MECZE

  klub
strona główna
aktualności
informacje
prasa
wydarzenia
wywiady
  liga
kadra
terminarz
mecze
tabela
  historia
kronika
resoviacy
1905...
Rzeszów
artykuły
  www
e-muzeum
foto
linki
kontakt
księga gości
forum

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

2025.04.26 | Olimpia Elbląg - Resovia Rzeszów 1:2 (0:1)

67' (k) Kordykiewicz - 29' Małachowski, 58' Jaroch

Olimpia: Witan, Semeniw (54' Szałecki), Górecki, Wierzba, Matynia (83' Sznajder), Czapliński (54' Skwierczyński), Jacenko (65' Kozera), Czernis (65' Fyk ), Lorenc , Zieliński, Kordykiewicz
Resovia:
Tetyk, Rębisz, Kowalski-Haberek, Szymocha, Bukhal, Pavlas (77' Liszewski), Letniowski (80' Banach), Kanach, Małachowski , Hebel (77' Bałdyga), Jaroch (90' Bąk)
Sędzia:
Wrzeszczyński (Kalisz)

Rzeszowianie wykonali plan i pokonali w Elblągu czerwoną latarnię ligowej tabeli 2:1. Resovia dobrze weszła w to spotkanie, ale na pierwsze trafienie pracować musiała niemal pół godziny. Po raz pierwszy na listę strzelców dla rzeszowskiego klubu wpisał się w w 29 minucie Adrian Małachowski. Piłka dośrodkowana z rzutu rożnego przez Maksymiliana Hebla krążyła między piłkarzami Resovii i ostatecznie została dograna głową przez Kowalskiego-Haberka w okolice pola bramkowego. Tam efektownym wolejem wykazał się właśnie Małachowski.
Jeszcze przed przerwą "Pasiaki" chciały uspokoić mecz kolejnym trafieniem, ale kropki nad "i" nie zdołał postawić żaden z rzeszowskich piłkarzy. Piłka po uderzeniach Radka Kanacha i Maksymiliana Hebla mijała cel.
Gospodarze przed przerwąteż mieli sowje okazje do zmiany wyniku. Po jednym z uderzeń na bramkę Resovii futbolówka wylądowała na słupku.
Po przerwie na kolejną bramkę dla "Pasiaków" zdobył aktywny w akcjach ofensywnych Gracjan Jaroch. Zawodnik Resovii pokonał Witana w 58 minucie spotkania, a spory udział przy tym golu miał Dawid Bałdyga, który odebrał piłkę rywalowi i precyzyjnie podał ją do strzelca.
W 67 minucie kontratak gospodarzy przerwał faulem w polu karnym Szymocha i arbiter wskazał na wapno. Rzut karny na bramkę precyzyjnym trafieniem zamienił Oskar Kordykiewicz i miejscowi poczuli, że mogą jeszcze powalczyć o punkty w tym meczu. Rzeszowska defensywa nie popełniała jednak w ostatnim kwadransie błędów i nie pozwolilła rywalom na zbyt wiele. "Pasiaki" z Elbląga przywiozły cenne punkty.

resoviacy.pl

2025.04.17 | Resovia Rzeszów - Hutnik Kraków 0:1 (0:0)

 56' Wilak

Resovia: Tetyk, Rębisz (75' Bąk), Kowalski-Haberek, Szymocha, Bukhal (80' Pavlas), Eizenchart, Letniowski, Kanach (75' Adamski ), Małachowski, Jaroch (46' Hebel), Bałdyga (46' Tomczyk)
Hutnik: Damian Hoyo-Kowalski, Zięba (68' Kieliś ), Głogowski, Daniel Hoyo-Kowalski , Jania, Słomka, Urbańczyk (89' Tarasovs), Semik , Bełycz (46' Mišák), Sowiński (46' Wilak), Kuzimski
Sędzia: Szypuła (Bielsko-Biała), Widzów: 1099

W spotkaniu rozgrywanym w Wielki Czwartek piłkarze Resovii przegrali z przeciętnie grającym Hutnikiem Kraków. Żaden z zespołów nie potrafił narzucić swoich warunków gry w niezbyt emocjonującym spotkaniu, ale konkretniejsi i skuteczniejsi byli piłkarze z Krakowa. Decydującym momentem meczu była 56 minuta, w której 21-letni Filip Wilak pokonał golkipera Resovii.
Przedświąteczna porażka "Pasiaków" przybliża ich do strefy spadkowej.
Od pierwszego gwizdka było to wyrównane spotkanie. Rzeszowianie starali się znaleźć droge do bramki gości w akcjach organizowanych przez skrzydłowych. Sporo działo się po lewej stronie, gdzie aktywny był Bartłomiej Eizenchart. Skrzydłowy Resovii posyłał piłki w pole karne, ale żadna z nich nie trafiała tam, gdzie powinna. W 12 minucie Eizenchart szarżował w polu karnym z piłką i miałdogodną okazję strzelecką, ale zwlekał z oddaniem strzału i rywale zdołali przerwać akcję. Dziesięć minut później uderzał głową na bramkęDawid Bałdyga, ale i jemu nie udało się trafić do celu. Jeszcze przed przerwą uderzał z dystansu na bramkę rywali Gracjan Jaroch, ale i jemu brakowało precyzji.
W 40 minucie meczu doszło do kuriozalnej sytuacji, bo Jakub Letniowski runął na murawę w polu karnym po podcięciu przez Krystiana Szymochę i arbiter wskazał na wapno. Szybko jednak naprawił swoją błędną decyzję i odgwizdał rzut wolny dla Hutnika.
Po przerwie na murawie pojawił się Maksymilian Hebel, który starał się dodać kolorytu akcjom Resovii. Druga połowa meczu zaczęła się się ze wskazaniem na gospodarzy, ale Hutnik dobrze radził sobie w defensywie. Wyprowadzał też groźne kontrataki.
Dosyć niespodziewanie w 56 minucie przyjezdni w dosyć łatwy sposób wyszli na prowadzenie. Wystarczyło jedno długie podanie, aby Filip Wilak zakończył akcję efektownym strzałem do siatki. Na nic zdały się starania Macieja Kowalskiego-Haberka i Krystiana Szymochy, bo 21-letni rezerwowy Hutnika złamał akcję do środka pola karnego  i posłał piłkę pod poprzeczkę.
W 72 minucie przyjezdni mieli kolejną okazję bramkową, ale Tetyk wygrał pojedynek sam na sam, pojedynek z Patrykiem Mišákiem.
Resovii nie pozostało nic innego jak atakować większą liczbą zawodników. W końcowych fragmentach gry na bramkę gości uderzali: Tomczyk, Hebel i Bąk, ale golkiper Hutnika nie dał się zaskoczyć. Nawet wyprawa golkipera Resovii w pole karne gości przy rzucie rożnym nie dała oczekiwanego skutku i mecz zakończył się porażką "Pasiaków".

resoviacy.pl

2025.04.12 | KKS 1925 Kalisz - Resovia Rzeszów 0:2 (0:1)

 30' Jaroch, 90' Eizenchart

KKS: Krakowiak, Głaz (60' Maroszek), Smoliński (70' Białczyk), Kieliba, Gawlik, Putno, Banasiak (76' Janiak), Cierpka, Staszak , Gordillo (46' Andruszko), Flisiuk (60' Chaciński)
Resovia:
Tetyk, Rębisz (75' Bąk), Kowalski-Haberek, Szymocha, Bukhal, Eizenchart, Letniowski (70' Banach), Kanach, Małachowski (75' Adamski), Jaroch, Bałdyga (62' Tomczyk)
Sędzia: Łężny (Kluczbork), Widzów: 820

Rzeszowianie w Kaliszu odnieśli zasłużone zwycięstwo, ale nie zagrali wybitnego meczu. Gospodarze przez większą część spotkania zapraszali "biało-czerwonych" do podejmowania ataku pozycyjnego i nie przejawiali chęci do akcji ofensywnych. Kluczowym momentem spotkania było fantasryczne uderzenie Gracjana Jarocha, po którym rzeszowianie wyszli na prowadzenie.
Jaroch już na początku spotkania postraszył Krawkowiaka groxnym strzałem a.e golkiper gospodarzy był na posterunku i zdołał wybronić solidne uderzenie.
Miejscowi odpowiedzieli uderzeniem Bartłomieja Putno, ale i golkiper Resovii nie dał się zaskoczyć.
W 30 minucie rzeszowianie przeprowadzili fantastyczną akcję, po której efektownym wolejem popisał się Jaroch. Piłkarz Resovii uderzeniem z woleja zdjął pajęczynę w bramce miejscowych, a jego trafienie może kandydować do gola rundy wiosennej.
Rzeszowianie posiadali przewagę, z której przez długie okresy niewiele jednak wynikało. Aktywny był w akcjach ofensywnych Kornel Rębisz, ale jego dośrodkowania nie trafiały do napastników.
W 66 minucie miejscowi mieli okazję jedyną dobra okazję do wyrównania, bo zakotłowało się w okolicy linii bramkowej "Pasiaków" i ostatecznie Tetyk zdołał wyłuskać piłkę w całym zamieszaniu.
W ostatnim kwadranise meczu rzeszowianie poukładali nieco grę i niedługo przed gwizdkiem kończącym spotkanie przeprowadzili zabójczy kontratak. Akcję bramkową wykończył Bartłomiej Eizenchart, który strzałem do bramki ustalił wynik meczu na 0:2.

resoviacy.pl

2025.04.09 | Resovia Rzeszów - Polonia Bytom 0:0

Resovia: Tetyk, Rębisz, Kowalski-Haberek, Szymocha, Bukhal (89' Adamski), Eizenchart, Letniowski (72' Banach), Kanach (89' Pavlas), Małachowski , Jaroch (71' Hebel), Bałdyga (61' Tomczyk)
Polonia: Holewiński , Wypart (57' Stefański ), Szymusik, Krzyżak, Konieczny , Zieliński , Sarmiento (57' Sciślak), Michalski (56' Kwiatkowski), Łabojko (83' Steblecki), Arak, Wojtyra (57' Andrzejczak)
Sędzia:
Nestorowicz (Biała Podlaska), Widzów: 756

Obydwa zespoły schodziły po ostatnim gwizdku sędziowskim z murawy z ogromnym niedosytem. Podział punktów nie satysfakcjonował gospodarzy z uwagi na boiskowe wydarzenia, ale i goście nie ukrywali, że do Rzeszowa przyjechali po komplet punktów.
Polonia pokazała na stadionie miejskim, że jest jedną z solidniejszych ekip drugiej ligi, ale i Resovię należy pochwalić za występ.... lepszy od poprzednich.
Początek spotkania nie miał szybkiego tempa. Obydwa zespoły skrupulatnie budowały akcje i skupiały się raczej na unikaniu błędów. Pierwsze 30 minut należało do "Pasiaków". Piotr Kołc dał szansę zagrania od pierwszej minuty Radosławowi Kanachowi i Gracjanowi Jarochowi i był to strzał w dziesiatkę. Obydwaj piłkarze odwdzięczyli mu się solidnym występem. Pierwszy wprowadzał dużo spokoju w grę defensywną, a drugi aż palił się do ofensywnych akcji i strzałów na bramkę Holewińskiego. To on oddał pierwszy strzał w kierunku bramki rywali i już na poczatku spotkania wprawił golkipera gości w spore kłopoty.
W 39 minucie w polu karnym Polonii faulowany był Kornel Rębisz i sędzia odgwizdał "jedenastkę" dla gospodarzy. Rywale mocno dyskutowali z arbitrem i starali się zdekoncentrować Bartłomieja Eizencharta, który podszedł do wykonania stałego fragmentu gry. Skrzydłowy Resovii uderzył soczyście, ale piłka na nieszczęście dla rzeszowian, uderzyła w słupek.
Po przerwie mocniej zaatakowali goście, którzy zmusili Resovię do defensywy. Rzeszowianie w obronie radzili sobie całkiem dobrze i aż prosiło się o to z czego dawniej słynęli, czyli efektowne kontrataki w stylu Macieja Bilińskiego czy Serhija Krykuna.
Tych jednak nie było do 87 minuty meczu. Wówczas z piłką wychodził indywidualną szarżą przed pole karne gości Paweł Tomczyk, a golkiper Polonii bezpardonowym faulem przerwał akcję. Sędzia nie miał wątpliwości, aby pokazać winowajcy czerwony kartonik, a że Polonia nie dysponowała już zmianami - w bramce stanął grający w polu - Grzegorz Szymusik.
Do zakończenia meczu pozostało kilka minut i Resovia rzuciła się do zmasowanej ofensywy. Świeżo upieczony golkiper radził sobie w bramce jednak bardzo dobrze i zdołał wybronić solidne dwa strzały. W kolejnych fragmentach meczu skutecznie przedłużał rozgrywanie piłki, sygnalizował skurcze mięśni  i kładł się na murawie, aby dotrwać do ostatniego gwizdka z czystym kontem bramkowym.

resoviacy.pl

2025.04.05 | Resovia Rzeszów - ŁKS II Łódź 2:2 (0:0)

Resovia Rzeszów - ŁKS II Łódź 2:2 (0:0)
 88' Kanach, 90' Tomczyk - 58' Sławiński, 86' Coulibaly

Resovia: Tetyk, Rębisz, Kowalski-Haberek, Szymocha, Bukhal, Eizenchart (76' Hebel), Banach (56' Jaroch), Małachowski, Letniowski (76' Tomczyk), Bąk (62' Kanach), Bałdyga (76' Pavlas)
ŁKS II: Idasiak, Wszołek, Pawłowski, Czerwiński, Frakowski , Coulibaly, Grabowski (80' Kamon), Kościuk, Terlecki, Sławiński, Popławski (80' Siwek)
Sędzia:
Jenda (Warszawa), Widzów: 387

Resoviacy zawiedli w kolejnym spotkaniu i tylko dzięki determinacji rezerwowych zdołali wyszarpać remis z drugim garniturem Łódzkiego Klubu Sportowego.
120 sekund przed zakończeniem spotkania łodzianie mieli dwubramkową przewagę i mogli myśleć o wszystkim, tylko nie o stracie punktów, ale gole Radosława Kanacha i Pawła Tomczyka w ostatnich fragmentach meczu sprawiły, że gospodarze urwali się ze stryczka.
Marnym pocieszeniem jest fakt, że początek spotkania należał do Resovii. Podopieczni Piotra Kołca w pierwszym kwadransie dwukrotnie zagrozili bramce Huberta Idasiaka. Wychowanek włoskiego SSC Napoli świetnie interweniował po uderzeniu Adriana Małachowskiego, a po chwili piłka po strzale Dawida Bałdygi poszybowała nieznacznie nad poprzeczką.
Resovia posiadała przewagę, z której niewiele wynikało, bo w kolejnych fragmentach spotkania sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Przed przerwą do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Konrada Geregi, którzy rozochoceni ślamazarnością rzeszowian przenieśli mecz pod bramkę Jakuba Tetyka.
Po przerwie goście zapraszali Resovię do ataku pozycyjnego i "biało-czerwoni/" częściej byli przy piłce. Wkrótce miało się okazać, że to była nie tyle słabość łodzian, co ich pomysł na to spotkanie.
W 58 minucie po fatalnym błędzie Radosława Bąka z piłką w stronę pola karnego Resovii ruszył Oliwier Sławiński. 19-letni napastnik Łódzkiego Klubu Sportowego wykończył kontratak efektownym trafieniem do siatki, a kapitana Resovii z boiska ściągnął poirytowany postawą piłkarza trener.
Po stracie bramki rzeszowianie postawili wszystko na jedną kartę i zaatakowali w ostatnich fragmentach spotkania jeszcze ryzykowniej. Łodzianie cierpliwie czekali na kolejne błędy rywali i w 86 minucie dopięli swego. Tym razem Jakuba Tetyka precyzyjnym strzałem pokonał Lamine Colulibaly.
Wydawać się mogło, że rezewy łódzkiego zespołu pewnie sięgną po zwycięstwo, a tymczasem sprawy w swoje ręce wzięli rezerwowi Resovii. W 88 minucie bramkę kontaktową zdobył uderzeniem głową Radosław Kanach, a 120 sekund później piłkę wbił do siatki Paweł Tomczyk.

resoviacy.pl

2025.03.29 | Zagłębie II Lubin - Resovia Rzeszów 4:1 (1:1)

54' Kusztal, 45' 67' Rafał Adamski, 81' Laskowski - 6' Hebel

Zagłębie II: Burić, Kolanko (26' Kruszelnicki), Sochań, Bondarenko, Lipp (46' Antkiewicz ), Kusztal, Dorożko, Dziewiatowski, Fritzson (46' Moczyński), Rafał Adamski (75' Laskowski), Reguła (83' Kroczy)
Resovia:
Tetyk, Kowalski-Haberek , Bukhal , Szymocha, Rębisz, Eizenchart, Bąk (63' Pavlas), Małachowski (71' Letniowski), Hebel (85' Kanach), Jaroch (63' Banach), Tomczyk (71' Bałdyga)
Sędzia: Kuropatwa (Katowice), Widzów: 236

Kolejnej ligowej porażki doznali podopieczni trenera Piotra Kołca. Podobnie jak w meczu z Rekordem, resoviacy pierwsi wyszli na prowadzenie, aby w późniejszych fragmentach spotkania zmarnować przewagę.
Rzeszowianie w tym pojedynku nie byli faworytem, ale rozmiary przegranej mogą być niepokojące, nawet jeśli "biało-czerwoni" grali w okrojonym składzie.
Komplet punktów nie pozwolił jeszcze opuścić "Miedziowym" strefy spadkowej, ale znacząco zbliżył gospodarzy do bezpiecznych miejsc. Tymczasem rzeszowianie skrupulatnie kroczą w kierunku ogona tabeli. Rzeszowska ekipa sprawia wrażenie nie przygotowanej do rozgrywek i wkróce może się okazać, że "Pasiaki" po raz kolejny będą walczyć o utrzymanie. Tym razem statusu drugoligowców.
Początek spotkania należał do Maksymiliana Hebla, który w 6 minucie pokonał golkipera gospodarzy. Jednak kluczowym momentem była 17 minuta meczu, kiedy to Maciej Kowalski-Haberek otrzymał drugą żółtą kartkę.
Miejscowi w pełni wykorzystali grę w przewadze i przejęłi pełną kontrolęnad przebiegiem spotkania.
Defensywa Resovii pękła po raz pierwszy w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Wówczas bramkę dla Zagłębia zdobył Rafał Adamski. Kilka minut póxniej prowadzenie piłkarzom trenera Zatwarnickiego zapewnił Patryk Kusztal.
"Biało-czerwoni" nie byli w stanie zareagować na boiskowe kłopoty i kolejne bramki dla miejscowych były kwestią czasu. W 67 minucie Adamski podwyższył rezultat meczu na 3:1, a sześć minut później nie wykozystał rzutu karnego.
Zagłębie dążyło do kolejnych trafień i cel osiągneło w 81 minucie. Tym razem na listę strzelców wpisał się 23-letni Kacper Laskowski.
Resoviacy punktów muszą szukać w kolejnych meczach, ale w klubie, którego historia trwa już 120 lat - priorytetem dla właścicieli powinno być przede wszystkim poszukanie kompetentnej osoby na stanowisko prezesa.

resoviacy.pl

2025.03.14 | Resovia Rzeszów - Rekord Bielsko-Biała 1:2 (1:0)

27' Bałdyga - 61' Ciućka, 80' Świderski

Resovia: Tetyk, Rębisz (66' Liszewski), Kowalski-Haberek, Szymocha, Bukhal, Eizenchart, Banach (73' Jaroch), Bąk, Kanach (73' Letniowski), Hebel (83' Zawadzki ), Bałdyga (66' Tomczyk)
Rekord:
Kaczorowski, Walaszek , Boczek, Wrona, Kasprzak (73' Wojciechowski), Kempny (73' Tekieli), Wyroba (63' Soszyński), Ryś, Nowak (78' Klichowicz ), Ciućka, Świderski
Sędzia:
Gawęcki (Kielce), Widzów: 602

Po pierwszej połowie wydawać się mogło, że rzeszowianie kontrolują wydarzenia na boisku i sięgną po komplet punktów. Posiadali przewagę, zdobyli bramkę i powinni pójść za ciosem.
Po przerwie zagrali jednak dosyć chaotycznie, nonszalancko i momentami beztrosko. Rywale mocno pracowali na sukces i w końcowych fragmentach odwórcili losy meczu.
Rzeszowianie chcieli narzucić swoje warunki gry już od pierwszego gwizdka. W 14 minucie spotkania na bramkę Kaczorowskiego uderzał Maksymilian Hebel. Strzał był celny, ale zbyt lekki, aby sprawić kłopoty golkiperowi Rekordu. Przyjezdni odpowiedzieli uderzeniem Jana Ciućki, po którym piłka szczęśliwie dla rzeszowian odbiła się od słupka.
W 27 minucie spotkania pierwsze trafienie dla "Pasiaków" zanotował Dawid Bałdyga. Gospodarze akcje bramkową przeprowadzili po wyrzucie piłki za autu, a strzelec bramki precyzyjnym trafieniem na dalszy słupek zaskoczył Kaczorowskiego.
Po zdobytej bramce rzeszowianie cofnęli się na własną połowę i zachęcali rywali do odważniejszych akcji ofensywnych. Nie było niespodzianką, że szykują się do kontrataków. Tych jednak nie było, a przyjezdni coraz odważniej atakowali bramkę Tetyka. Golkiper Resovii w 43 minucie zdołał jakimś cudem obronić strzał Daniela Świderskiego i na przerwę rzeszowianie schodzili na "zero z tyłu".
Po przerwie resoviacy mieli przewagę i starali się podwyzszyć rezultat spotkania. Aktywny w przodzie był Hebel, a w bocznych rejonach boiska zagrożenie stwarzał Eizenchart. Akcje Resovii były jednak chaotyczne i większego zagrożenia pod bramką gości trudno było się dopatrzeć.
Tymczasem przyjezdni mieli jw swoich szeregach Daniela Świderskiego. Były piłkarz Resovii w ostatnich fragmentach spotkania był kluczową postacią meczu.
"Świder" po raz pierwszy postraszył Tetyka w 48 minucie, ale piłka po jego uderzeniu trafiła w boczną siatkę bramki. Kilka minut później oddał celny strzał z dystansu, ale golkiper Resovii zdołał odbić futbolówkę.
W 61 minucie w dosyć niefrasobliwy sposób piłkę stracił Hebel i Rekord doprowadził do wyrównania. Piłka trafiła do Świderskiego, a ten obsłużył perfekcyjnym podaniem Ciućkę. 21-letniemu wychowankowi Górala Żywiec wystarczyło dostawić stopę, aby Tetyk wyjmował piłkę z siatki.
Kolejna nonszalancka strata przytafiła sie "Pasiakom" w 80 minucie. Resoviacy zaatakowali bramkę gości, zapominając o defensywie. Piłkę pod polem karnym rywali stracił tym razem Gracjan Jaroch i po chwili na bramkę Resovii pędziło trzech zawodników w zielonych koszulkach.
Kontra gości zakończyła się skuteczną podcinką Świderskiego, który zdobył 16 bramkę w lidze. Akcji bramkowej Rekordu nie miał szans przerwać osamotniony w polu karnym Szymocha.

resoviacy.pl

2025.03.09 | Olimpia Grudziądz - Resovia Rzeszów 0:3 (0:1)

15' Banach, 58' Hebel, 70' Tomczyk

Olimpia: Górski, Sikorski, Kaczmarek , Cichoń (62' Mas), Krocz (80' Wójcik), Koncewicz-Żyłka, Zbiciak, Sewerzyński, Rychert (46' Chmarek), Frelek (80' Koperski), Kobyń (80' Maruszak)
Resovia: Tetyk, Kowalski-Haberek, Szymocha, Bukhal, Rębisz, Eizenchart (80' Adamski), Bąk, Małachowski (75' Zawadzki), Banach (60' Jaroch), Hebel (60' Letniowski), Bałdyga (60' Tomczyk)
Sędzia: Jenda (Warszawa), Widzów: 350

Skuteczni do bólu okazali się w pojedynku z Olimpią Grudziądz piłkarze Resovii. Rzeszowianie odnieśli w mieście nad Wisłą wysokie zwycięstwo po golach: Banacha, Hebla i Tomczyka.
Już w 9 minucie "biało-czerwoni mieli wyśmienitą okazję, aby wyjść na prowadzenie, ale Maksymilian Hebel zmarnował rzut karny.
Początek spotkania należał do "Pasiaków", którzy z dużą determinacją weszli w to spotkanie. Rzeszowianie starali się narzucić swoje warunki gry w tym meczu, ale popełniali też błędy. W 11 minucie przy wyjściu z własnej połowy, piłkę stracił Hebel i miejscowi postraszyli Tetyka.
W 15 minucie meczu rzeszowianie cieszyli się z pierwszej bramki. Piłka dograna z rzutu rożnego trafiła do stojącego w okolicach linii pola karnego Banacha, a ten precyzyjnym uderzeniem pokonał Górskiego.
Miejscowi swój pierwszy celny strzał oddali w 23 minucie, ale Tetyk był na posterunku. To był dobry mecz w wykonaniu młodego bramkarza Resovii, który w kolejnych minutach kilka razy ratował zespół przed stratą bramki.
W 31 minucie atomowym uderzeniem na bramkę Resovii popisał się Oskar Sewerzyński i golkiper Resovii z trudem zdołała wybić futbolówkę na rzut rożny. Po chwili Tomasz Kaczmarek posłał piłkę wzdłuż linii bramkowej i rzeszowianie mieli szczęście, że żaden z jego kolegów nie zdołał dostawić nogi, aby skierować piłkę do siatki.
Po przerwie miejscowi ruszyli do natarcia z ogromnym impetem, ale Tetyk świetnie bronił strzały Koncewicza-Żyłki i Cichonia.
Rzeszowska defensywa miała sporo pracy, a gospodarzom grało się zbyt łatwo. W 54 minucie Szymon Krocz spudłował minimalnie, ale był to kolejny sygnał dla "Pasiaków", że Olimpia chce sięgnąć po komplet punktów. Gospodarze starali się zmusić Resovię do głębokiej defensywy, ale sami sprawili sobie kłopoty. W 55 minucie Tomasz Kaczmarek dosyć niefrasobliwie faulował Dominika Banacha i ujrzał żółty kartonik. Była to druga żółta kartka dla winowajcy, który opuścić musiał plac gry przedwcześnie.
Był to kluczowy moment spotkania, bo grający w dziesięciu gospodarze wyhamowali swoje ofensywne zapędy i do głosu doszli ponownie rzeszowianie.
W 58 minucie spotkania fantastycznym uderzeniem z dystansu popisał się Maksymilian Hebel. 28-letni piłkarz Resovii dostał piłkę od Hliba Bukhala, bez zastanowienia wycelował w światło bramki i podwyższył wynik meczu na 0:2.
Dwubramkowe prowadzenie dało Resovii możliwość spokojniejszej gry. Rzeszowianie skrupulatnie wykorzystywali przewagę liczebną i starali się przeprowadzać zabójcze kontrataki. W 70 minucie pokazał się Paweł Tomczyk, który ustalił wynik na 0:3.
Miejscowi próbowali odgryzać się strzałami z dystansu, ale z upływem czasu Resovia kontrolowała przebieg wydarzeń boiskowych.

resoviacy.pl

2025.03.02 | Resovia Rzeszów - Zagłębie Sosnowiec 1:1 (1:0)

7' Bąk - 70' Biliński

Resovia: Tetyk, Liszewski (88' Rębisz), Kowalski-Haberek, Szymocha, Bukhal, Eizenchart, Banach (63' Letniowski), Małachowski, Bąk (88' Kanach), Hebel (88' Jaroch), Bałdyga (73' Tomczyk)
Zagłębie:
Siuta, Acosta (88' Mielczarek), Chęciński , Janiszewski, Kurtović, Zalewski (57' Suchoćkyj), Agbor (82' Snopczyński), Marciniec (57' Rakels), Wasiluk, Valencia, Biliński (88' Duda)
Sędzia:
Musiał (Kraków), Widzów: 1528

Remisem w meczu z sosnowieckim Zagłębiem przywitali rundę wiosenną piłkarze Resovii. Podopieczni trenera Piotra Kołca zagrali dobre spotkanie, ale nie ustrzegli się błędów i mecz zakończył się podziałem punktów.
Odnowiona Resovia chciała się pokazać swojej publiczności i przez większą część spotkania rzeszowianie grali ofensywny, ciekawy futbol.
Resoviacy zaczęłi z impetem. Piłkę po krótko rozegranym rzucie rożnym dograł w pole karne Bartłomiej Eizenchart, a na drugim słupku jak spod ziemi wyskoczył Radosław Bąk. Świeżo upieczony kapitan Resovii huknął jak z armaty i pobiegł uściskać trenera Łukasza Sapelę. Gest był nieporzypadkowy, bo to właśnie trener bramkarzy odpowiada za rozgrywanie rzutów rożnych i to najprawdopodobniej on maczał palce w ułożeniu akcji bramkowej.
Po tak szybkim zdobyciu bramki rzeszowianie cofnęłi się na własną połowę i zmuszali rywali do ataku pozycyjnego. Zagłębie częściej było przy piłce, ale pomysłu na zdemontowanie rzeszowskiej defensywy nie miało. Pierwszy celny strzałpiłkarze trenera Saganowskiego oddali dopiero w 70 minucie spotkania. To wówczas rzeszowianie popełnili błąd, po którym Jakub Tetyk wyjmował piłkę z siatki. Dośrodkowanie z lewej strony boiska trafiło na głowę wbiegającego w pole karne Kamila Bilińskiego, a ten perfekcyjnie wykończył akcję.
W ostatnim kwadransie wynik spotkania dwukrotnie miał okazję zmienić Maksymilian Hebel. 28-letni wychowanek Arki Gdynia uderzał prawą i lewą nogą, ale za każdym razem przenosił piłkę nad poprzeczką.

resoviacy.pl

resoviacy.pl

Archiwum:



2024/25 jesień

---------------------------------
2023/24 jesień
2023/24 wiosna
---------------------------------

2022/23 jesień
2022/23 wiosna
---------------------------------
2021/22 jesień
2021/22 wiosna
---------------------------------

2020/21 jesień
2020/21 wiosna
---------------------------------
2019/20 jesień
2019/20 wiosna
---------------------------------
2018/19 jesień
2018/19 wiosna
---------------------------------
2017/18 jesień
2017/18 wiosna
---------------------------------
2016/17 jesień
2016/17 wiosna
---------------------------------
2015/16 jesień
2015/16 wiosna
---------------------------------
2014/15 jesień
2014/15 wiosna
---------------------------------
2013/14 jesień
2013/14 wiosna
---------------------------------
2012/13 jesień
2012/13 wiosna
---------------------------------
2011/12 jesień
2011/12 wiosna
---------------------------------
2010/11 jesień
2010/11 wiosna
---------------------------------
2009/10 jesień
2009/10 wiosna
---------------------------------
2008/09 jesień
2008/09 wiosna
---------------------------------
2007/08 jesień
2007/08 wiosna
---------------------------------
2006/07 jesień
2006/07 wiosna

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

| ... do strony głównej |

 
© 2006 | resoviacy.pl  serwis informacyjny CWKS Resovia Rzeszów | design by