z impetem i doczekali się. Mateusza Jędryasa przed polem karnym sfaulował Mateusz Bąk, a to była idealna sytuacja dla Pawła Kloca, który pewnie to wykorzystał.
Po przerwie najlepsze okazje miał Paweł Rzeźnik, najpierw uderzył wysoko nad bramką, mając przed sobą tylko bramkarza, a zaraz potem huknął, ale w słupek. W 80 minucie na 2-0 podwyższył Kloc, w podobnej sytuacji jak w pierwszej połowie, tym razem jednak strzał był mniej precyzyjny, ale golkiper gości nie popisał się, wypuszczając piłkę po rękach do bramki.

więcej | Ł.Pado, Nowiny

2011.04.10 | Resovia sparaliżowana

Ruch Wysokie Mazowieckie - Resovia Rzeszów 1:0 (1:0)
2' Trzaskalski

Ruch: Rakowiecki, Kołłątaj, Galiński, Drągowski, Urban, Kułkiewicz, Jegliński (90' Faszczewski), Kołodziejczyk (80' Grzybowski), Trzaskalski, Oświęcimka (90' Bartkiewicz), Nowicki (70'  Ambroziewicz)
Resovia: Pietryka, Góra (68' Kaczor), Bogacz, Kozubek, Szkolnik, Ogrodnik (60' Pietluch), Walaszczyk, Nikanovych, Kwiek (65' D. Kantor), Záhradník, Hajduk
Sędzia: Mital (Ciechanów), Widzów: 100

- Przegrać zawsze można. Ale nie w takim stylu i z przeciwnikiem, który tylko kopie piłkę przed siebie! – irytował się Wojciech Borecki, trener rzeszowian po porażce z Ruchem Wysokie Mazowieckie.
Resovia rozegrała najsłabsze spotkanie od tygodni. Przegrała pierwszy raz od 16 października, po serii pięciu zwycięstw i czterech remisów.
"Pasiaki” zaczęły najgorzej, jak mogły. Zawodnik Ruchu już w 2 minucie wykorzystał błędy Dawida Kwieka i Mateusza Góry i z bliska wpakował piłkę do siatki.
Uczulałem, jak ważne jest wejście w mecz. Wszystko na nic – kręcił głową z dezaprobatą Borecki.
– Stracona bramka nie podziałała na moich piłkarzy mobilizująco, nie pobudziła ich do walki, tylko sparaliżowała. Nie poznawałem chłopaków. Zwłaszcza młodzi mnie zawiedli.
Resoviacy nie próbowali wykorzystać silnie wiejącego wiatru. Pierwszy strzał z dalszej odległości oddał w końcówce meczu Kamil Walaszczyk. Od 60 minuty na boisku przebywało trzech napastników gości, ale bramki nie udało się zdobyć. Niemoc trwa już od trzech spotkań.
Atak to nie tylko czterech ludzi. Na ofensywę składa się praca całego zespołu – zauważa Borecki. – Ruch wybierał najprostsze rozwiązania, my stosowaliśmy taktykę tysiąca podań. I dokonywaliśmy złych wyborów. Gdy trzeba było strzelać, podawaliśmy. Gdy zagrywać do kolegi, uderzaliśmy.
Po serii remisów i wczorajszej porażce szanse Resovii na awans, delikatnie rzecz ujmując, mocno zmalały.
Mam wrażenie, że miejsce, które teraz zajmujemy, jest adekwatne do posiadanych umiejętności – przyznał trener rzeszowian.

 
   foto: Gazeta Współczesna

Do Wysokiego Mazowieckiego przybyło zaledwie 14 piłkarzy Resovii. Kontuzje zatrzymały Piotra Smolca, Michała Chrabąszcza i Marcina Pontusa. Najlepszy strzelec drużyny rundę ma z głowy. Uraz stawu skokowego okazał się dużo groźniejszy, niż sądzono. Zawodnika czeka operacja.

T. Szeliga, Nowiny

2011.04.06 | Remis nikogo nie ucieszył

Resovia Rzeszów - Motor Lublin 0:0

Resovia: Pietryka, Chrabąszcz (83' Smolec), Bogacz, Kozubek, Góra, Ogrodnik (60' Pietluch), Baran, Záhradník, Nikanovych, Walaszczyk, Hajduk (89' D. Kantor)
Motor: Mierzwa, Bortniczuk, Batata, Wojdyga, Dykyj, Kycko (64' Ligienza) Żmuda, Wójcik (20' Łętocha), Niżnik, Fundakowski (64' Temeriwśkyj) Prędota
Sędzia: Piróg (Kraków), Widzów: 1600

Resovia zremisowała trzeci z pięciu wiosennych meczów. Na najwyższą notę zapracował Marcin Pietryka.
Bramkarz rzeszowian uwijał się jak w ukropie głównie w II połowie. Klasę pokazał przy strzale z wolnego Rafała Niżnika, gdy zatrzymał piłkę  zmierzającą w okienko.
Nie dał się pokonać Sebastianowi Łętosze ani Oleksandrowi Temerywskiemu, którzy uderzali z zaledwie kilku metrów. Miał też Pietryka trochę szczęścia. W 62 minucie wybił piłkę tak niefortunnie, iż trafił w stojącego przed nim Piotra Prędotę. Na szczęście, napastnik Motoru  dotknął futbolówki ręką.
Wzmożona aktywność Pietryki nie najlepiej świadczy o defensywie Resovii. Choć nie należy zapominać, iż Motor to nie jest ta sama drużyna, która jesienią obrywała z kim popadnie. Gorzej, że „pasiaki” zatraciły skuteczność. Ostatnio ratował ich superrezerwowy Marcin Pontus.
 

 
   foto: K. Łokaj, Nowiny

Gdy zabrakło go z powodu kontuzji, nie było komu wykończyć akcji. Najlepszą okazję zmarnował Peter Zahradnik, który w 69 minucie znalazł się przed bramkarzem gości i trafił prosto w niego. Potem szansę na gola mieli już tylko obrońcy – Michał Chrabąszcz uderzył z daleka po ziemi, Michał Bogacz głową, metr nad bramką. Gospodarzy nie zbawił również debiutujący w II lidze Krzysztof Pietluch. To jednak żadne zaskoczenie, bo mocno zbudowany napastnik jeszcze kilka miesięcy temu uganiał się za piłką w jarosławskiej „okręgówce”.

T. Szeliga, Nowiny

Wojciech Borecki (trener Resovii): Graliśmy zdecydowanie lepiej niż z Otwockiem, ale z wyniku nie jesteśmy zadowoleni. Motor obecny, a Motor sprzed pół roku to dwie różne drużyny. Przestańmy się łudzić, że będziemy wygrywać po 3:0. Poziom tej ligi mocno poszedł w górę.


 

Michał Bogacz (obrońca Resovii): Czy defensywa zagrała słabiej? Nie sądzę. Marcin Pietryka stanął na wysokości zadania, ale on jest od tego, żeby ratować nam skórę. To był ciężki mecz. Jestem przekonany, że Motor odbierze punkty niejednemu zespołowi z czołówki. Może nawet utrzyma się w lidze.

T. Szeliga, Nowiny

2011.04.03 | Lider powiększa przewagę

Resovia II Rzeszów - Korona Rzeszów 2:0 (1:0)
40' 67' Hajczuk

Resovia II: Superson, Pietrucha, Ślęzak, Bąk, Szkolnik, Hajczuk (74' Marynowski) Szalacha, Baran (58' Kaczor) Kwiek, Warchoł (64' Pietluch) Krawczyk (80' Codello)
Korona: Pieniążek, Woźniak Kolasiński, Kuźniarski, (74' Modliszewski) Dykas, Kwiatkowski (46' Marczydło) Jung, Sienko, Bazylak (79' Weres), Jucha, Nowak (60' Sierżęga)
Sędzia: Bomba (Mielec), Widzów: 100

W niedzielnym meczu rzeszowskiej klasy okręgowej nie było niespodzianki. W przekroju całego spotkania resoviacy byli drużyną zdecydowanie lepszą i inaczej być nie mogło, ponieważ trener Gołda sięgnął tego dnia po spore posiłki w postaci II-ligowców.
Najlepszym zawodnikiem na boisku okazał się tego dnia Bartosz Hajczuk, który dwukrotnie umieścił piłkę w siatce Pieniążka. Wygrana gospodarzy mogła być wyższa, ale dwukrotnie przestrzelił David Kwiek i Krzysztof Pietluch. Przed końcem meczu bliski zdobycia bramki kontaktowej był Tomasz Jucha, który strzałem z 25 metrów trafił w poprzeczkę. 

  
    foto: resoviacy.pl

więcej | resoviacy.pl

2011.04.02| Na kłopoty... Pontus

Resovia Rzeszów - Start Otwock 1:0 (0:0)
84' Pontus

Resovia: Pietryka, Chrabąszcz (73' Smolec), Kozubek, Bogacz, Góra, Ogrodnik (62' Kaliniec), Nikanovych, Záhradník, Walaszczyk, D. Kantor (59' Pontus), Hajduk
Start: Herman, Bobrowski, Warszawski, Pacuszka, Nowotka (70' Karaś), Kęska (74' Choiński), Moryc, Tokaj, Kamiński (88' Szymański), Kęsek (79' Luke),  Mihalewskyj
Sędzia: Krawczyk (Piotrków Tryb.), Widzów: 1400

Marcin Pontus po raz kolejny uratował Resovię tuż przed zakończeniem spotkania. Napastnik "biało-czerwonych" zdobył decydującą bramkę i udowodnił, ze jest prawdziwym jokerem w talii trenera Wojciecha Boreckiego. Resoviacy niemal przez cały mecz nie mieli pomysłu na sforsowanie obrony gości, ale trzeba przyznać, że trafili na drużynę wyjątkowo konsekwentną i mądrze grającą. Podopieczni trenera Dźwigały pozwalali rzeszowianom na grę tylko do 30 metra od swojej bramki i starali się wyprowadzać szybkie kontry.
Gra rzeszowian przypominała przysłowiowe bicie głową w mur. Gra kombinacyjna Resovii na nierównej murawie przynosiła marne efekty i aż roiło się od niecelnych podań i strat. Również górne dośrodkowania na niskiego Hajduka nie miały szans powodzenia. W 15 minucie meczu bliski szczęścia był Dariusz Kantor, który ostemplował piłką słupek. W 23 minucie goście odpowiedzieli groźną akcją, a bliski zdobycia bramki był Jarosław Kęska. Kilka minut później Marcina Pietrykę uratował słupek i było to pierwsze ostrzeżenie dla miejscowych. W pierwszej połowie losy meczu mógł odmienić jeszcze Sebastian Hajduk, ale piłka po jego strzale z 10 metrów poszybowała wysoko nad poprzeczką. W 82 minucie meczu kolejną szansę na zdobycie bramki mieli goście. Piłkę idealnie wyłożył czarnoskóry Luke, a Marcin Pietryka w mistrzowskim stylu wygrał pojedynek z jednym z napastników gości.
W 84 minucie meczu po wrzutce z rzutu rożnego w polu karnym argentyńskiego bramkarza powstało ogromne zamieszanie, które na raty wykorzystał Marcin Pontus. Napastnik rzeszowian z najbliższej odległości wepchnął piłkę do bramki Hermana. W 90 minucie dobrym wyszkoleniem technicznym popisał się Záhradník, który minął trzech obrońców Startu i  mając przed sobą tylko bramkarza został nieprzepisowo zatrzymany tuż przed polem karnym. Za faul taktyczny czerwoną kartką ukarany został Tokaj i goście kończyli mecz w 10.

resoviacy.pl

Wojciech Borecki (trener Resovii): Szczęście nam dopisuje. W kolejnym meczu strzelamy bramkę w ostatnich minutach. Mieliśmy grać po ziemi kombinacyjnie, ale zrezygnowaliśmy z tej taktyki. Powiedziałem zawodnikom, że na takiej murawie musimy zdobywać teren najprostszymi środkami. Rywal był świetnie zorganizowany, dobrze się bronił, wyprowadzał groźne kontry. Zmusił nas do ataku pozycyjnego i mieliśmy kłopot.

resoviacy.pl

2011.03.30 | Wydział Dyscypliny PZPN ukarał Resovię

Na podstawie raportów delegatów z ostatniej kolejki rozgrywek piłkarskich, w związku z brakiem porządku na stadionach, Wydział Dyscypliny PZPN ukarał dzisiaj kluby z I i II ligi.
Wśród ukaranych klubów znalazła się również Resovia, na którą nałożono karę "zakazu uczestnictwa zorganizowanej grupy kibiców w trakcie najbliższych trzech meczów wyjazdowych, w związku z zachowaniem kibiców w trakcie meczu II ligi wschodniej z Pelikanem Łowicz. Kara z urzędu ma rygor natychmiastowej wykonalności."

Najbliższe mecze wyjazdowe Resovii:
Ruch Wysokie Maz. - Resovia Rzeszów (9 kwietnia)
Stal Rzeszów - Resovia Rzeszów (23 kwietnia)
Okocimski Brzesko - Resovia Rzeszów (7 maja)

PZPN

2011.03.30 |  Resovia w latach 60. (cz. 3)

Do sezonu 1961/62 piłkarze Resovii przygotowywali się pod okiem trenera Franciszka Bentkowskiego. Kilka dni przed rozpoczęciem rozgrywek zarząd sekcji ukarał całoroczną dyskwalifikacją najlepszego zawodnika z ubiegłego sezonu, Ryszarda Rachwała. W oficjalnym komunikacie ogłoszono.. " Zarząd przychylił się do zdania kierownictwa sekcji piłki nożnej i trenera, aby ukarać Rachwała dyskwalifikacją za niegodne miana prawdziwego sportowca zachowanie się podczas ostatniego meczu Resovii z Startem w Rymanowie. W czasie tego spotkania Rachwał zastosował rozmyślną taktykę szkodzenia macierzystemu klubowi, a po dwukrotnych uwagach (nieskutecznych zresztą), został przez trenera Tadeusza Hogendorfa usunięty z boiska. Zachowanie Rachwała po tym zajściu, świadczyło również o lekceważącym stosunku do klubu i kierownictwa sekcji."
Tak więc sezon zaczął się od śmiałych decyzji działaczy i kolejnych ubytków kadrowych. Pod koniec sierpnia rzeszowianie zainaugurowali rozgrywki ligowe meczem z rezerwami Stali Mielec (1:0). W kolejnych meczach rzeszowianie pokonali Polną Przemyśl (3:1) i ulegli na własnym boisku Jarosławskiemu KS (0:3).

więcej | resoviacy.pl

2011.03.27 | Zwycięstwa nie ma, jest kolektyw

Pelikan Łowicz - Resovia Rzeszów 0:0 (0:0)

Pelikan: Sabela, Gołka, Gawlik, Marcinkiewicz, Brodecki, Solecki (83' Jakóbiak), Pomianowski, Wyszogrodzki, Łochowski, Gamla (71' Łakomy), Kowalczyk
Resovia:
Pietryka, Bogacz, Kozubek, Baran, Góra, Chrabąszcz, Ogrodnik, Nikanovych, Walaszczyk, Záhradník (89' Pontus), Hajduk (69' D. Kantor)
Sędzia:
Opaliński (Legnica), Widzów: 700

Podział punktów nie usatysfakcjonował nikogo, ale więcej powodów do narzekań miał po tym meczu trener gospodarzy. Pelikan w tej rundzie jeszcze nie posmakował zwycięstwa, potyczka z Resovią miała być początkiem czegoś nowego.
Przełom nie nastąpił, bo rzeszowianie na to nie pozwolili. Umiejętnie rozbijali ataki przeciwnika, znów walczyli o każdy skrawek boiska. - I właśnie to cieszy najbardziej - podkreśla Wojciech borecki, szkoleniowiec "pasiaków". - To już nie ten zespół, który przejmowałem kilka miesięcy temu. Dziś każdy z zawodników wie, co ma robić na boisku. Wszyscy ciągną wózek w tę samą stronę, pomagają sobie. Wiadomo chciałoby się wygrywać każdy mecz. Ale prawda jest taka, że kijem Wisły nie zawrócisz. Zmiany następują stopniowo. Grunt, że idziemy we właściwym kierunku - przekonuje.
W Łowiczu resoviacy zagrali w nieco zmienionym składzie. Od początku na boisku pojawili się Michał Ogrodnik i Andrij Nykanovicz. I to właśnie Ukrainiec zasłużył na nagrodę dla najlepszego piłkarza meczu.
W I połowie optyczną przewagę mieli gospodarze. Najbliżsi zdobycia gola byli Mariusz solecki i Konrad Kowalczyk, ale Marcin Pietryka udowodnił, iż zna się na swojej robocie. Po przerwie do głosu zaczęli dochodzić resoviacy. Ze stwarzaniem stuprocentowych okazji były kłopoty, choć przy odrobinie szczęścia do siatki mogli trafić Sebastian Hajduk i Michał Bogacz. - W końcówce gospodarze opadli z sił, a myśmy przycisnęli. Gdyby mecz trwał 100 minut pewnie wygralibyśmy - żartował Borecki, który wyjątkowo nie podróżował z drużyną. - Wziąłem auto, bo musiałem być bardziej mobilny. W sobotę pojechałem na mecz do Otwocka oglądać naszych najbliższych rywali - tłumaczył.

T.Szeliga, Nowiny

Kamil Walaszczyk (pomocnik Resovii): Przyjechaliśmy po trzy punkty, ale z remisu możemy być zadowoleni. Pelikan okazał się drużyną groźną, dobrze poukładaną zwłaszcza w linii pomocy. Wynik jest sprawiedliwy, obie strony miały swoje okazje do zdobycia gola. Trener Borecki ma rację - Resovia jest kolektywem. Wszyscy gramy na maksa, nie odpuszczamy. Kłopot w tym, że przez ostatnie remisy straciliśmy kontakt z czołówką. Dlatego z Otwockiem, nie ma zmiłuj, musimy wygrać.

T.Szeliga, Nowiny

2011.03.26 | Udana inauguracja rezerw

Górnovia Górno - Resovia II Rzeszów 3:5 (1:3)
12' 75' Krasoń, 78' Świątoniowski - 22' 55' M. Kantor, 32' 43' Krawczyk, 50' Fedan

Górnovia: Sieńko (46' Osipa), Gorzelany (46' Skrzat), Kawalec (30' Piersiak), Szarowski, Tereba, Niemiec (75' R. Radomski), Świątoniowski, K. Radomski, Krasoń, Jabłoński, Kurasiewicz
Resovia II: Szyszko, Pietrucha, Bąk, Ślęzak, Świst (60' Codello), Szkolnik, Szalacha (70' Marynowski), Warchoł (46' Pietluch), Fedan (85' Głowacki), Krawczyk,  M. Kantor
Sędzia: Gawron (Mielec), Widzów: 100

Resovia II pokonała Górnovię 5-3 w meczu najmocniejszych personalnie zespołów w lidze. Kibice mieli, co oglądać. Inaugurację rundy wiosennej w rzeszowskiej okręgówce uświetnił występ szłamaistek i marżonetek z rzeszowskiego Wojewódzkiego Domu Kultury, które odegrały kilka znanych z piłkarskich boisk melodii. Zarówno dziewczęta jak i piłkarze nie mieli lekko bo przed meczem i podczas pierwszej połowy mocno sypał śnieg. Dzielnie jednak wykonywali swoje zadania.
Mecz od początku miał bardzo szybkie tempo. Ofensywnie grające drużyny, co rusz stwarzały sobie sytuacje. Inicjatywa należała do Resovii, ale to miejscowi zdobyli pierwsi gola po strzale zza pola karnego Krasonia. Później jednak dominowali goście.
Udowodnili to trzema bramkami przed przerwą i dwiema po zmianie stron. Z czasem rozkręcili się miejscowi. Trener Resovii wprowadził kilku rezerwowych i pewnie siebie piłkarze nieco zlekceważyli gospodarzy. Ci odpłacili im się za to. Jedna z akcji Górnovii zakończyła się rzutem karnym zamienionym przez Krasonia na bramkę.
Gol na 3-5 Świątoniowskiego przywrócił nadzieje miejscowym. Podopieczni Artura Chyły odważnie ruszyli do przodu. Szansę na kontaktową bramkę miał Krystian Radomski, ale nie wykorzystał dobrej okazji.

więcej | Nowiny

2011.03.25 | Rezerwy Resovii powalczą o awans

Piłkarze rezerw Resovii w sobotę (26 bm.) zainaugurują rundę wiosenną rozgrywek rzeszowskiej ligi okręgowej. Biało-czerwoni z przewagą 10 punktów są liderem rzeszowskiej okręgówki i głównym kandydatem w walce o awans.
Podopieczni trenera Wiesława Gołdy bardzo ciężko przepracowali okres zimowy i już w meczach sparingowych dało się zauważyć, że drużyna ta ma spore możliwości. Siłą zespołu rezerw jest w miarę stabilna kadra, rozsądnie i bez przesady uzupełniana piłkarzami z pierwszej drużyny.
W przerwie zimowej w składzie zaszły nieduże zmiany. W rundzie wiosennej w zespole nie zagra Kamil Kościelny, który powrócił do macierzystej Stali Mielec. Do kadry pierwszego zespołu powrócili Mirosław Baran i Mateusz Kantor.
Dużym wzmocnieniem drużyny powinien być powrót do gry w Resovii Piotra Krawczyka. Piłkarz znany z przebojowości i szybkości prezentował się w sparingach bardzo dobrze i jeśli nie zabraknie mu motywacji do gry to powinien być silnym punktem drużyny. Niemal w ostatniej chwili do drużyny dołączył wychowanek Orłów Rzeszów Arkadiusz Niedbalec. 19-letni obrońca ostatnio reprezentował barwy LKS-u Łąka.

resoviacy.pl

2011.03.25 | Resovia w latach 60. (cz. 2)

Sezon 1960/61 nie był pomyślny dla sekcji piłkarskiej Resovii. W klubie odczuwało się jeszcze rozgoryczenie po zmarnowanej szansie na awans do II ligi. Tymczasem w lokalnej prasie pojawiły się wiadomości o połączeniu dwóch największych rzeszowskich klubów: Resovii i Stali.
Ostateczny termin zakończenia rozmów o fuzji wyznaczono na 31 października. Wkrótce okazało się, że współpraca rzeszowskich klubów zakończyła się tylko na oficjalnych deklaracjach. Zbyt wiele było różnic, a fuzja zespołów należących do dwóch różnych federacji wcale nie gwarantowało stworzenia mocnego ośrodka piłkarskiego. Ostatecznie na oddzielnych posiedzeniach zarządy klubów podjęły decyzję, że do połączenia nie dojdzie. Resovia nadal mogła grać pod swoim, przedwojennym szyldem. Niedługo później rozmowy o współpracy przerodziły się w rywalizację o piłkarzy. Resovia straciła na rzecz lokalnego rywala trzech najlepszych zawodników: Matysiaka, Szalachę i Kwiatkowskiego. Kibice "pasiaków" długo nie mogli wybaczyć tej trójce, a szczególnie mieszkającemu na rzeszowskiej dzielnicy Baldachówka - Kwiatkowskiemu. Popularny "Broda" tak wspomina ówczesną zmianę barw: "Przeszedłem z Resovii do Stali, bo tak chciały władze PZPR z naszego miasta. Pomogłem "stalowcom" wywalczyć awans do I ligi w 1962 roku, ale sąsiedzi z Baldachówki długo nie mogli mi wybaczyć zdrady ukochanej "sovii". Wracałem raz do domu po meczu rozegranym w Stali, a na progu czekała mnie.. mała trumienka opasana wstęgą z napisem - Zdrajcy Resovii !" 

więcej | resoviacy.pl

2011.03.22 | Wisła Płock ukarana walkowerem

Na posiedzeniu 22 marca 2011 r., Wydział Gier PZPN zweryfikował mecz 19 kolejki rozgrywek o Mistrzostwo II ligi Gr. Wschodniej, rozegrany 13 marca 2011 r., Jeziorak Iława - Wisła Płock, jako walkower 0:3 na niekorzyść drużyny Wisła Płock.
Spotkanie to zostało przerwane w 87. minucie przy stanie 2-1 z powodu niewłaściwego zachowania kibiców płockiej Wisły.

 

PZPN

2011.03.19 | Nagrodzona determinacja

Resovia Rzeszów - Puszcza Niepołomice 1:1 (0:1)
90' Pontus - 17' Świstak

Resovia: Pietryka, Hajczuk (70' Kwiek), Kozubek, Bogacz, Góra, Chrabąszcz, Baran (46' Pontus),  Záhradník, Walaszczyk, Smolec (68' Ogrodnik), Hajduk
Puszcza: Kwedyczenko, Ogórek, Księżyc, Świstak, Radwański, Lewiński, Bojarski, Moskała, Ankowski, Szwajdych (83' P. Morawski), Papież (90' Serafin)
Sędzia: Sobieszek (Skierniewice), Widzów: 1200

Na inaugurację piłkarskiej wiosny w Rzeszowie Resovia zremisowała z Puszczą 1-1. Gola dającego remis rzeszowianie zdobyli w ostatnich sekundach gry.
Po zwycięstwie na inaugurację rundy wiosennej w Sokółce, kibice w Rzeszowie ostrzyli sobie apetyty na kolejny komplet punktów. Zespół Puszczy, sobotni rywal Resovii, w zimowej przerwie dokonał jednak znaczących wzmocnień i postawił twarde warunki gry. Pierwsze skrzypce w drużynie z Niepołomic grali mający za sobą ekstraklasową przeszłość: Tomasz Moskała, Michał Bojarski i Tomasz Księżyc.
 

  
    
foto: Paweł Bialic, Super Nowości

Mimo że jako pierwsi na grząskiej murawie groźniej zaatakowali rzeszowianie, Sebastian Hajduk trafił w słupek, to gracze z Niepołomic wyszli na prowadzenie. Marcin Bojarski "wymusił" faul na Bartoszu Hajczuku, Tomasz Księżyc huknął z wolnego, a Michał Świstak dopełnił formalności i w 17. minucie było już 1-0.
Puszcza dosyć szybko objęła prowadzenie i mając w swoich szeregach ligowych "wyjadaczy", długo nie pozwalała zepchnąć się do defensywy. Jeszcze w pierwszej połowie strzałami z dystansu Tomasza Kwedyczenkę próbowali zaskoczyć: Peter Zahradnik, Michał Chrabąszcz i Sebastian Hajduk, ale bez rezultatu.
W drugiej połowie resoviacy niesieni gorącym dopingiem swoich fanów starali się odwrócić losy meczu, ale groźniejsi znów byli piłkarze z Niepołomic. Dwukrotnie w doskonałej okazji znalazł się Bojarski, ale najpierw fatalnie przestrzelił, a później pewnie interweniował Marcin Pietryka. Na dziesięć minut przed końcem drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartką ukarany został Wojciech Ankowski i rzeszowianie zwietrzyli swoją szansę. Sporo ożywienia w szeregach Resovii wniósł wprowadzony w 70. minucie Dawid Kwiek i ostatnie minuty to prawdziwe oblężenie bramki Puszczy. Najpierw Kamil Walaszczyk huknął z rzutu wolnego, ale Kwedyczenko zdołał przenieść piłkę nad poprzeczkę . Chwilę później resoviacy wykonywali dwa rzuty rożne i w końcu dopięli swego. Już w doliczonym czasie gry Peter Zahradnik dośrodkował w pole karne, piłkę głową strącił Wiesław Kozubek, a Marcin Pontus, ku ogromnej radości rzeszowian, z bliska wpakował piłkę do bramki.

Super Nowości, B. Zapaśnik

Wojciech Borecki (trener Resovii): Ten remis jest jak zwycięstwo. Moi zawodnicy znów okazali się drużyną, walczyli o każdy skrawek boiska. Pokazali charakter i dobry futbol. A łatwo nie było, bo rywal ma w składzie wielu doświadczonych zawodników z ligową przeszłością.



Marcin Pontus (napastnik Resovii): Przy golu dopisało mi szczęście, ale pamiętajmy, że przez ostatni kwadrans nieustannie atakowaliśmy. Na punkt zdobyty w takich okolicznościach nie sposób wybrzydzać. Tym bardziej, ze Puszcza to szalenie wymagający przeciwnik. W oczy rzucał się spokój tych zawodników.



Marcin Pietryka (bramkarz Resovii): Nie wiem, czy mogłem się lepiej zachować przy straconym golu. Piłka skozłowała, ciężko ją było złapać. Odbiłem niefortunnie, bo praktycznie trafiłem rywala w nogi. Nie obrażajmy się na ten wynik. Puszcza przy stanie 1-0 wyprowadzała groźne kontry i tak naprawdę powinna strzelić drugiego gola.

Nowiny, T. Szeliga

2011.03.18 | Przed meczem z Puszczą

W sobotę o godz. 14.00 rozpocznie się spotkanie piłkarskie pomiędzy Resovią a Puszczą Niepołomice. Gospodarzem meczu, który rozegrany zostanie w Rzeszowie nie będzie Resovia, a zespół z ... Niepołomic. To efekt zamiany, jaka miała miejsce jesienią. Wtedy Resovia zgodziła się rozegrać pierwszy mecz z tym rywalem na własnym terenie, gdyż beniaminek nie miał jeszcze gotowego własnego stadionu. W zamian za to, klub z Małopolski przystał, choć niechętnie, by rewanż odbył się również w Rzeszowie.
W rundzie jesiennej rzeszowianie wygrali 1:0, ale w sobotę łatwo nie będzie. Drużyna z Niepołomic w przerwie zimowej poważnie się wzmocniła. Tomasz Moskała i mający na swoim koncie mistrzostwo Polski Marcin Bojarski to piłkarze doświadczeni i posiadający duże umiejętności.
Bilety na mecze Resovii będą kosztowały 10 zł (normalny) oraz 7 zł (ulgowy). Do nabycia biletów ulgowych uprawniona jest młodzież do lat 19 oraz emeryci i renciści powyżej 65 roku życia. Bezpłatny wstęp na mecze Resovii mają kobiety, osoby z I i II grupą inwalidzką oraz dzieci do lat 12.

resoviacy.pl

2011.03.12 | Wymarzona inauguracja wiosny

Sokół Sokółka - Resovia Rzeszów 0:2 (0:1)
36' Hajduk, 90' Záhradník
Sokół: Trudnos, Jóźwiak, Sołowiej, Pracz, Spychała, Zalewski, Mościński (46' Kopeć), Wojtkielewicz (46' Butkiewicz), Speichler, Wesołowski, Gołębiewski
Resovia:
Pietryka, Chrabąszcz, Bogacz, Kozubek, Góra, Hajczuk (70' M. Kantor), Baran, Záhradník, Walaszczyk, Smolec (78' Kwiek), Hajduk (68' D. Kantor)
Sędzia:
Sawa (Chełm), Widzów: 400

"Pasiaki" zaczęły rundę rewanżową od mocnego uderzenia. Beniaminek tylko przez 20 minut dotrzymywał im kroku.
- Wojowaliśmy, ze hej przez pełne 90 minut! - podkreślał po meczu trener Wojciech borecki, chwaląc cały zespół za wielkie poświęcenie. - Chylę czoła przed moimi zawodnikami. zostawili na boisku, przepraszam - borowinie, mnóstwo zdrowia - dodawał.
Gospodarze zapewniali, ze murawa będzie w idealnym stanie, ale po dwudniowych opadach deszczu szybko zaczęła przypominać biebrzańskie bagno. O prowadzeniu piłki dołem trzeba było zapomnieć. Należało pokazać siłę fizyczną i resoviacy to zrobili. Dwadzieścia minut przed końcem spotkania o zmiany poprosili Bartosz Hajczuk i Sebastian Hajduk, których z wysiłku zaczęły łapać kurcze.
Hajczuk był jednym z czterech nowych piłkarzy Resovii, którzy rozpoczęli mecz. W II połowie na boisku pojawił się piąty - wszyscy zaprezentowali się dobrze albo bardzo dobrze. szansę otrzymał również skrzydłowy Mateusz Kantor, kojarzony ostatnio raczej z drużyną rezerw.

 
  foto: Gazeta Współczesna

Resoviacy na Podlasiu szybko biegali i strzelali gole, które można pokazywać w telewizji. Przed przerwą z 20 metrów kropnął Hajduk, a piłka - zanim wpadła w okienko - odbiła się jeszcze od poprzeczki i słupka. Z bliższa, choć równie efektownie przymierzył w 90 minucie Peter Zahradnik. - Obaj zachowali się bardzo przytomnie. Jak na rasowych napastników przystało - zaznaczał Borecki. 
Przy odrobinie szczęścia Resovia mogła wygrać wyżej. Minimalnie niecelnie uderzali bowiem Kamil Walaszczyk i Piotr Smolec. Gospodarze postraszyli rzeszowian w 85 minucie. Marcin Pietryka nie dał się jednak przechytrzyć.
- Słabiej zagraliśmy w środku pola. W końcówce dążyliśmy do wyrównania, odkryliśmy się i Resovia pokarała nas drugą bramką. Jestem niepocieszony - przyznał Witold Mroziewski, trener Sokoła.

T. Szeliga, Nowiny

Wiesław Kozubek (obrońca Resovii): Nawet wyszedł nam ten mecz. Mówiąc nawet, biorę pod uwagę tragiczne warunki. Sztuką było kopnąć piłkę na odległość 20 metrów. W obronie wiele pracy nie mieliśmy co nie znaczy, ze nie odczuliśmy trudów spotkania. Nogi bolą mnie jak nigdy.

T. Szeliga, Nowiny

2011.03.12 | Rezerwy nie próżnują

Orzeł Przeworsk - Resovia II Rzeszów 3:2 (2:0)
 33' Kowal, 37' Zięba, 67' Mokrzycki - 50' Nykanowicz, 83' (k) Domoń

Orzeł: Król, Laska, Misiło, Tworzydło, Jędryka, Sykała, Zięba, Florek, Kowal, Mokrzycki, Kurowski oraz Sierżęga, Zegarowski, Jarosz
Resovia II: Szyszko, Pietrucha, Bąk, Ślęzak, Domoń, Szkolnik, Warchoł, Fedan, Krawczyk, Ogrodnik, Świst oraz Superson, Nykanowicz, Marynowski, Adamski, Stencel

Piłkarze rezerw Resovii nie próżnują i korzystając z dobrych warunków pogodowych rozegrali kolejny sparing. Tym razem lider rzeszowskiej okręgówki zmierzył się z IV-ligową drużyną Orła Przeworsk. W drużynie gospodarzy wystąpił znany kibicom Resovii Tomasz Król.

resoviacy.pl

2011.03.11 | Przed meczem z Sokołem

W sobotę (12 bm.) rzeszowskie „pasiaki” powalczą o pierwsze wiosenne punkty w lidze. Na inauguracyjny mecz rundy rewanżowej rzeszowianie udają się do Sokółki. „Biało-czerwoni” w daleką podróż na Podlasie wyruszają już w piątek rano.
Resoviacy mają za sobą ciężko przepracowany okres przygotowawczy. W drużynie pojawiło się ośmiu nowych zawodników i każdy z nich ma duże szanse na debiut w barwach Resovii już w sobotę.  Do kadry pierwszego zespołu powrócił utalentowany Mateusz Kantor. W sztabie „pasiaków” pojawił się również nowy kierownik drużyny. Rolę tą pełnił będzie od rundy wiosennej Stanisław Mandela. W sobotnim meczu nie wystąpi Andrij Nikanovych, który pauzuje za kartki.
Rzeszowianie jadą do Sokółki po zwycięstwo, ale ten cel nie będzie łatwy. Sokół Sokółka w tabeli II ligi wschodniej aktualnie plasuje się na trzynastym miejscu z dorobkiem dwudziestu punktów. Podopieczni trenera Witolda Mroziewskiego pokazali się w poprzednim meczu z Resovią z bardzo dobrej strony, a najwięcej problemów rzeszowskim obrońcom sprawił eks-resoviak Michał Mościński.

resoviacy.pl

2011.03.08 | Resovia zaprezentowała nowe "pasiaki"

Resovia zwołała konferencję prasową i zaprezentowała piłkarzy, którzy w trakcie przerwy zimowej wzmocnili "pasiaków”. Przedstawiono także nowe stroje, które zaprezentowała modelka. Na konferencji pojawili się wszyscy zawodnicy Resovii, trener Wojciech Borecki oraz prezesi Aleksander Bentkowski i Adam Sadecki.
Głównymi aktorami byli jednak nowi piłkarze. Wśród nich znalazł się jeden wychowanek rzeszowskiego klubu, Szymon Kaliniec.
Bardzo się cieszę, że dostałem szansę na pokazanie swoich umiejętności. Będę walczył i starał się jak najlepiej spisywać – mówił nieco onieśmielony.
Zawodnicy mogą odbierać to tak, że ja Szymona gloryfikuję, ale naprawdę uważam go za bardzo utalentowanego chłopaka. Oczywiście nie znaczy to, że już wszystko potrafi i może bez kłopotów grać na poziomie drugoligowym. Brakuje mu przede wszystkim ogrania z seniorami i jeszcze wiele pracy przed nim – dodawał trener Wojciech Borecki.

więcej | Nowiny

2011.03.06 | Niedzielny sparing rezerw

Resovia II Rzeszów - Strug Tyczyn 1:0 (0:0)
 Dziedzic

Resovia II: Szyszko, Świst, Bąk, Ślęzak, Pietrucha, Głowacki, Szalacha, Domoń, Warchoł, Krawczyk, Skowronek oraz Dziedzic, Adamski, Niedbalec

Piłkarze rezerw Resovii rozegrali kolejny sparing na bocznym boisku przy ul. Sportowej. W meczu towarzyskim ze Strugiem trener Wiesław Gołda testował trzech nowych zawodników. Nowymi postaciami w drużynie "pasiaków" byli tego dnia dwaj juniorzy (Adamski, Dziedzic) oraz wychowanek Orłów Rzeszów Arkadiusz Niedbalec. 

 resoviacy.pl

2011.03.05 | Sparing Resovii z rezerwami

Resovia Rzeszów - Resovia II Rzeszów 3:1 (0:0)
  Walaszczyk (k), D.Kantor, Kaliniec - Codello

Resovia: Pietryka, Szkolnik, Bogacz, Góra, M. Kantor, Ogrodnik, Kwiek, Nikanovych, Zahradnik, Walaszczyk, Pietluch oraz Vitiv, Chrabąszcz, Kaliniec, Hajduk, D. Kantor, Pontus
Resovia II: Szyszko, Świst, Bąk, Ślęzak, Pietrucha, Głowacki, Domoń, Szalacha, Warchoł, Krawczyk, Skowronek oraz Stencel, Codello, Marynowski

Piłkarze II-ligowej Resovii spotkali się w meczu sparingowym z drużyną rezerw, która aktualnie jest liderem rzeszowskiej okręgówki. Warstwa śniegu zalegająca na bocznym boisku Resovii skutecznie utrudniała organizowanie składnych akcji i do przerwy utrzymywał się wynik bezbramkowy.
Pierwszą bramkę dla podopiecznych trenera Boreckiego zdobył z rzutu karnego Kamil Walaszczyk. Wcześniej w polu karnym faulowany został Peter
Záhradník. Strzelcem kolejnej bramki był Dariusz Kantor, który strzałem z rzutu wolnego zaskoczył Mateusza Szyszko. Kilka minut później piłkarze rezerw przeprowadzili ładną akcję lewą stroną boiska i Piotr Codello zdobył bramkę kontaktową. Do wyrównania mógł doprowadzić Piotr Krawczyk, który przegrał pojedynek "sam na sam" z Igorem Vitivem. Okazje do strzelenia bramki marnowali również II-ligowcy Pontus i Hajduk. Wynik na 3:1 ustalił pod koniec meczu Szymon Kaliniec, który coraz lepiej radzi sobie w drużynie seniorów.
 

 
   resoviacy.pl  Kamil Walaszczyk, strzelec pierwszej bramki dla drużyny II-ligowców
 

resoviacy.pl

2011.03.01 | Inauguracja rundy wiosennej przesunięta

     
Runda wiosenna piłkarskich rozgrywek ruszy później niż planowano. Wydział Gier Polskiego Związku Piłki Nożnej odwołał wszystkie mecze 18 kolejki drugiej ligi grupy wschodniej ze względu na złe warunki atmosferyczne.
Na większości boisk piłkarskich regionu zalega śnieg. Inauguracyjna kolejka rundy rewanżowej zostanie rozegrana 6 kwietnia. W związku z tym, zamiast meczu ligowego z Motorem, resoviacy rozegrają kolejny sparing w Dębicy.

PZPN, resoviacy.pl

 

 


35  37




 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
































 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

| ...do strony głównej |

 
© 2006 | resoviacy.pl  serwis informacyjny CWKS Resovia Rzeszów | design by