|
2010.07.14 | Remis w sparingu z KSZO
|
KSZO Ostrowiec Św. - Resovia Rzeszów 1:1 (1:1)
29'
Kanarski - 28' Bogacz
KSZO:
Wróbel, Stachurski, Lasocki, Dybiec, Łatkowski, Wieczorek, Skórnicki, Białek,
Cieciura, Kanarski, Żelazowski oraz Dymanowski, Woropajew, Wojtal, Żak,
Dziewulski, Mateusz Mąka, Sobczyński
Resovia: Pietryka (46' Paś), Podstolak, Bogacz, Zítka (60' Kozubek),
Szkolnik, Smolec (60' Kantor), Jakuszewski (82' Kot), Nikanovych (62'
Kościelny), Krupa (55' Ogrodnik), Pontus, Húštava
Piłkarze Resovii rozegrali kolejny test-mecz przed
zbliżającym się sezonem 2010/11. Tym razem "rzeszowianie" (w składzie 13
testowanych zawodników ubiegających się o grę w "pasiakach") zremisowali z
I-ligowym KSZO Ostrowiec 1:1. Pierwsza bramka padła w 28 minucie meczu. Po
krótkim rozegraniu rzutu wolnego i dośrodkowaniu w pole karne gospodarzy, piłkę
do bramki skierował głową Michał Bogacz. Gospodarzom udało się wyrównać wynik
spotkania bardzo szybko. W 29 minucie meczu dośrodkowanie Cieciury wykorzystał
Krystian Kanarski, który z 5 metrów umieścił piłkę w siatce. |
resoviacy.pl
|
2010.07.12 | "Początki rzeszowskiej piłki" (cz.9) -
Włodzimierz Maurer
|
Włodzimierz
Maurer - (ur. 21 kwietnia 1907 w Tymbarku, zm. 17
października 1980 w Rzeszowie), wychowanek Resovii, debiut w drużynie "pasiaków"
w 1920 r. (Resovia - Sparta Kraków), były piłkarz Resovii, Tarnovii, Pogoni
Lwów, Garbarni, Legii Warszawa, Brygady Częstochowa, grał na pozycjach lewego i
prawego łącznika, zdobył Mistrzostwo Polski z Garbarnią Kraków (1931 r.), trener
drużyn piłkarskich: Brygady Częstochowa, Broni Radom, Resovii, Bieszczad
Rzeszów, Waltera Rzeszów, Pafawagu Wrocław, Sandecji Nowy Sącz, Stali Stalowa
Wola, Polnej Przemyśl, Czarnych Jasło, w czasie okupacji żołnierz Armii
Krajowej, aresztowany przez NKWD i wywieziony do obozu jenieckiego w obwodzie
Swierdłowskim (1944-1947).
***
Podczas naszych treningów, ćwiczyła na bieżni grupa
lekkoatletów. Szczególnie jeden z nich przypadł do gustu Olearczykowi.
Postanowił zatem wypróbować go. Okazało się że Romciu, to o niego tutaj chodziło
- w ogóle nie był piłkarzem. To jednak go nie zniechęciło, postanowił eksperyment
przeprowadzić do końca. Ustawił Romcia w pewnej odległości od siebie i kazał
sobie rzucać piłkę na nogę. Rzekomo miało to być ćwiczeniem Olearczyka.
Później poradził Albańskiemu ażeby piłkę chwytał, przez co uniknie
niebezpiecznego biegania. Ta zabawa spodobała się Albańskiemu, bo obiecał
pójść następny trening. W czwartek stał już w bramce, a za dwa tygodnie bronił
świątyni "Pogoni" przeciw "Cracovii"! Jak wynikło z jego późniejszej kariery
piłkarskiej (wielokrotny reprezentant Polski) Olearczykowi udało się
wykryć niepośledni talent piłkarski. Gdyby nie kontuzja Sobocińskiego,
kto wie czy Romciu Albański byłby kiedyś piłkarzem. |
więcej |
"40 lat na zielonej murawie" - W. Wasyłyn, W. Maurer |
2010.07.10 | Reszta Świata zwycięzcą II Turnieju Drużyn
Amatorskich
|
Drużyna
FC Reszta Świata wygrała II turniej Amatorskich Drużyn w piłce nożnej,
zorganizowany przez Stowarzyszenie Heiro Futsal. W imprezie, która odbyła się na
boisku Zespołu Szkół nr 3 przy ul. Wyspiańskiego wzięło udział 9 drużyn z
Rzeszowa i okolic. Najlepszy strzelcem turnieju został wychowanek Resovii -
Piotr Krawczyk (Heiro), a najlepszym bramkarzem Marcin Wiater (Santos).
Organizatorzy imprezy, Heiro Futsal zapewniają, że Turniej Drużyn Amatorskich
stanie się imprezą cykliczną i na stałe wejdzie w kalendarz rzeszowskich imprez
sportowych. Zawody odbyły się pod patronatem Prezydenta Miasta Rzeszowa, Gazety
Codziennej Nowiny i serwisu resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
|
więcej |
resoviacy.pl |
2010.07.10 | Piłkarze Resovii zakończyli zgrupowanie
|
Resovia Rzeszów - Górnik Zabrze ME 2:0 (2:0)
16'
Húštava, 31' Smolec
Resovia:
Pahulyi, Podstolak, Bogacz, Zítka, Szkolnik, Smolec, Kostecki, Walaszczyk,
Krupa, Pontus, Húštava oraz Paś, Kozubek, Dzierżęga, M. Kantor, Jakuszewski,
Kot, Stencel, Kościelny, Ceglarz, Ogrodnik
Górnik ME: Kudła, Błaszczyk, Krotofil, Filip,
Feter, Komorowski, Mroczka, Skorupa, Muszyński, Pogoda, Homoncik oraz Mordal,
Demusiak, Czachór, Mikołajec, Walczak, Seeman, Bartusiak, Kucza, Gawlik,
Olszewski
W ostatnim dniu zgrupowania w Brennej resoviacy
rozegrali mecz sparingowy z drużyną Młodej Ekstraklasy Górnika Zabrze.
Rzeszowianie zapewnili sobie zwycięstwo juz w pierwszej połowie meczu, po
strzałach testowanych zawodników: Húštava, Smolec. Trener
Miroslav
Čopjak w dalszym ciągu kompletuje skład Resovii. We
wczorajszym meczu miał okazję przyglądać się rekordowej liczbie 17 nowych
piłkarzy, ubiegających się o grę w II-ligowej Resovii. |
resoviacy.pl |
2010.07.07 | Resovia pokonała Pniówek Pawłowice Śląskie
|
Resovia Rzeszów - Pniówek Pawłowice Śląskie 3:1 (2:0)
Pontus,
Dzierżęga, Ogrodnik - Przybyła
W
Rzeszowie wczoraj popadało, a Resovia przy pięknej słonecznej pogodzie rozegrała
kolejny sparing podczas obozu w Brennej. Rywalem naszej drużyny był Pniówek
Pawłowice Śląskie. Pasiaki lepiej prezentowały sie przed przerwą, gdy grał
bardziej doświadczony skład (w II połowie na boisku pojawiło się 6
młodzieżowców). Jak na napastnika przystało, gola dla Resovii strzelił m. in.
testowany Łukasz Dzierżęga (27 lat, 176 cm), ostatnio piłkarz zaplecza czeskiej
ekstraklasy (FC Hlućin), a także... Pniówka.
– Znam go doskonale, bo grał u mnie, gdy prowadziłem Odrę Opole – mówi
Miroslav Copjak, coach Resovii. |
T.
Ryzner, Nowiny |
2010.07.04 | Nida Pińczów rywalem Resovii w Pucharze
Polski
|
Rywalem
Resovii w rundzie przedwstępnej rozgrywek Pucharu Polski będzie drużyna Nidy
Pińczów (11. miejsce w III lidze Świętokrzysko - małopolskiej). Żółto-niebiescy
z Pińczowa zwyciężyli w regionalnych rozgrywkach Pucharu Polski Okręgu
Świętokrzyskiego i 21 lipca br. będą na własnym terenie podejmować rzeszowskie
"pasiaki".
|
resoviacy.pl |
2010.07.04 | Resoviacy charytatywnie
|
Drzewiarz Jasienica - Resovia Rzeszów 0:3 (0:1)
31'
Ogrodnik, 49' Húštava, 69' Bogacz
Drzewiarz:
Szymala, Wielgosiński, Zbytnik, Cebulak, Szwarc, Szczepanik, Urbańczyk,
Maciążka, Grybosz, Kiełczewski oraz Feruga, Sztykiel, Grabowski, Mocko, Duława,
Genc, Sekuła
Resovia: Pietryka, Bogacz, Szkolnik,
Stenud, Ogrodnik, Walaszczyk, Krupa, Kot, Jakuszyński,
Húštava oraz Szyszko, Kościelny, Pontus, Codello, Lauko
Piłkarze rzeszowskiej Resovii wzięli udział w meczu charytatywnym na rzecz osób
poszkodowanych w powodzi. Rywalem rzeszowian i organizatorem meczu był
Drzewiarz Jasienica (6. miejsce ligi okręgowej, Bielsko - Biała). Biało-czerwoni
podeszli do meczu bardzo poważnie i pokonali miejscowych 3:0.
|
resoviacy.pl |
2010.07.03 | Zwycięstwo w sparingu z Odrą Wodzisław
|
Resovia Rzeszów - Odra Wodzisław Śl. 1:0 (0:0)
60' Smolec
Resovia: Pahulyi,
Podstolak, Bogacz, Zítka, Szkolnik, Smolec, Walaszczyk, Bogdanowicz, Ogrodnik,
Krupa, Pontus oraz Paś, Lauko, Stencel, Krupa, Jakuszewski, Húštava, Kościelny
Odra: Buchalik, Słodowy, Jary, Radler, Pielorz, Woś, Markowski, Figiel,
Nowosielski, Białożyt, Hanzel oraz Łobaczewski, Sobik, Tanżyna, Bańczyk,
Surgota, Samuelson Chukwuma Odunka, Sikorski, Kuczok, Skrobacz, Sobczak,
Szalamberidze
Piłkarze Resovii, którzy przygotowują się do nowego sezonu na obozie w Brennej,
rozegrali swój pierwszy mecz kontrolny. Rywalem Resovii w sparingu rozegranym w
miejscowości Kęty była drużyna Odry Wodzisław Śl. Rzeszowianie pokonali
spadkowicza z ekstraklasy 1:0, a bramkę na wagę zwycięstwa zdobył testowany
Piotr Smolec.
|
resoviacy.pl |
2010.06.29 | "Początki rzeszowskiej piłki" (cz.8) -
Włodzimierz Maurer
|
Włodzimierz
Maurer - (ur. 21 kwietnia 1907 w Tymbarku, zm. 17
października 1980 w Rzeszowie), wychowanek Resovii, debiut w drużynie "pasiaków"
w 1920 r. (Resovia - Sparta Kraków), były piłkarz Resovii, Tarnovii, Pogoni
Lwów, Garbarni, Legii Warszawa, Brygady Częstochowa, grał na pozycjach lewego i
prawego łącznika, zdobył Mistrzostwo Polski z Garbarnią Kraków (1931 r.), trener
drużyn piłkarskich: Brygady Częstochowa, Broni Radom, Resovii, Bieszczad
Rzeszów, Waltera Rzeszów, Pafawagu Wrocław, Sandecji Nowy Sącz, Stali Stalowa
Wola, Polnej Przemyśl, Czarnych Jasło, w czasie okupacji żołnierz Armii
Krajowej, aresztowany przez NKWD i wywieziony do obozu jenieckiego w obwodzie
Swierdłowskim (1944-1947).
***
Po Nowym Roku 1928 wyjechałem do Lwowa. Po przybyciu przyszły pierwsze refleksje
oraz obawy przed zbyt ryzykownym przedsięwzięciem, którego podjąłem się tak
niespodziewanie. Na wycofanie się nie było już czasu. Zostałem we Lwowie.
W wirze lwowskiego życia minęły dość szybko początkowe obawy, tym bardziej, że
przyjęcie, jakie zgotowali mi nowi gospodarze różniło się znacznie od
krakowskiego. W klubie oprócz działaczy, poznałem słynnego dr Garbienia,
ówczesnego kapitana pierwszej drużyny "Pogoni", który był mile zaskoczony moim
przyjazdem do Lwowa.
We Lwowie zamieszkałem na Kleparowie u pewnego chorążego 40 pp, z którym
przeżyłem pierwszy swój okres wielkomiejskiego życia. Zima 1928 roku dała się
nam porządnie we znaki, tym bardziej, iż obaj byliśmy kiepskimi gospodarzami.
Nie mieliśmy zresztą wiele czasu. Ranek nas wypędzał, wieczór zapędzał do
chałupy. Kulminacyjnym punktem każdorazowego powrotu było ułożenie się do
zimnego łóżka, gdyż temperatura w pokoju często schodziła poniżej 0°C.
Nie była to zresztą jedyna przyjemność lwowskiego życia. Często, gęsto bywało
tak, ze gdzieś około 20-tego brakowało "forsy".
Treningi odbywały się na świeżym powietrzu. Przeważnie
aplikowano nam biegi. Jeśli dopisywała pogoda odbywał się normalny trening na
ośnieżonym boisku. Wiosną dochodziła skakanka (800 do 1000 podskoków) oraz
innego rodzaju ćwiczenia. Wreszcie stosowano zawody kontrolne.
Pierwszy mój występ miał miejsce w II drużynie. Graliśmy wówczas z miejscową "Lechią".
Na stadion przyszedłem z małym opóźnieniem, za co otrzymałem niezbyt przyjemną
burę do dr Garbienia. Mecz zakończył się naszym zwycięstwem 5:1,
strzeliłem wówczas 2 bramki. Po tych zawodach- ponieważ byłem jednym z
najlepszych graczy, wyczułem momentalnie, że o ile nie przyjmę się w tej
drużynie, to do pierwszej nie dostanę się wcale. Druga drużyna to już osobny
rozdział tego i innych w ogóle klubów. Tak już dzieje się niemal wszędzie, w
każdym klubie, że druga drużyna tworzy zazwyczaj niby zamknięty klan, zazdrośnie
strzegący swych przywilejów. I mimo, ze użyczali mi wiele serdeczności, byłem w
ich oczach tylko "przybłędą", zupełnie niepotrzebną.. Tak było zresztą we
wszystkich rezerwach drużyn ligowych.
Drugi mecz zagrałem przeciwko "Ukrainie". Tutaj znów po raz pierwszy zetknąłem
się z nieznanym mi dotychczas przeciwnikiem. Walka była twarda i zacięta,
podsycana w dodatku niebezpiecznymi okrzykami. W pewnym momencie bramkarz
"Ukrainy" znalazł się w niezmiernie niebezpiecznej sytuacji, którą mogła
uratować jedynie moja dobra wola. I tak się stało tylko, że sam padłem jej
ofiarą. Kiedy schodziłem z boiska podbiegł do mnie sprawca tej groźnej sytuacji
i kwitując mój ból pocałunkiem, powiedział: "zaraz poznać, że pan nie ze
Lwowa. Gdyby to był Zimmer, miałbym wybite wszystkie zęby". To miało
wówczas swoją wielką wymowę. |
więcej | "40 lat na zielonej murawie" - W. Wasyłyn, W. Maurer |
2010.06.28 | Wiesław Gołda trenerem rezerw
|
Trener
Wiesław Gołda poprowadzi w nadchodzącym sezonie drużynę rezerw Resovii. Nowy
trener beniaminka ligi okręgowej jest absolwentem warszawskiej AWF i posiada
specjalizację trenera I klasy w piłce nożnej. Początki pracy trenerskiej
Wiesława Gołdy związane są z piłką akademicką. Sukcesy trenerskie to dwukrotne
Mistrzostwo Polski Akademii Rolniczych (1987, 1997) i Mistrzostwo Polski
środowisk akademickich w piłce halowej (1990). 50-letni szkoleniowiec prowadził
IV-ligową drużynę Resovii w sezonie 2005/06 (30 meczów,10 zwycięstw, 9 remisów,
11 porażek). W Resovii pracował również jako trener juniorów starszych. Przez
ostatnie trzy lata był trenerem Dynovii Dynów.
|
resoviacy.pl |
2010.06.28 | "Żyję piłką od rana do wieczora" - Miroslav
Čopjak
|
-
Ma pan awansować do I ligi. Dlaczego sztuka nie powiodła się panu w Ruchu
Wysokie Mazowieckie?
- W Ruchu nie oceniano mojej pracy źle, proponowano przedłużenie umowę.
Zrezygnowałem, bo, żeby walczyć tam o awans, zbyt wiele rzeczy musiałoby się
zmienić.
- Resovia to nie jest łatwe miejsce do pracy. Liczy się
tylko awans i już po remisie bywa tutaj nerwowo, o porażce nie wspominając.
- Interesują mnie kluby, stawiające sobie konkretne cele. Resovia chce
awansować, a to motywuje do pracy. Gdyby był to jednak środek sezonu, a Resovia
walczyłaby o utrzymanie, też bym się skusił. Lubię wyzwania, granie o coś.
- Słyszał pan o nerwowej atmosferze w Resovii na finiszu
poprzedniego sezonu?
- Wiem, że doszło tu do nieporozumienia z kibicami. Takie jest życie. Rzeszów to
duże miasto, presja na piłkarzy jest maksymalna. Wierzę jednak, że w nowym
sezonie kibice nam pomogą. Zawsze się z nimi potrafiłem dogadać. |
więcej | T. Ryzner,
Nowiny |
2010.06.24 | Kusiak i Piątkowski w "Stalówce"
|
Marek
Kusiak i Jarosław Piątkowski podpisali roczne kontrakty na grę w II-ligowej
Stali Stalowa Wola. Obydwaj zawodnicy przez ostatnie trzy sezony stanowili o
sile rzeszowskich "Pasiaków" i należeli do najbardziej doświadczonych piłkarzy w
drużynie Resovii.
Marek Kusiak kierował grą obronną Resovii w 72 meczach ligowych i był
specjalistą od strzelania ważnych bramek. W barwach Resovii zdobył 11 goli w
meczach ligowych i 4 w rozgrywkach Pucharu Polski.
Jarosław Piątkowski, grający na pozycji skrzydłowego wytąpił w 62 meczach
ligowych Resovii, strzelił 10 goli w w lidze i 5 w rozgrywkach Pucharu Polski. |
resoviacy.pl |
2010.06.21 | Pierwszy trening Resovii
|
24
piłkarzy pojawiło się na pierwszym treningu II-ligowej Resovii. Zajęcia
poprowadził Czech Miroslav Copjak, następca Mirosława Hajdo. W drużynie pasiaków
pojawi się wkrótce tłum nowych piłkarzy.
Resovia zamierza pozyskać 14 graczy, co nie jest aż tak dużą liczbą, jeśli
zważyć, że rozstała się 10 zawodnikami. Te ostatnią liczbę zwiększy chyba Rafał
Zawiślan, bo skończyło mu się wypożyczenie z Sandecji Nowy Sącz. Piłkarz
chciałby nadal grać w Rzeszowie, ale...
– Sandecja go nie puści – informuje Adam Sadecki, prezes sekcji.
Z Resovią porozumiał się pomocnik Marcin Juszkiewicz (wychowanek Brzostowianki),
który ma ważny kontrakt z Concordią Piotrków Trybunalski.
– Odstępne jest niemałe, ale to piłkarz zasłużony dla naszego klubu i
pójdziemy mu na rękę – zapewnia Dariusz Dzwonnik, prezes Concordii. –
Resovia miałaby z niego dużo pożytku, bo to nie tylko dobry gracz, ale i
porządny człowiek.
Nasz klub interesuje się też bramkarzem Piotrem Pasiem (GKS Jastrzębie,
26 lat, 188 cm).
foto: Nowiny
Na razie nowe twarze w drużynie to
wypożyczeni wiosną Witold Jakubowski (Wisłok Wiśniowa) czy Marcin Pietrucha
(Strumyk Malawa). Resovia szuka młodzieżowców (rocznik 1990 i mł.) i ma na
celowniku 8 takich piłkarzy (m. in. Michał Ogrodnik, prawy pomocnik Błękitnych
Ropczyce).
– Pozyskamy różnych polskich i czeskich piłkarzy. Czasu na zgranie jest mało,
ale zrobię wszystko, aby stworzyć zespół zdolny od początku walczyć o najwyższą
stawkę – mówi Copjak.
Jutro na Wyspiańskiego odbędzie się test-mecz, w którym sprawdzona zostanie
grupa młodych zawodników. Możliwe, że z Resovii do Bruk-Betu Nieciecza odejdzie
bramkarz Marcin Pietryka. Beniaminek I ligi dysponuje solidnym
budżetem, ma czym kusić popularnego "Cinka”.
– Decyzji jeszcze nie podjąłem – mówi zasłużony piłkarz pasiaków.
Wczoraj Resoviacy rozegrali wewnętrzną gierkę (dwa razy po 30 minut). Treningi w
Rzeszowie potrwają do 30 czerwca (dwa razy dziennie). 1 lipca pasiaki rozpoczną
obóz w Brennej k. Bielska-Białej, gdzie rozegrają 5 sparingów z drużynami
polskimi i czeskimi. Po powrocie (10.07) zespół zaliczy 4 mecze kontrolne |
T. Ryzner, Nowiny |
2010.06.20 | Rezerwy Resovii w okręgówce
|
Resovia II Rzeszów - Głogovia Głogów Młp. 3:1 (2:1)
19' Świst,
37' Wnęk, 79' Łanucha - 7' Burza
Piłkarze
rezerw Resovii zakończyli rozgrywki klasy A zwycięstwem nad Głogovią Głogów i
awansowali razem z rezerwami Izolatora Boguchwała do ligi okręgowej.
Najskuteczniejszym strzelcem w rozgrywkach został wychowanek Resovii Jakub
Warchoł (20 goli). W niedzielnym spotkaniu po raz ostatni na ławce trenerskiej
zasiadł Józef Stefanik. Od nowego sezonu rezerwy Resovii poprowadzi Artur Łuczyk. |
więcej |
resoviacy.pl |
2010.06.15 | Czech trenerem Resovii
|
Stanowisko
szkoleniowca II-ligowej Resovii Rzeszów obejmie trener Miroslav
Čopjak, który zastąpił zwolnionego kilka dni temu Mirosława
Hajdę.
Nowy trener rzeszowskich "pasiaków" jest 47-letnim szkoleniowcem i posiadaczem
najwyższej trenerskiej licencji UEFA PRO. Swoją karierę trenerską w Polsce
rozpoczął w 2003 roku obejmując zespół Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. W
następnych latach czeski trener był asystentem Bohumila Panika w Pogoni Szczecin
i pierwszym trenerem opolskiej Odry. Po odejściu z Odry zdecydował się na powrót
do ojczyzny, gdzie trenował FK Fotbal Trinec (II liga) oraz FK Slavia Orlova-
Lutyně (IV liga). W 2008 roku kolejny raz podjął pracę w Polsce, tym razem jako
trener II-ligowego Zagłębia Sosnowiec. Ostatnio prowadził II-ligowych piłkarzy
Ruchu Wysokie Mazowieckie.
Asystentem Miroslava Čopjaka został 35-letni wychowanek Resovii - Artur Łuczyk.
Jest trenerem młodego pokolenia, który ostatnio prowadził drużynę IV-ligowego
Orła Przeworsk. Drugi trener rzeszowskich "pasiaków" piłkarskiego rzemiosła
uczył się w Resovii w latach 1993-1998 m.in. u trenerów Józefa Piechy i
Stanisława Roga. Rozegrał 19 meczów w kadrze II-ligowej Resovii. Jako
trener pracował również w MKS Kańczuga i Crasnovii Krasne. |
resoviacy.pl |
2010.06.14 | Zmarł Tadeusz Hogendorf
|
12
czerwca zmarł w Rzeszowie w
wieku 91 lat Tadeusz Hogendorf. Jeden z najsłynniejszych
wychowanków Resovii, były piłkarz Warszawianki i Łódzkiego Klubu Sportowego,
reprezentant Polski i jeden z najlepszych prawoskrzydłowych przedwojennego
Rzeszowa przez lata był wzorem dla wielu pokoleń sportowców. Większość swojego
życia poświęcił swoim pasjom: piłce nożnej i muzyce. Wiele w jego życiu znaczyła
również Resovia, w której tworzył razem z przyjaciółmi słynny tercet
napastników: Wróbel - Hogendorf - Baran.
W 2007 roku ostatni raz spotkał się z kibicami najstarszego rzeszowskiego klubu.
Rok później, podczas odbierania w rzeszowskim ratuszu tytułu Honorowego
Obywatela Miasta Rzeszowa życzył sobie ponownego spotkania na rzeszowskim
stadionie: " Mam nadzieję, że doczekam 105 urodzin mojej ukochanej Resovii
...". Był jednym z tych, którzy tworzyli najpiękniejsze karty resoviackiej
historii. |
resoviacy.pl
|
2010.06.14 | Wywiad z Mirosławem Hajdo, byłym trenerem
Resovii
|
-
Ma pan żal do działaczy, że nie jest już trenerem Resovii?
- Nie mam. To taki zawód, że trzeba liczyć ze wszystkim. Jeszcze miesiąc przed
końcem rozgrywek rozmawialiśmy o przedłużeniu umowy, bez względu na to, czy
awansujemy. Słaba końcówka sezonu spowodowała, że działacze postanowili tak, a
nie inaczej. Nie mam do nich pretensji. Decydują o przyszłości klubu, mają prawo
podejmować takie decyzje.
- Ani sukcesem, ani totalną porażką tego sezonu nazwać nie
można.
- To, czy to był dobry wynik, czy porażka Hajdy, pokaże czas. Zespoły z równie
dużymi budżetami, czasem bardziej doświadczonymi piłkarzami, jak Wigry, Świt czy
Ruch znalazły się za nami. Zajęliśmy 3 miejsce. Po wszystkich perturbacjach,
przekładaniu meczów, kłopotach Sebastiana Hajduka, grze przy pustych trybunach
to jest dobry wynik.
- A mimo to rozczarowanie jest ogromne. Do celu brakło
punktu.
- Jak na beniaminka bez gwiazd zaszliśmy wysoko, jednocześnie uzyskaliśmy
pozycję w tej części tabeli najgorszą z możliwych, zostawiającą niedosyt.
Oczekiwania były większe. Chcieliśmy awansu, ale taki jest sport,
nieprzewidywalny. |
więcej | Tomasz Ryzner, Nowiny |
2010.06.11 | Trener Mirosław Hajdo odchodzi z Resovii
|
Mirosław
Hajdo oraz jego asystent Józef Stefanik nie będą już trenować II-ligowych
piłkarzy Resovii. Mecz przeciwko Wigrom Suwałki był pożegnalnym meczem duetu
trenerskiego, który w Resovii spędził prawie rok.
Drużyna Resovii prowadzona przez trenera Hajdę od 1 lipca 2009 roku rozegrała 33
spotkania ligowe (16 zwycięstw, 12 remisów, 6 porażek) i 2 mecze Pucharu Polski
(1 zwycięstwo, 1 porażka).
Jednocześnie zarząd klubu CWKS Resovia poinformował, że z klubu odchodzi 10
piłkarzy II-ligowego zespołu: Rafał Turczyn, Waldemar Sotnicki, Mateusz Siedlarz,
Jarosław Piątkowski, Łukasz Morawski, Artur Minasyan, Damian Łanucha, Marek
Kusiak, Piotr Chlipała, Adrian Bergier. |
resoviacy.pl
|
2010.06.09 | Zwycięstwo na otarcie łez
|
Resovia Rzeszów - Wigry Suwałki 3:2 (2:0)
12'
Zawiślan, 14' (sam.) Bajko, 68' Hajduk - 78' Radzio, 90' Łapiński
Resovia:
Pietryka, Bogacz, Kozubek, Kusiak, Bergier,
Łanucha, Walaszczyk,
Minasyan,
Zawiślan, Chlipała (81' Marynowski), Hajduk (90' Sotnicki)
Wigry: Salik, Bajko, Statkievicius, Rogoziński, Łapiński, Makuszewski,
Kowalski (46' Sadowski), Danilczyk, Świerzbiński (72' Paberzis), Mikulenas,
Ołowniuk (64' Radzio)
Sędzia: Mital (Ciechanów), Widzów: mecz bez udziału publiczności
Resovia godnie pożegnała sezon,
pokonała 3-2 mocne Wigry Suwałki i zajęła 3 miejsce w lidze, pierwsze nie
dające awansu.
Wigry okazały się groźne w ofensywie, w której brylował ciągle młody Litwin
Mikulenas (37 lat) oraz dynamiczny Makuszewski. Resoviacy też ostro zasuwali w
słońcu i było ciekawie. Gospodarze powtórzyli wyczyn Hiszpanów z meczu z
Polską i pierwsze dwa gole strzelili w 12 i 14 minucie; najpierw po główce
Chlipały i błędzie Rogozińskiego z bliska trafił Zawiślan. Potem na
piłkę
wstrzeloną w pole karne przez Hajduka nabiegł Bajko i zaliczył „samobója”.
W II połowie Hajduk z bliska zdobył 18 gola w sezonie, pieczętując tytuł króla
strzelców. W końcówce, po strzałach z pola bramkowego, bramki straciła
Resovia.
foto: K.Kapica, Nowiny |
T.Ryzner, Nowiny |
Józef
Stefanik (II trener Resovii): -
Chcieliśmy się pokazać z jak najlepszej strony, chociaż mieliśmy spore kłopoty
kadrowe. W dniu dzisiejszym mieliśmy tylko jedenastu zawodników plus dwóch
graczy z rezerw. Nie mniej jednak chłopcy stanęli na wysokości zadania, zagrali
dla siebie i klubu. Pokazali charakter. Dwie pierwsze bramki zdobyliśmy po
błędach w obronie Suwałk. Goście jednak też mieli kilka dogodnych sytuacji,
m.in. dwa słupki. |
T.Ryzner, Nowiny |
2010.06.08 | "Początki rzeszowskiej piłki" (cz.7) -
Włodzimierz Maurer
|
Włodzimierz
Maurer - (ur. 21 kwietnia 1907 w Tymbarku, zm. 17
października 1980 w Rzeszowie), wychowanek Resovii, debiut w drużynie "pasiaków"
w 1920 r. (Resovia - Sparta Kraków), były piłkarz Resovii, Tarnovii, Pogoni
Lwów, Garbarni, Legii Warszawa, Brygady Częstochowa, grał na pozycjach lewego i
prawego łącznika, zdobył Mistrzostwo Polski z Garbarnią Kraków (1931 r.), trener
drużyn piłkarskich: Brygady Częstochowa, Broni Radom, Resovii, Bieszczad
Rzeszów, Waltera Rzeszów, Pafawagu Wrocław, Sandecji Nowy Sącz, Stali Stalowa
Wola, Polnej Przemyśl, Czarnych Jasło, w czasie okupacji żołnierz Armii
Krajowej, aresztowany przez NKWD i wywieziony do obozu jenieckiego w obwodzie
Swierdłowskim (1944-1947).
***
Dość wspomnieć skład osobowy każdorazowych zarządów (mowa o ówczesnych zarządach
Resovii), by ze "świeczką" szukać profesora czy też nauczyciela. A przecież z
tego grona na innych terenach wyrośli znani działacze, krzewiciele kultury
fizycznej i sportu, jak Weisenhof - autor pierwszego podręcznika o piłce
nożnej - dalej kurator Wyrobek, prof. Rudolf Wacek i działający do
dnia dzisiejszego na terenie Krakowa prof. Tadeusz Dręgiewicz. - Są to
ludzie ściśle związani z historią polskiego sportu.
A jak było w Rzeszowie? U nas w tym czasie panowała martwota, a wprost
kołtuneria. Tak, a nie inaczej można nazwać tę obojętność, jaka cechowała w tym
czasie rzeszowskie władze szkolne. Być może, że bano się - jak większość
młodzieży szkolnej - księdza "kanonika".
Po zdaniu matury stałem się wreszcie wolnym człowiekiem.
Teraz już z całym spokojem mogłem pomyśleć o sobie, o swojej umiłowanej
drużynie. Trenowałem teraz bardzo intensywnie, ćwicząc szczególnie strzały,
które w tym czasie były największym moim atutem - moją specjalnością.
W połowie lata zostałem wypożyczony do Tarnowa, celem wzmocnienia drużyny w
rozgrywkach pucharowych z Krakowem. Reprezentacja podokręgu opierała się
właściwie na "Tarnovii", zasilona była jedynie moją osobą. Grałem wówczas na
prawym łączniku w towarzystwie Mikulskiego, Jachimka,
Smoczka i Zdzisława Nowaka (były mistrz w skoku w dal). Mecz
wygraliśmy 3:1. Czułem się doskonale w takim towarzystwie.
Jesienią 1926 roku opuściłem Rzeszów, by znów po rocznej przerwie
spowodowanej służbą wojskową w Podchorążówce Piechoty - stanąć chociaż na krótko
- na rzeszowskiej zielonej murawie. Z rozegranych w tym czasie meczów chciałbym
przypomnieć tylko ten jeden, który w zasadzie zadecydował o późniejszej mojej
karierze sportowej.
Graliśmy wtedy na boisku "Bar-Kochby", mając za przeciwnika jarosławski "AZS".
Było to bardzo dziwne spotkanie. Do przerwy mimo naszej dużej przewagi wynik był
bezbramkowy. Zaraz po przerwie jarosławiakom udało się strzelić bramkę z karnego
i wówczas dopiero rozpoczęło się generalne "lanie". Bramki posypały się jak z
rogu obfitości, pod koniec spotkania naliczyliśmy ich 11:1. |
więcej | "40 lat na zielonej murawie" - W. Wasyłyn, W. Maurer |
2010.06.06 | Bratek znowu lepszy od rezerw
|
Resovia II Rzeszów - Bratek Bratkowice 2:3 (1:2)
20'
Warchoł, 55' Wnęk - 15' 38' 75' Łoboda
Resovia:
Kozak, Świst,
Cichosz,
Mendoń (79' Słabocha), Mastej, Codello,
Szalacha, Marynowski, Krupa, Wnęk, Warchoł.
Bratkowice: Z. Rusin, K. Hejnig, P. Hejnig, Jucha, Wojton, Cyło, Kurowski
(55' Cioch), M. Hejnig, K. Rusin (68' D. Hejnig) - Dziedzic (70' Czaja), Łoboda
(85' Kocurek)
Widzów: 100 Piłkarze Bratka Bratkowice po raz drugi w
sezonie pokonali lidera rzeszowskiej klasy A i w dalszym ciągu mają duże szanse
na awans do ligi okręgowej. W niedzielnym meczu o mistrzostwo grupy I
hat-trickiem popisał się najlepszy zawodnik Bratkowic - Rafał Łoboda. |
więcej |
resoviacy.pl |
2010.06.06 | Fatalne 45 minut "pasiaków"
|
Okocimski Brzesko - Resovia Rzeszów 3:1 (3:0)
20' 35'
Pyciak, 27' (k) Darmochwał - 46' Hajduk
Okocimski: Palej,
Szymonik, Policht, Cegliński, Wawryka, Pyciak (58' Wojcieszyński), Darmochwał
(67' Kozieł),
Kostecki, Rupa, Gil (72' Krzak), Ogar (63' Skorupski)
Resovia: Pietryka, Kozubek, Kusiak (46' Hajduk), Bogacz,
Siedlarz,
Piątkowski
(46' Bergier), Minasjan (65' Łanucha), Morawski,
Turczyn, Zawiślan, Kantor
Sędzia: Kruczyński (Żywiec), Widzów: 1200
Okocimski
Brzesko pokonał Resovię 3-1 w kluczowym meczu przedostatniej kolejki II ligi
piłkarskiej. Obie ekipy walczyły o awans, ale może je pogodzić Kolejarz, który
dziś wygrał z Jeziorakiem i jest wiceliderem tabeli. Resovia straciła dziś
szanse na awans w tym sezonie.
To był kluczowy mecz dla układu czołówki tabeli. Resovia, po zwycięstwie nad
Kolejarzem Stróże w zaległym środowym meczu, wróciła do gry o awans i była w
teoretycznie w lepszej sytuacji od rywali, bo jej los zależał tylko od niej.
Musiała jednak wygrywać w dwóch ostatnich kolejkach II ligi. Okocimski na to nie
pozwolił, sam walczy o awans i to jak! Już do przerwy prowadził dziś z Resovią
3-0. Ostatecznie skończyło się wynikiem 3-1, ale brzeszczanie nie mogą
świętować, bo wygrał też Kolejarz Stróże i na kolejkę przed końcem rozgrywek to
on jest najbliżej awansu. Resovia już na pewno nie zajmie 2. miejsca, bo każdy
wynik meczu ostatniej kolejki Kolejarz Stróże - Start Otwock spowoduje, że na
pewno będzie niżej w tabeli od przynajmniej jednego z tych dwóch zespołów, nawet
jeśli wyprzedzi jeszcze Okocimskiego. Marzenia o awansie zespół Mirosława Hajdy
musi odłożyć.
Dziś wyższość Okocimskiego nie podlegała dyskusji, nie tylko wynik do przerwy o
niej świadczył, ale też ilość stworzonych sytuacji, czas posiadania piłki.
Okocimski prowadził po kontrze i pięknym golu Pawła Pyciaka. W 27 min Resovia
straciła nie tylko drugą bramkę z rzutu karnego, ale i Morawskiego, który chwilę
wcześniej sfaulował w polu karnym Ogara i zszedł z czerwoną kartką. Po kolejnej
kontrze, świetnym prostopadłym podaniu Szymonika i kolejnym udanym rozwiązaniu
sytuacji sam na sam przez Pyciaka gospodarze prowadzili jeszcze przed przerwą
3-0 i sytuacja Resovii zrobiła się beznadziejna. Wprawdzie zaraz po przerwie
Hajduk głową (po akcji rozpoczętej przez Turczyna i kontynuowanej dośrodkowaniem
Siedlarza) zdobył bramkę, ale na więcej rzeszowian nie było stać w Brzesku.
Okocimski mógł nawet podwyższyć wynik.
Świętowania w Brzesku nie było, bo o tym, kto awansuje zdecyduje ostatnia
kolejka II ligi. Okocimski gra w niej na wyjeździe z Olimpią Elbląg, Kolejarz
podejmuje Start Otwock. Niezwykle interesująco zapowiada się ten finał ciekawych
tegorocznych rozgrywek w grupie wschodniej II ligi. |
ST, sportowetempo.pl |
Mirosław
Hajdo (trener Resovii):
Przede
wszystkim gratuluję Krzyśkowi zwycięstwa w dzisiejszym spotkaniu. W pierwszej
połowie Okocimski KS był zespołem zdecydowanie lepszym, zasłużenie wygrał mecz.
Ja powiem tylko tyle: Resovię zawsze cechowała ambicja. Jeżeli niektórzy
zawodnicy myślą, że będą się bujać w Resovii, przechodzić obok meczu i mieć klub
z taką historią w d..., to powinni sami złożyć sprzęt i odejść. Wysiłek
większości drużyny poszedł w tym momencie do d.... Jeśli mówimy sobie w szatni,
że walczymy, to walczymy. Jesteśmy w klubie z pięknymi tradycjami i nagle mamy
problem z tym żeby podjąć walkę. Dziękuję chłopakom za walkę w drugiej połowie.
Nasi młodzi zawodnicy w dziesięciu zapieprzali bardziej niż gdy graliśmy w
jedenastu do przerwy. Trzeba się głęboko nad tym zastanowić. Myślę, że jeśli o
coś gramy, pracujemy i profesjonalnie podchodzimy do swoich zadań, obowiązków,
to powinniśmy szanować kibiców i klub w którym się znajdujemy. |
ST, sportowetempo.pl |
2010.06.03 | Awans rezerw Resovii
|
Resovia II Rzeszów - Iskra Zgłobień 1:0 (1:0)
5' Bergier
Resovia
II: Szyszko, Mastej, Morawski, Świst, Marynowski, Szalacha, Łanucha,
Codello, Krupa, Warchoł, Bergier (46' Wnęk)
Widzów: 60
Trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek klasy A
piłkarze rezerw Resovii zapewnili sobie awans do rzeszowskiej ligi okręgowej. W
meczu 24 kolejki resoviacy odnieśli skromne zwycięstwo nad walczącą o utrzymanie
drużyną Iskry Zgłobień. Wynik meczu ustalił już w 5 minucie Adrian Bergier,
który precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w bramce Kalandyka. Bramkarz gości
jeszcze trzykrotnie ratował swój zespół z opresji. Największe szanse na
podwyższenie wyniku zmarnował napastnik gospodarzy Jakub Warchoł. |
więcej | resoviacy.pl |
2010.06.02 | Zwycięstwo "pasiaków" w meczu na szczycie
|
Resovia - Rzeszów - Kolejarz Stróże 1:0 (0:0)
78' Hajduk
Resovia: Pietryka, Kozubek,
Kusiak (62' Siedlarz), Bogacz, Szkolnik, Piątkowski, Domoń (62' Minasjan),
Walaszczyk,
Turczyn
(90' Łanucha), Zawiślan,
Kantor
(70' Hajduk)
Kolejarz: Gołębiewski, Cichy, Szufryn, Księżyc,
Walęciak, Michalski
(46' Kolisz), Gryźlak, Słodowy, Piosik (46' Skrzypek), Socha (72' Jeżewski),
Mężyk
Sędzia: Ciecierski (Warszawa), Widzów: mecz bez udziału
publiczności
Resovia pokonała Kolejarza Stróże w zaległym meczu 26. kolejki II ligi
piłkarskiej i zrównała się z nim punktami. Na dwie kolejki przed zakończeniem
rozgrywek szanse na awans zachowuje nawet siedem zespołów. W I lidze jest już
Bruk-Bet Nieciecza.
Dziś w Rzeszowie długo wydawało się, że kolejny mecz Resovia zakończy remisem,
który nic by jej nie dał. Zapowiadało się na to tym bardziej, że w gospodarze w
21 min nie wykorzystali rzutu karnego. W 20 min bramkarz Kolejarza sfaulował
Turczyna i stanął oko w oko z wykonawcą jedenastki Kusiakiem. Ten strzelił w
środek bramki, dokładnie tam, gdzie był Gołębiewski, który obronił karnego.
Wszystko odmieniła jednak 78 min i niezwykły gol rezerwowego Sebastiana Hajduka.
W całej bramkowej akcji zachowywał się tak, jakby chciał pokazać, że nie dla
niego miejsce na ławce. Ale po kolei...
foto: K.Kapica
Mecz był żywy, pełen walki, także tej typowo męskiej, związanej ze stawką
spotkania, chociaż grano na bardzo trudnej, mokrej, pełnej kałuż murawie.
W kilkunastu pierwszych minutach lekko lepsze wrażenie sprawiał Kolejarz, mógł
je spuentować bramką - w 18 min piłkę w pole karne wrzucił Gryźlak, na wślizgu
próbował jej sięgnąć Mężyk, był z nogą minimalnie spóźniony.
To szansa Resovii wydawała się jednak klarowniejsza. Ileż to razy trenerzy
twierdzą, że gdy sędzia nie dyktuje dla ich zespołu rzutu karnego, to wypacza
wynik meczu. Tym razem karny był i wyniku nie odmienił. Ale ten niewykorzystany
karny pobudził Resovię. W 25 min Kantor z 18 metrów uderzał tuż przy słupku. Za
chwilę indywidualną akcję Zawiślan kończył strzałem, po którym bramkarz wybijał
piłkę z trudem w pole. Wybijali ją spod bramki obrońcy Kolejarza.
Rozkręcił się na lewej stronie Turczyn, w 30 min po jego strzale piłka
przeleciała tuż przed poprzeczką, a w 43 min źle zorientował się w sytuacji po
wolnym wykonywanym przez Walaszczyka. W dogodnej pozycji nie zdołał ustawić się
do strzału.
Trener Jarosław Araszkiewicz dokonał zmian w przerwie w już i tak ofensywnie
ustawionym zespole i Kolejarz zaczął mocnym akcentem . Wprowadzony na boisko
Skrzypek minął obrońców zwodami i znalazł się sam przed Pietryką. Ten odbił
strzał, ponownie dopadł do niej Skrzypek, ale za drugim razem strzelił tak
lekko, że Bogacz zdążył do piłki nim przekroczyła linię bramkową i wykopał ją.
Dosłownie za chwilę znakomitą szansę miał jeszcze Mężyk, zatrzymał go Pietryka.
Zdominowana aktywnością rywali Resovia powoli próbowała się odrodzić, ale
Kolejarz nie na wiele jej pozwalał, mógł ją skarcić kontrami. To jednak
gospodarze mieli więcej szczęścia, a jeden z nich szczególnie wiele determiancji.
W 78 min Hajduk zabrał piłkę ze środka boiska i przebijał się z nią przez
zasieki rywali. Minął ich i mocnym strzałem obok słupka pokonał Gołębiewskiego.
Była 78 minuta. Niewiele czasu zostało stróżanim do wyrównanie, ale zaatakowali.
W końcówce goście okupowali bramkę rzeszowian, z rzutów wolnych strzelali Cichy
(w mur) i Księżyc (tuż obok bramki). Straty już jednak nie odrobili.
Zwycięstwem podopieczni Mirosława Hajdy zamykają usta swoim krytykom, także tym
z grona kibiców i tzw. kibiców Resovii. Zespół wrócił do walki o awans. Gdyby
rozgrywki zakończyły się dziś, to Resovia byłaby w I lidze. Sytuacja Kolejarza
trochę się skomplikowała, ale zespół pozostaje w walce o awans. Tym bardziej, że
najważniejsi rywale Okocimski i Resovia spotykają się jeszcze w bezpośrednim
meczu. |
MIK, sportowetempo.pl |
2010.06.01 | Piotr Wierzbowicz nie żyje
|
30
maja zmarł w Rzeszowie były piłkarz Resovii - Piotr Wierzbowicz. 45-letni
wychowanek rzeszowskich "pasiaków" rzemiosła piłkarskiego w latach 1984-93 uczył
się razem z takimi piłkarzami jak Marek Kramarz, Adam Tutak i Wojciech Walat.
Debiutował w II - ligowej Resovii 27 października 1985 r. w meczu przeciwko Unii
Tarnów. Kibice zapamiętają go jako lewonożnego piłkarza dobrze wyszkolonego
technicznie i tego, który.... w meczu derbowym nie wykorzystał rzutu
karnego. Rozegrał 21 meczów w II lidze. W swojej długiej karierze piłkarskiej
reprezentował również barwy wielu klubów okręgu rzeszowskiego w niższych klasach
rozgrywkowych. Popularny "Pietia" grał m.in. w Zelmerze Rzeszów, Stali Łańcut,
Unii Nowa Sarzyna, Elektrociepłowni Rzeszów. Ostatnio pracował jako trener
B-klasowej drużyny Junak Słocina |
resoviacy.pl |
2010.05.30 | Zwycięstwo rezerw na trudnym terenie
|
Jedność Niechobrz - Resovia II Rzeszów 1:2 (1:1)
13' Sroka -
5' Krupa, 60' Świst
Jedność: Kalandyk,
Pieniążek, Grzebyk, Nalepa, Kocurek (46' Buda), Szczepański, Lelek (67' Wisz),
Wiercioch, Kurc (55'. Fuglewicz), Sroka, Bekierski
Resovia II: Szyszko, Świst, Morawski, Cichosz,
Marynowski, Codello, Krupa, Głaz (31' Wnęk), Warchoł, Szalacha, Mastej
Sędzia: Król (Leżajsk), Widzów: 300
Piłkarze rezerw Resovii zdobyli 3 punkty na trudnym terenie w Niechobrzu.
Resoviacy objęli prowadzenie już w 5 minucie po strzale W drużynie gospodarzy
wystapili dwaj eks-resoviacy: Wiercioch i Bekierski. |
więcej | resoviacy.pl |
2010.05.30 | Jeszcze jeden remis Resovii
|
Resovia Rzeszów - GKS Jastrzębie 1:1 (1:1)
21'
Zawiślan - 33' Hajczuk
Resovia: Pietryka, Bogacz, Szkolnik, Kozubek, Kusiak, Domoń,
Bergier (57' Chlipała), Turczyn (73' Łanucha),
Walaszczyk (55' Minasjan), Kantor (46' Hajduk), Zawiślan
GKS Jastrzębie: Paś, Chrabąszcz (85' Horubała),
Szwarga, Smarduch, Filipe, Wawrzyczek, Kostecki, Kopacz,
Hajczuk, Gorzała, Łaciok
Sędzia: Musiał (Kraków), Widzów: mecz bez udziału publiczności
Piłkarze Resovii w czterech ostatnich meczach uciułali ledwie 3 punkty. Wczoraj
wreszcie trafili do siatki, ale po końcowym gwizdku sędziego radości nie było.
Od derbów ze Stalą Resovia ma wyraźnie pod górkę. Najpierw wybuchł skandal z
transparentami o antysemickiej treści, po którym PZPN zamknął rzeszowski
stadion.
Potem czterech piłkarzy "pasiaków” zostało pobitych przez własnych "kibiców”,
zaś cały zespół i sztab szkoleniowy zaczął się zastanawiać nad rozwiązaniem
kontraktów.
Na boisku resoviacy pogubili punkty z ligowymi słabeuszami, a część fanów
oskarżyła ich o sprzedawanie meczów. W takiej atmosferze resoviacy przystąpili
do potyczki z rozpaczliwie broniącym się przed spadkiem GKS Jastrzębie.
Ślązacy przyjechali do Rzeszowa w czternastu, klub znajduje się nad przepaścią –
stoi na skraju bankructwa, a władze miasta nie zamierzają mu pomagać.
foto: K. Kapica, Nowiny
- Od miesięcy toczę z nimi wojnę, ale chyba niewiele wskóram – przyznawał
prezes GKS Jerzy Woźniak. – W Jastrzębiu cała kasa idzie na siatkarzy. Piłka
nożna to dziecko niechciane. Jednak problemy zahartowały zespół. Goście nie
ustępowali resoviakom ani na krok i przy odrobinie szczęścia mogli wygrać. Kilka
razy przed szansą stawał Kamil Kostecki, niezniszczalny Witold Wawrzyczek o mały
włos nie zaskoczył Marcina Pietryki z wolnego, a Michał Chrabąszcz w 55. minucie
huknął w poprzeczkę. Najlepszej okazji nie wykorzystał jednak na początku meczu
Artur Łaciok.
Remis nie urządzał żadnej ze stron, z biegiem czasu drużyny zaczęły więc
odpuszczać grę w obronie. Niestety, "pasiaki” ze skutecznością na bakier.
Wprawdzie w 23. minucie ustawiony przez trenera na szpicy Rafał Zawiślan
przelobował bramkarza, ale jego kolegom takiego spokoju brakowało. Znów zawiedli
Dariusz Kantor i Piotr Chlipała – ten drugi po przerwie mógł spytać Piotra Pasia,
w który róg umieścić piłkę. Skiksował z 6 metrów...
Bramkarz GKS rzeszowianom zadania nie ułatwiał. Jeszcze w I połowie w kapitalny
sposób zatrzymał strzał Zawiślana, po zmianie stron o atak serca przyprawił
Sebastiana Hajduka.
Napastnik Resovii uderzył jak należy, futbolówka zmierzała w "okienko”, garstka
ludzi na trybunach podniosła się z miejsc, a Paś pofrunął w powietrze jak
rosyjski cyrkowiec.
Podobną paradę oglądaliśmy w 60. minucie, gdy z ponad 35 metrów strzelał Michał
Bogacz. Bramkarz Jastrzębia miał też szczęście – jeszcze przed przerwą po
przymiarce Kamila Walaszczyka uratowała go poprzeczka.
Niestety, w kolejnym meczu na wysokości zadania nie stanęli środkowi pomocnicy i
wszyscy obrońcy gospodarzy. Z biernej postawy resoviaków skorzystał Bartosz
Hajczuk. Strzelił po ziemi, precyzyjnie zza linii pola karnego. Pietryka nie
miał szans.
Schodzących do szatni zawodników znów żegnały gwizdy i wyzwiska. Drwiące
"Dziękujemy, żeście się utrzymali” było najłagodniejszym z nich. Atmosfera w
szatni jest grobowa, niektórzy gracze odmawiali dziennikarzom wypowiedzi.
Pobity przez pseudokibiców Dariusz Kantor opowiedział o zajściu sprzed kilku
dni, ale potem wycofał się z tego. – Boję się – wyznał bez ogródek.
Remis z Jastrzębiem nie przekreśla szans Resovii na awans, ale w sukces w
rzeszowskim klubie już chyba nikt nie wierzy. |
TSz, Nowiny |
2010.05.29 | "Początki rzeszowskiej piłki" (cz.6) -
Włodzimierz Maurer
|
Włodzimierz
Maurer - (ur. 21 kwietnia 1907 w Tymbarku, zm. 17
października 1980 w Rzeszowie), wychowanek Resovii, debiut w drużynie "pasiaków"
w 1920 r. (Resovia - Sparta Kraków), były piłkarz Resovii, Tarnovii, Pogoni
Lwów, Garbarni, Legii Warszawa, Brygady Częstochowa, grał na pozycjach lewego i
prawego łącznika, zdobył Mistrzostwo Polski z Garbarnią Kraków (1931 r.), trener
drużyn piłkarskich: Brygady Częstochowa, Broni Radom, Resovii, Bieszczad
Rzeszów, Waltera Rzeszów, Pafawagu Wrocław, Sandecji Nowy Sącz, Stali Stalowa
Wola, Polnej Przemyśl, Czarnych Jasło, w czasie okupacji żołnierz Armii
Krajowej, aresztowany przez NKWD i wywieziony do obozu jenieckiego w obwodzie
Swierdłowskim (1944-1947).
***
Na swoją kolejkę nie czekałem długo, bo oto po dokładnej centrze kpt.
Drozda - "wolejem", po raz drugi umieściłem piłkę w siatce Przeworskiego.
Nie będę opisywał tego co co działo się na wypełnionym po brzegi stadionie. W
każdym razie zanosiło się podczas meczu z "Cracovią" na wielką niespodziankę i
sensację. Do niej jednak nie doszło... bo "Cracovia" po otrząśnięciu się z tej
naszej chwilowej przewagi, wygrała spotkanie aż 6:2.
z ta drugą bramką strzeloną przeze mnie wiąże się bardzo humorystyczne
zdarzenie. Otóż po tym strzale na siedzących miejscach rozległ się silny trzask
- to złamała się ławka pod siedzącym na niej prezesem "Cracovii" dr Edwardem
Cetnarowskim ważącym bez mała 130 kg (za prawdziwość tego zdarzenia nie
biorę jednak odpowiedzialności. Być może, ze była to jedynie złośliwość. W
każdym razie mówiono o tym dłuższy czas).
Mecz ten był dla mnie pamiętny jeszcze z innej przyczyny. Zostałem wciągnięty na
listę "przyszłych" zawodników "Cracovii".
Rok 1924 rozpoczęliśmy wyjazdem do "Pogoni" Lwów. Śpiewająca
publiczność i okropna trema - oto wrażenia jakie odniosłem z tego spotkania. Nic
też dziwnego, że kiedy znalazłem się sam na sam w idealnej sytuacji strzałowej
pod bramką lwowską, zobaczyłem 3 bramki, 3 piłki, 3 Mietków Kucharów. I
tak straciłem jedyną szansę strzelenia bramki "mistrzowi".
Mecz ten przegraliśmy 0:4. "Pogoń" grała wówczas w następującym składzie: M.
Kuchar, Olearczyk, Ignarowicz, Sznajder, Wójcicki, Gulicz, Juras, Bacz, W.
Kuchar, Garbień, Słonecki. |
więcej | "40 lat na zielonej murawie" - W. Wasyłyn, W. Maurer |
2010.05.26 | Resovia gubi punkty
|
Resovia Rzeszów - Concordia Piotrków Trybunalski 0:0
Resovia: Pietryka,
Kozubek, Kusiak, Bogacz, Szkolnik
(88' Głaz),
Zawiślan, Walaszczyk Domoń, Turczyn (77' Łanucha), Hajduk,
Kantor (70' Piątkowski)
Concordia: Kaniecki, Kukułka, Karasiak, Kaciczak,
Jabłecki, Wolan, Juszkiewicz, Stolarski (75' Oshikoya),
Potocki (83' Różycki), Jeremicz (86' Wyciszkiewicz), Zaor (58' Wiśniewski)
Sędzia: Bukowczan (Żywiec), Widzów: mecz bez udziału publiczności
Sprawiedliwym podziałem punktów skończył się mecz 32. kolejki
II ligi piłkarskiej. Walcząca o awans Resovia niczym szczególnym na tle
walczącej o utrzymanie Concordii się nie wyróżniła. Małe wskazanie można by
nawet zrobić na gości...
Zespoły walczące o utrzymanie okazują się prawdziwym testerem możliwości
rzeszowian. Punkty stracili ostatnio z Przebojem, Sokołem, teraz z Concordią.
Pierwsza połowa była dokładnie taka jaki jej rezultat - bezbarwna. Wprawdzie
rzeszowianie mieli przewagę, częściej byli w posiadaniu piłki, ale klarownych
sytuacji stworzyli jak na lekarstwo. Właściwie po jednej szansie miały oba
zespoły. Najpierw w 22 min Kaniecki poradził sobie ze strzałem z bliska Kantora.
W 38 min Concordia mogła skarcić rywali za błąd w obronie - dzięki niemu w
idealnej sytuacji znalazł się Zaor, ale bardzo źle strzelał.
foto: K. Kapica, Nowiny
Druga połowa zapowiada się ciekawiej. Na wstępie Resovia postraszyła gości. Ze
znakomitym strzałem Bogacza poradził sobie bramkarz Concordii, podobnie jak z
"główką" Kusiaka. W 55 min trójkową akcję (z udziałem Kozubka i Zawiślana),
Hajduk kończył niecelnym strzałem. Jeszcze lepszą okazję snajper Resovii miał
dwie minut później. Z kilku metrów mając przed sobą bramkarza trafił właśnie w
niego, Kozubek dobijał piłkę bez powodzenia. W końcówce bardziej przekonująco
wyglądała gra Concordii - W 80 min obrońcy zablokowali strzał Juszkiewicza, w 90
min o centymetry pomylił się przy strzale Karasiak.
Na swoim posterunku nie wytrwał do końca meczu rener Resovii Mirosław Hajdo.
Został usunięty na trybuny na zbyt nerwowe reakcje na decyzje sędziego w 65
minucie. |
Daro, sportowetempo.pl |
2010.05.25 | PZPN ustalił terminy meczów zaległych
|
W
związku z koniecznością rozegrania wszystkich zaległych meczów o mistrzostwo II
ligi przed obligatoryjnym terminem dwóch ostatnich kolejek rozgrywek Wydział
Gier PZPN wyznaczył dzisiaj ich nowe terminy.
W grupie wschodniej mecze 33. kolejki odbędą się 6 czerwca (niedziela) o godz.
17:00, a spotkania 34. kolejki rozegrane zostaną 9 czerwca w środę o godz.
17:00.
Zaległe mecze z 30. kolejki LKS Nieciecza - Start Otwock oraz Resovia - GKS
Jastrzębie odbędą się w niedzielę 30 maja o godz. 17:00.
Zaległe spotkania 26. kolejki LKS Nieciecza - Pelikan Łowicz, Resovia - Kolejarz
Stróże oraz Okocimski KS Brzesko - GKS Jastrzębie rozegrane zostaną o godzinie
17:00 w środę 2 czerwca.
32 kolejka - 26 maja (środa) godz. 17.00
Resovia - Concordia Piotrków Tryb.
30 kolejka - 30 maja (niedziela) godz. 17.00 (mecz zaległy)
Resovia - GKS Jastrzębie
26 kolejka - 2 czerwca (środa) godz. 17.00 (mecz zaległy)
Resovia - Kolejarz Stróże
33 kolejka - 6 czerwca (niedziela) godz. 16.00
Okocimski Brzesko - Resovia
34 kolejka - 9 czerwca (środa) godz. 17.00
Resovia - Wigry Suwałki
|
resoviacy.pl
|
2010.05.25 | Prezes Bentkowski zachowuje spokój
|
Aleksander
Bentkowski, prezes Resovii zachowuje spokój i nie zamierza zwalniać trenera
Mirosława Hajdy. Uważa, że w tym momencie roszady w sztabie trenerskim mogłyby
przynieść więcej złego niż dobrego.
Nerwową atmosferę w rzeszowskim zespole wprowadziły jego ostatnie występy.
"Pasiaki" w meczach z ligowymi outsiderami z Wolbromia i Aleksandrowa Łódzkiego
zdobyli ledwie punkt. To oczywiście wywołało falę spekulacji dotyczących
sytuacji w drużynie i tego czy nadal może ona pod kierunkiem obecnego
szkoleniowca skutecznie walczyć o awans do I ligi. - Nie rozważamy w tym
momencie zmiany trenera. To nie byłoby dobre rozwiązanie. Zresztą jaki poważny
szkoleniowiec podjąłby się w tym momencie zadania wprowadzenia Resovii do I
ligi. Mimo ostatnich wpadek wciąż mamy duże szanse na awans. Nie chciałbym
nierozważnymi roszadami jej zaprzepaścić - uważa prezes Bentkowski.
Sternik klubu z ul. Wyspiańskiego jest bardzo rozczarowany nie tylko ostatnimi
wyniki drużyny. - Regres obserwujemy od dalekiego wyjazdu na północ do Iławy
i Elbląga. Rozmawiałem ostatnio z trenerami i miało być dobrze w Aleksandrowie
Łódzkim. Nie było i to mnie bardzo martwi. Jedynym pocieszeniem jest fakt, że
Kolejarz, który w mojej ocenie jest naszym głównym rywalem w walce o awans,
zgubił ostatnia dwa punkty grając u siebie z Przebojem.
|
więcej | Super Nowości |
2010.05.25 | " Potrzebujemy zaufania" - trener
Mirosław Hajdo
|
Trener
Resovii Mirosław Hajdo jest zniesmaczony spekulacjami i dywagacjami jakie
wywołały ostatnie słabsze wyniki zespołu, który prowadzi. Według niego szybko
zostało zapomniane to co do tej pory zostało zrobione.
- Nikt ze mną nie porozmawiał konstruktywnie,
tylko wywlekane są jakieś dziwne sprawy z tym gdzie zagrał w meczu z Sokołem
Darek Kantor, czy moich relacji z Kolejarzem Stróże. - denerwował się
szkoleniowiec. - Komuś chyba zależy na tym, by popsuć atmosferę i zrobić zamęt
wokół drużyny. Nie wiem czemu to ma służyć. Ja za klub w którym pracuję dałbym
się pokroić. Tymczasem ktoś, kto się mieni jego kibicem biega do niektórych
mediów i opowiada im niestworzone historie. To chyba nie jest normalne?
- Dlaczego Resovia ostatnio notuje słabsze wyniki?
- A jak pan myśli?
- Nie widziałem meczów w Wolbromiu i Aleksandrowie
Łódzkim. Mogę domniemywać, że pana podopieczni zlekceważyli rywali.
- Otóż nie. Zagrali z pełnym zaangażowaniem. Byli po prostu nieskuteczni.
- I to wszystko?
- Odpowiem pytaniem. Czy przed sezonem postawiłby pan zakład, że Resovia
będzie walczyć o awans?
- Szczerze, to nie.
- No właśnie. Nikt nie pamięta o tym co zrobiliśmy. Tylko jesteśmy oceniani
przez pryzmat dwóch ostatnich spotkań. Nikt nie pamięta, że w zespole są
kontuzje, zawodnicy pauzują za kartki, co zmusza mnie do określonych roszad. Ja
nie wybieram piłkarzy do gry na zasadzie, że wstaję rano i mam jakiś pomysł.
Najpierw rozmawiamy w gronie trenerów, później z samym piłkarzem. Pytamy czy
podejmie wyzwanie np. tak jak ostatnio z Darkiem Kantorem, którego ustawiliśmy w
pomocy. Wbrew jego woli to jednak nie nastąpiło. Tymczasem zarzuca mi się, że
mieszam w składzie i wystawiam piłkarzy na pozycjach, na których wcześniej nie
grali.
|
więcej | Super Nowości |
2010.05.22 | "Pasiaków" krok w tył
|
Sokół Aleksandrów Łódzki - Resovia Rzeszów 1:0 (0:0)
48'
Woźniczak
Sokół: Chachuła, Woźniczak, Słyścio, Noga, Tarkowski, Świętosławski,
Turek (77' Kukieła), Obi(81'
Karp), Bartos, Okanu, Jałocha
Resovia: Pietryka, Turczyn, Kozubek, Bogacz, Siedlarz, Piątkowski (58' Łanucha),
Walaszczyk, Zawiślan, Hajduk (64. Minasjan), Chlipała,
Kantor
(82' Domoń).
Sędzia: Sawa (Chełm), Widzów: 1600
Piłkarze
Resovii schodzili z boiska ze spuszczonymi głowami, bo w Aleksandrowie Łódzkim
nieoczekiwanie przegrali z Sokołem 0-1 i tym samym zrobili krok w tył na swej
drodze do I ligi.
Nasz zespół trafił na przeciwnika walczącego o życie, do tego zagrał z nim w
niewygodnym momencie – właśnie w sobotę na ławce trenerskiej drużyny z
Aleksandrowa debiutował Bogdan Jóźwiak, były gracz Widzewa Łódź.
Resovia miała chwilami zdecydowaną przewagę i mogła otworzyć wynik. Blisko gola
W I połowie był Jarosław Piątkowski, znalazł się sam przed bramkarzem, ale ten
zdołał wygarnąć piłkę spod nóg naszego skrzydłowego. Z dystansu przed przerwą
celował Kamil Walaszczyk i pomylił się niewiele. Raz blisko szczęścia był Piotr
Chlipała. Resovia atakowała na różne sposoby, ale cofnięci gospodarze zawsze
wychodzili z opresji.
Zaraz na początku II połowy nasz zespół dał się zaskoczyć i znalazł się w na
minusie. W 50. minucie mógł być remis, ale przymiarkę Dariusza Kantora z linii
bramkowej wybił obrońca. Resovia szukała bramki, ale grała niedokładnie,
nerwowo. W 78. min nasi domagali się karnego po faulu na Chlipale. Arbiter nie
dmuchnął w gwizdek. W końcówce rzeszowianie wychodzili ze skóry, pod pole karne
wędrował Kozubek, ale wynik nie chciał się zmienić.
foto: łksfans.pl
foto: łksfans.pl |
T. Ryzner, Nowiny |
2010.05.18 | Resovia w latach 50-tych (cz.4)
|
Resovia
do sezonu 1958 przystępowała nie tylko z nowymi nadziejami na awans do wyższej
klasy, ale również z nowym zarządem i selekcjonerem.
Po odejściu Mariana Zwolińskiego stanowisko trenera objął Antoni Brzeżańczyk.
Wtedy jeszcze nikt nie spodziewał się, że 39- letniego szkoleniowca Resovii
czeka w przyszłości kariera w czołowych klubach Europy. Antoni Brzeżańczyk
w latach 70-tych prowadził m.in. Feyenoord Rotterdam, Iraklis Saloniki, PAOK
Saloniki, Rapid Wiedeń, Admirę Wiedeń.
Prowadził również w 12 meczach drużynę kadry narodowej.
Resoviacy rozpoczęli sezon od wyjazdowego remisu z Krośnianką. Zwycięstwa w
sześciu kolejnych meczach uplasowały "biało-czerwonych" na fotelu lidera i
kibice poczuli, że drużyna kolejny raz może powalczyć o awans. Dobra passa
Resovii trwała jednak tylko do meczu z Walterem Rzeszów. 24 maja resoviacy
przegrali derbowy pojedynek z "mundurowymi" 1:3. Rzeszowski kandydat na
mistrza III ligi przegrał również kolejne dwa mecze: z beniaminkiem Polną
Przemyśl i Górnikiem Gorlice. Duży wpływ na te porażki miała bardzo słaba gra
rzeszowskiej defensywy. Do ostatniego meczu rundy jesiennej resoviacy
przystąpili w przemeblowanym składzie. Zmiany kadrowe w połączeniu dobrą grą
Surmiaka (popisał się hat-trickiem) przyniosły Resovii zwycięstwo 3:0 i
rzeszowianie zakończyli rundę jesienną na drugim miejscu.
Rundę rewanżową piłkarze Resovii rozpoczęli od wysokiego zwycięstwa nad
Krośnianką 8:2. Niestety w późniejszych meczach forma Resovii przypominała
sinusoidę. Rzeszowianie wysokie zwycięstwa (Sanoczanka 8:1, Czarni Jasło 9:1)
przeplatali z niespodziewanymi porażkami (JKS Jarosław 0:1, Polonia Przemyśl
0:2).
|
więcej | resoviacy.pl
|
2010.05.18 | Kolejny mecz Resovii odwołany
|
Z powodu złych warunków atmosferycznych spotkanie 26. kolejki II ligi wschodniej
Resovia - Kolejarz Stróże zostało odwołane.
Mecz miał się odbyć 19 maja o godzinie 17:00. W najbliższych dniach PZPN ustali
nowy termin tego, jak i innych spotkań, które zostały odwołane w ostatnich
dniach. |
pzpn.pl |
2010.05.17 | Lider klasy A rozczarował
|
Czarni Czudec - Resovia II Rzeszów 2:0 (2:0)
Magnuszewski, Jodłowski
Resovia
II: Sotnicki, Mastej, Cichosz, Świst, Szyszko, Krupa, Codello, Szalacha,
Marynowski, Wnęk, Warchoł oraz Łanucha, Głaz Piłkarze
rezerw Resovii sprawili swoim kibicom nieprzyjemną niespodziankę i przegrali
wyjazdowy mecz z walcząca o utrzymanie drużyną Czarnych Czudec. Rzeszowianie
borykają się nie tylko ze spadkiem formy, ale również z problemami kadrowymi. W
sobotnim meczu lukę w formacji obronnej wypełnić musiał bramkarz Resovii Mateusz
Szyszko. |
więcej | resoviacy.pl
|
2010.05.16 | "Początki rzeszowskiej piłki" (cz.5) -
Włodzimierz Maurer
|
Włodzimierz
Maurer - (ur. 21 kwietnia 1907 w Tymbarku, zm. 17
października 1980 w Rzeszowie), wychowanek Resovii, debiut w drużynie "pasiaków"
w 1920 r. (Resovia - Sparta Kraków), były piłkarz Resovii, Tarnovii, Pogoni
Lwów, Garbarni, Legii Warszawa, Brygady Częstochowa, grał na pozycjach lewego i
prawego łącznika, zdobył Mistrzostwo Polski z Garbarnią Kraków (1931 r.), trener
drużyn piłkarskich: Brygady Częstochowa, Broni Radom, Resovii, Bieszczad
Rzeszów, Waltera Rzeszów, Pafawagu Wrocław, Sandecji Nowy Sącz, Stali Stalowa
Wola, Polnej Przemyśl, Czarnych Jasło, w czasie okupacji żołnierz Armii
Krajowej, aresztowany przez NKWD i wywieziony do obozu jenieckiego w obwodzie
Swierdłowskim (1944-1947).
***
Pierwszy z nich odbył się wiosną 1923 roku na boisku "Resovii".
Zakończył się wysoką porażką "Bar-Kochby" 10:1. Bohaterem tego spotkania był
wówczas Bem, grający na środku ataku. Sam strzelił 8 bramek. Drugi mecz
odbył się na boisku "Bar-Kochby" w 1924 lub 25 roku - dokładnie już nie
pamiętam. I tym razem w zespole niebieskich grali studenci studiujący w kraju i
nawet zagranicą, na pozycji środkowego pomocnika grał Klarnet, przybyły
do kraju aż z Francji. Mecz wygraliśmy 5:1.
W późniejszych latach dołączyła się do rozgrywek tarnowska "Jutrzenka",
która wraz z rzeszowskim "Samsonem" tworzyła parę zdecydowanych outsiderów. To
samo zresztą można powiedzieć i o "Wisłoce", która po utworzeniu w 1925 roku
nowego - ale zaledwie rok działającego podokręgu rzeszowsko - dębicko -
jasielskiego mocno się z punktami borykała.
Chcąc dać całkowity obraz rzeszowskiego piłkarstwa, nie wolno również pominąć 2
zespołów jakie w tym czasie działały. Pierwszym była "Rzeszowianka" - drużyna
kolejowa, która powstała z inicjatywy Władysława Sapety. "Rzeszowianka"
zasadniczo była zespołem grającym wyłącznie dla własnej przyjemności. Grywali
tam "starsi panowie" - m.in. Dęcikowski, Paduchowski, Mazur
- a więc piłkarze bez większych aspiracji sportowych. |
więcej | "40 lat na zielonej murawie" - W. Wasyłyn, W. Maurer |
2010.05.16 | Mecz Resovii odwołany
|
Z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych i złego stanu boiska sędzia
główny dzisiejszego meczu podjął decyzję o przełożeniu spotkania piłkarskiego
Resovia - GKS Jastrzębie na inny termin. |
resoviacy.pl
|
2010.05.14 | Mecze Resovii bez udziału publiczności
|
Wydział
Dyscypliny PZPN na posiedzeniu 13 maja 2010 r. zajął się sprawą braku porządku
na meczu o mistrzostwo II ligi grupy wschodniej ZKS Stal Rzeszów – CWKS Resovia
Rzeszów, który odbył się 8 maja 2010 r.
Na podstawie Raportu Delegata Jerzego Kowalskiego z małopolskiego ZPN
postanowiono wymierzyć obu klubom następujące kary:
CWKS Resovia Rzeszów - zakaz rozgrywania meczów z udziałem publiczności na całym
obiekcie sportowym oraz zakaz wyjazdu zorganizowanych grup kibiców na mecze
wyjazdowe klubu przez miesiąc.
ZKS Stal Rzeszów - zakaz rozgrywania meczów z udziałem publiczności na całym
obiekcie sportowym prze 3 tygodnie oraz kara pieniężna w wysokości 2 500 PLN.
Decyzje te mają rygor natychmiastowej wykonalności. |
pzpn.pl |
|
|